A twoje stwierdzenie, ze "Sztukami walk to nazywają metody napierdzielania wszycy ci, którzy na walkę mają alergię i wolą jej unikać" pokazuje, ze nie dorosles jeszcze psychicznie do cwiczenie sztuk walk. Zdanie to pokazuje rowniez, ze nie rozumiesz idei sztuki walki.
No coz a ja sie jednak zgodze z Jarkiem. Najwiecej o sztukach walki krzyczą Ci co walczyc (na treningu!) nie chca i nie lubia. Znam duzo takich co wolą robic kata a na slowo 'kumite' dostają bólu głowy..
Jak chcesz zalozyc dzwignie, ktora trenowales tylko w powietrze? Co innego kiedy zakladasz ze przeciwnik bedzie stal i patrzyl jak to robisz. Ale tak sie nie dzieje. Przeciwnik bedzie oporowal, bił, łapał za ubranie etc. I nie mowie tu o chwytaczach. To naturalny odruch. Czy myślisz ze twoja dzwignia i dobicie to taka pewna sprawa?A dobicie w parterze moze np. oznaczac to, ze sprowadzasz przeciwnika do parteru, zakladasz mu dzwignie i dobijasz go. Troche wyobrazni.
Inna sprawa, że "dobić" po ktorych teoretycznie gosc powinien juz nie wstac to widzialem w Pride juz bardzo wiele. I nie dosc ze goscie wstaja po "dobiciu" to nadal chca walczyc. Ale pewnie taki Silva pewnie nie potrafi "dobijać"...