a tak poważnie moje zdanie - jeśli gość widzi że laska jest z kimś i się do niej dalej przystawia to znaczy że liczy się z konsekwencjami. i wtedy...
:twisted:WPIERDOL
Napisano Ponad rok temu
:twisted:WPIERDOL
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem, warto stawac w obronie swojej milosci/kolezanki/itd, chocby dlatego, ze jednym z zadan faceta jest zapewnienie bezpieczenstwa tej (czasem niekoniecznie) "slabszej plci". Nasza partnerka powinna czuc sie przy nas bezpiecznie i nie mozemy od niej wymagac, by na kazda zaczepke lala po mordzie absztyfikantow. Owszem, niech sama potrafi odprawic delikwenta z kwitkiem, ale w sytuacji, gdy typek nie daje za wygrana ma prawo oczekiwac od nas reakcji.
Napisano Ponad rok temu
ziomuś, u nas to sie zdarzafacet, który nie stanie w obronie kobiety to pizda.
pizda.
kapral juz to widze jak np. rzucasz sie na 3 skinheadów
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I dupa jeża bo nie ma czegoś takiego jak legalna broń pojedynkowa - pojedynki są wbrew prawu.Art. 217. (cz II)
Obrażonemu przysługuje zawsze prawo swobodnego wyboru legalnej broni pojedynkowej.
Obrazicielowi nie wolno odrzucić broni tak wybranej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
>Bary
Rozumiem, ze bylo to ironiczne przytoczenie artykulu, bo inaczej mam pewne zastrzezenia. :wink:
Teks ogolnie calkiem interere, ale dzisiaj rola sekundantow sprowadza sie do pomaganiu jednej ze stron. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W Dolmelu klub we Wrocławiu przystawiał sie Dj do dziewczyny brata na drugi dzien powiedzial mi o tym i jak wyglada itp....
Kolejny piatek poszedlem z 4 kolegami do klubu ochrona niechciala nas wpuscic wiec zaczelo sie przed klubem ..
gdy weszlismy to zaczepilem DJ i nastepny piatek juz DJ nie gral ze wzgledu na reke w gipsie .
Ale tak to juz jest rodzina najwazniejsza ....
Napisano Ponad rok temu
parę razy tylko jakiś bałwan coś tam próbował głupiego powiedzieć, ale wystarczyło, że podszedłem i zapytałem:
"Przeprosisz?" i koleś przepraszał. Oczywiście nie były to jakieś chamskie teksty tylko nieudolne próby nawiązania kontaktu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak wrocilem po kolesiu juz sladu nie bylo, widac zrozumial ze nie ma tam czego szukac. Co prawda zona mi wypomniala, ze zostawilem ja sama i musiala go splawic,.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu