Skocz do zawartości


Zdjęcie

WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
2184 odpowiedzi w tym temacie

budo_ziellik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 353 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Chojnice/Człuchów
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
No ja tez mam taki maly plan.Zobaczymy co z tego wyjdzie.Plan jest sprzegniety z moja sytuacja na uczelni oraz kilkoma innymi spraami ale mam nadzieje ze sie wszystko uda i ze bedzie ok.Ale wraz z Buxem chcemy sie solidnie przygotowac.Plan jest, checi tez zobaczymy czy beda jeszcze mozliwosci.

Włochata no powiedz.Pochwal sie jaki to plan.

Pozdrowienia dla @ll
  • 0

budo_karate_koks
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pelplin/Godziszewo
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.

PS Tez macie takie zakwasy jak ja? Najwieksze mam zakwasy yyyy.... miesni posladkowych czyli krotko mowiac mam zakwasy na d.... :D
Ale cala reszta tez mnie boli.


Ja mam na udach, najgorzej boli jak po schodach schodze.

od tego jumpingu.... :) :)

juz nigdy nie wyprzedze komendy teraz bede pamietal :) :)
  • 0

budo_włochata
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 91 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze W.S.I. ;)

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.

No ja tez mam taki maly plan.Zobaczymy co z tego wyjdzie.Plan jest sprzegniety z moja sytuacja na uczelni oraz kilkoma innymi spraami ale mam nadzieje ze sie wszystko uda i ze bedzie ok.Ale wraz z Buxem chcemy sie solidnie przygotowac.Plan jest, checi tez zobaczymy czy beda jeszcze mozliwosci.

Włochata no powiedz.Pochwal sie jaki to plan.

Pozdrowienia dla @ll


problem w tym ze dla mnie tez jest to tajemnicą ;)

zartuje, postanowienie jest. Bede ostro cwiczyc :twisted: i tyle.
pozdr
  • 0

budo_ziellik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 353 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Chojnice/Człuchów
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Wlochata teraz dopiero zobaczylem Twoj podpis prosze zmien go bo mi az ciarki po plecach przechodza jak przypomne sobie to traumatyczne przezycie.
  • 0

budo_włochata
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 91 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze W.S.I. ;)

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.

Wlochata teraz dopiero zobaczylem Twoj podpis prosze zmien go bo mi az ciarki po plecach przechodza jak przypomne sobie to traumatyczne przezycie.

ty to lepiej trening spostrzegawczosci zaplanuj :P
Majgeli wymiata :lol:
  • 0

budo_mistress
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 690 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Witam wszystkich?
Widzę, że w naszym topicu zrobiło się cicho...
Na stronie karate widziałam, ze grupa Dan, Chemik + reszta przygotowują się na szkolenie u Maestro. Super sprawa. Życzę dużej ilości treningów :-) .
Szkoda, ze w Krzyżu nie będzie tego seminarium.... :(
Chętnie podchodziliśmy do zawodów, bo towarzyszące temu seminarium było jak zawsze udane. Teraz tego brakuje...
W każdym razie w dniu, w który odzwiedzicie Maestro będę miała studniówkę (już w sobotę!!)... Dobra zabawa. A wy pamiętacie swoje studniówki?? :-)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
  • 0

budo_goguś
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Chojnice- Konitz

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Ja pamiętam moją studniówkę...muzyka była beznadziejna, ale bawiliśmy się wspólnie do 5 rano. Wszystko zależało od dobrego towarzystwa. Polonez wyszedł zabawnie, ćwiczyliśmy go z 5 razy, różne układy, a w praktyce itak wyszło zupełnie inaczej. Na stołach znajdowało się pyszne żarcie i soki, a pod stołem butelki z czymś na lepsze trawienie...:P

Dziewczyny zaszokowały swoimi kreacjami, a chłopacy wystrojeni w garniturki (nie te od przyjęcia) - upodobnili się do dojrzałych mężczyzn. Dużo wrażeń i miłych wspomnień.

MISTRESS: życzę świetnej muzyki, dobrego partnera do tańca i pogadania i szalonej zabawy do białego rana!!! Oby polonez poszedł gładko, hehe...:)

A jak inne studniówki??? :lol:
  • 0

budo_dan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z dojo

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
No to Mistress życzę Ci wspaniałej zabawy studniówkowej i szaleństwa do białego rana.
Ja niestety nie miałem studniówki ! Jako, że za oknami panował stan wojenny Wojskowy Komendant Miasta nie zgodził się na studniówkę bo zagrażało to systemowi... Tak zostałem pozbawiony tej niewątpliwej przyjemności i nie mam teraz czego wspominać.
Ciesz się więc tym, że możecie się bawić !!! Uważaj tylko z :drinking:
:) :) :)
  • 0

budo_karate_koks
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pelplin/Godziszewo
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Udanej zabawy Mistress,

Ja swoja juz malo co pamietam.....

Ale w tym roku ide na jedna jak narazie, to odswiezy mi sie pamiec moze.

Mialem juz inne propozycje, ale koliduja ze soba, wiec do wyboru do koloru mam studniowek:D:D:D:D: :) :)
  • 0

budo_goguś
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Chojnice- Konitz

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Zamieszczam pewien tekst warty uwagi. Zawiera parę rad dla zdających egzaminy.


" DZIEŃ EGZAMINU

Jeśli ćwiczysz regularnie i sumiennie najlepszym czasem na ponowne poddanie się testowi na wyższy pas jest termin kolejnego egzaminu po wymaganym minimalnym okresie treningu (zwykle 3-4 miesiące). Nie ma co czekać na kolejny termin. Pamiętaj, że jesteś słabym sędzią własnego postępu. Przeprowadzone podobno w USA testy udowodniły, że u osób, które trenują intensywnie wartość samooceny najczęściej spada, podczas gdy w rzeczywistości stają się lepsi. Nie można polegać na samoocenie. Nie czekaj więc zbyt długo, zarazem jednak nie staraj się przeskoczyć wspomnianego wcześniej okresu i nie pytaj swojego trenera, czy powinieneś (powinnaś) podchodzić do egzaminu. Nie oglądaj się również na innych ćwiczących w sekcji i nie oczekuj od nich żadnych wskazówek zachęcających do podjęcia testu, czy do niego zniechęcających. Jeśli nadszedł czas kolejnego egzaminu, a Ty wahasz się, czy zdawać, czy nie, to jeśli na przeszkodzie nie staną względy finansowe - przystąp do egzaminu. Napisałem "jeśli się wahasz", bo jeśli jesteś zdecydowany (zdawać lub nie), to znaczy, że trenowałeś intensywnie (naprawdę mało kto czuje się tak pewnie), albo obijałeś się - wtedy sprawa jasna - dajesz sobie spokój z tym terminem. Rob Redmont (5 dan jeśli dobrze pamiętam) radzi: "Przystępuj do egzaminów tak często, jak to możliwe i zgodne z regulaminem, tak często jak możesz sobie na to pozwolić finansowo" (nie chodzi mu tu bynajmniej o kasę, gdyż zwraca wpłacone pieniądze tym, którzy nie zdali). Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy chcielibyśmy przystąpić do następnego egzaminu w kilka dni, lub tygodni po oblanym egzaminie. Jeśli bowiem udowodniono ci, że rzeczywiście nie masz umiejętności wymaganych na dany stopień, to wówczas odczekaj (czyt. sumiennie trenuj) wymagane 3-4 miesiące.

Nie czekaj na starszych kolegów (koleżanki), aż oni przystąpią do egzaminu. Niektórzy z nich przez najbliższych kilka lat, a może już wcale nie będą zdawać. Mogą również "kręcić nosem" na wieść o tym, że zamierzasz zdawać, mogą starać się dać ci do zrozumienia, że nie zasługujesz jeszcze na wyższy pas. Uważaj na nich, ponieważ u źródeł ich zachowania może leżeć zazdrość, niepokój ich ego, że możesz ich wyprzedzić w hierarchii klubowej. Decydując się wtedy na egzamin, możesz w swoisty sposób pomóc im w podjęciu decyzji o zdawaniu egzaminu; zmusisz ich do większego wysiłku i w rezultacie popchniesz na wyższy poziom umiejętności.

Bez namysłu staraj się "przeskoczyć" starszych stopniem, ale leniwych studentów karate. Jedna z zasad głosi, że ludzie wznoszą się tylko na pewien poziom umiejętności (najczęściej na niebieski i brązowy pas) - nawet szybko i bez wysiłku - jednak potem już wyżej nie awansują. To zdarza się wśród trenujących karate szczególnie często. Może wynika to częściowo z braku wiary w siebie, może to problemy ze zdrowiem, brak czasu, brak ochoty na trening... Nieistotne. Każdy z nich ma swój powód, może kilka, ale to sa ich powody i ty się na nich nie oglądaj. Może to zabrzmieć nieco obraźliwie, ktoś może sobie moje słowa wziąć do serca, ale ja jestem jak najdalej od tego, żeby obrażać kogokolwiek.

Gdy najejdzie w końcu dzień egzaminu, to powinieneś pamiętać o kilku zasadach, które poniżej przytaczam (z pewnością je znasz - ja je tylko przypominam...):

Musisz sprawić wrażenie (nie oszukujmy się - praktycznie każdy z nas ma swoistą tremę na egzaminie) silnego duchem, świetnie przygotowanego i pewnego siebie aż do granic arogancji. To się bardzo podoba egzaminatorom. Takim zachowaniem można wręcz zatuszować ewentualne pomyłki, czy nawet braki w technikach - oczywiście tylko do pewnego stopnia. Krzycz zatem z całych sił przy technikach wymagających kiai, najlepiej w taki sposób, jakbyś chciał komuś samym krzykiem urwać głowę. Egzamin to nie czas na okazywanie jakichkolwiek słabości - zostaw je wszystkie w domu, zachowaj dla przyjaciół. Teraz musisz na tych kilkanaście, kilkadziesiąt minut zamienić się w "maszynę do zabijania". Mocne słowa, lecz to jest karate. Sztuka walki, sztuka obezwładniania przeciwnika (niegdyś mordowania gołymi rękoma uzbrojonych po zęby samurajów),a nie romantyczna kolacja we dwoje. Siła, pewność siebie i kontrolowana agresja (jeśli coś takiego jest możliwe) - to musi tryskać z twoich oczu.

Nie powinienieś również okazywać jakichkolwiek emocji w obliczu własnych błędów. Egzaminatorzy bywają wyczuleni na błędne techniki, ale wydaje się, że są jeszcze bardziej wyczuleni na stan ducha osoby stającej do testu, na jego nastawienie emocjonalne. Jedną z naczelnych zasadą karate jest "nigdy się nie poddawać, nigdy się nie zrażać". Niech przez twą twarz nie przebiegnie nawet cień niezadowolenia, dezaprobaty z powodu błędu, gdy dana technika nie wyjdzie, gdy pomylisz kata. Żadnej reakcji, choćby nie wiem jaki był to błąd. Ćwicz to podczas każdego treningu. Znam kilka osób kręcące głowami i wyrażające całym sobą niezadowolenie z dopiero co wykonanego kopnięcia, czy założonego bloku. Sam nie jestem na tym polu nienaganny, jednak są to zakazane gesty nr 1 podczas egzaminu na wyższe stopnie. To po prostu przyciąga uwagę egzaminatorów. Jeśli zdarzy ci się pomyłka, to nie myśl więcej o niej i postaraj się dać z siebie jeszcze więcej. I na koniec ostatnia, prozaiczna sprawa. Poznaj wcześniej możliwie najdokładniej sekwencje ruchów w kihonie, jakie będą cię obowiązywać podczas testu i upewnij się, że dobrze je wykonujesz. Nie wspominam tutaj o wymaganym kata, warto niemniej jednak przećwiczyć te z grupy heian wykonywane ura i ushiro. Wydaje się, że w nich popełniamy najwięcej pomyłek. Życzę Ci, miły czytelniku, pomyślnego zdania egzaminu".

Zalecam tekst zdającym, może z niego wyniosą coś dla siebie. Pozdrawiam @ll.
  • 0

budo_ziellik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 353 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Chojnice/Człuchów
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
A ja jestem Ciekawy jakie sa odczucia po przeczytaniu tego tekstu Dan`a.Egzaminatora i jak kazdy z nas sam byl kiedys egzaminowany.
Czy fakycznie duch walki czasami moze sprawic ze egzaminator nie patrzy tak krytycznie na niedociagniecia techniczne?

No i tez jestem Ciekawy waszych opinii.Najbardziej juz tych doswiadczonych:D Moze Chemik cos powie:) (Znaczy sie napisze)

Pozdrowienia dla @ll
  • 0

budo_chemik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 863 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Za parę dni, jak wrócę w jednym kawałku.

Ale przypomniały sie mi słowa Tanaka sensei: technika jest dużo ważniejsza niż siła, ale duch znaczy o wiele więcej niz technika.
  • 0

budo_chemik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 863 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Wrócilim :D
  • 0

budo_dan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z dojo

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
I to w jednym kawałku...
  • 0

budo_macp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 195 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.

I to w jednym kawałku...

jak wrażenia??
  • 0

budo_chemik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 863 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Ponieważ jakoś tak nikt nie śmie to tytułem uzupełnienia oficjalnej relacji ośmielę się :) :) :)
Było tak:
W sobotę polecieliśmy po parogodzinnym oczekiwaniu na samolot, który o dziwo przyleciał i odleciał a nawet wylądował w Mediolanie w jednym kawałku. Wieczorkiem zaś celem aklimatyzacji postaraliśmy się o good spirit :drinking: po czem przytłoczeni jego jakością udaliśmy się na spoczynek. Niedzielę poświęciliśmy na odzyskiwanie rozchwianej równowagi moralnej i fizycznej włócząc się po mieście, które jest tylko trochę ładniejsze od naszej Łodzi. Poza tem nuda i szarzyzna, ceny podobne do naszych ino zamiast w PLN trzeba płacić w ojro.
W poniedziałek mistrz mniejszy wziął nas w obroty od rana i tak się zaangażował, że dostaliśmy dodatkową godzinkę treningu. Wieczorkiem zaś trzeba było stanąć oko w oko z lwem, co większość z nas przypłaciła lekką sr.....ką-panikarą. I rzeczywiście wyglądało groźnie – przez pierwsze pół godziny w dojo poza Maestro, jednym Włochem i nami nie było nikogo – efektem czego obserwowalna bladość powłok skórnych naszych (no może poza Zgredolem, któren z natury swej śniadym jest). Na dodatek sensei poświecił ten czas na obijanie makiwary, więc tym bardziej el Kommendante był blady. Ale nic to. Zaczęły się ćwiczenia cielesne, zostaliśmy przedstawieni, mistrz skontrolował nasze podstawy i chyba nie był niezadowolony. My podobnie.
Drugi dzień to trening u mistrza mniejszego – bardzo energetyzujący (tak, że w nocy poza niejakim Putinem nikt nie mógł spać). Musieliśmy chyba zrobić dobre wrażenie bo początkowo Włosi patrzyli na nas z lekkim politowaniem, ale później cuś jakby im było mniej do śmiechu. Za to w katunkach no to niestety są lepsi i to o wiele.
We środę musieliśmy się zerwać o zupełnie nieprzyzwoitej porze, bo o 6 zaczynał się trening. I tu można było ocenić dopiero poziom mistrzów, a zwłaszcza Małego Terrorysty poklon . O ile inni robili to co zaaplikował im Maestro tak sobie, to nasz doradca wykonał pokaz Gojushiho dai – bunkai na pełną moc i szybkość, przy czym Maestro w ciągu 5 sekund zmieniał swoją decyzję. Naprawdę było na co popatrzeć. Był też jeden dosyć zaskakujący moment, a raczej zachowanie. Okazuje się, że można mieć wysoki stopień i być skośnookim a przy tym burakiem. Drugi trening mieliśmy o 11 – tradycyjne dwie godzinki, po których poszliśmy zwiedzać FIKTę. Na pożegnanie – na „specjalną prośbę” Małej Mi sensei mniejszy zapowiedział nam czwartkowy poranny trening (tradycyjne dwie godzinki) zamiast shopingu. Jakoś nikt się nie cieszył...
Czwartkowy wieczór to trening z Maestro. Tylko pięciu najstarszych uczniów i my. Maestro w dobrym humorze, żartował z nami. Yondanowców nawet nazwał maestro taki a taki, maestro taki a taki, do pozostałych ludków z naszej ekipy zwracał się po imieniu. Lekko szczeny nam klapnęły o podłoże, trza przyznać. No i wreszcie trening, który był przeznaczony tylko właściwie dla nas. Trzeba przyznać, że było to sprzężenie zwrotne, bo napieprzaliśmy tak jak nigdy. Nawet kopy na jodan mnie wychodziły, hehe. Maestro był tak cierpliwy, że nawet niekumactwo Czisao go nie wkurzało. Poprawiał delikwentowi pozycję, tłumaczył a gość dalej wystawia maestrową cierpliwość na próbę. Po tym treningu Czisao zapowiedział, że nie będzie mył prawej nogi, bo została dotknięta ręką Mistrza, co więcej będzie używał jej tylko do kopania w dupę największych podpadziochów, dla pozostałych lamerów zostawiając nogę lewą. Na koniec treningu mielim małe mordobijanie i wyszlim z tego bez szwanku. A na zupełne zakończenie Maestro zaproponował nam wspólne zdjęcie, sadzając niżej podpisanego po swej prawicy.
Piątek rano to shoping upragniony w wykonaniu el Kommendante i Małej Mi i włóczęgostwo w wykonaniu pozostałej czwórki.
Wieczorem ostatni trening z mistrzem mniejszym, na którym nawet Włosi się motali, nie mówiąc o nas. Na dodatek było tak dużo ludzi i tak ślisko się zrobiło od skroplonego potu, że parę razy czułem się jakbym piruety trzaskał na lodowisku (sprawdzając przy okazji elastyczność parkietu). Na koniec pamiątkowa fota i do dom.
Sobota to przesiadki i przeloty. Generalnie nuda.
Podsumowując, pizza dobra ale z makaronami trza uważać, coby nie przepłacić. No i Włosi mają taki denerwujący zwyczaj, że gdy Polak chce napełnić trzewia swe skręcone głodem, kartofelkiem und schabowym oni zamykają knajpy.
O ogromie wiedzy, którą nam wtłaczano nie będę pisał bo to oczywiste.
  • 0

budo_dan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z dojo

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Nic dodać, nic ująć... 8)
  • 0

budo_mistress
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 690 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Koniec ferii :( , znowu do szkoły :( .

A jak wam idzie na treningach??
pozdro
  • 0

budo_genesius
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 435 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z Najwyższej Półki
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.

Koniec ferii :( , znowu do szkoły :( .


Ja dopiero zaczalem ferie. :)

A jak wam idzie na treningach??
pozdro



Wrocilem po trzytygodniowej przerwie spowodowanej zasranym wirusem, wiec nabralem swiezosci i czuje sie jak mlody bog.
Co do treningow, to trener wyjezdza na oboz wiec w zastepstwie prowadze... 8)
  • 0

budo_dan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z dojo

Napisano Ponad rok temu

Re: WORLD SHOTOKAN INSTITUTE W.S.I.
Uwaga ! Zaglądajcie często do kalendarza na rok 2007 ponieważ szykuje się sporo zmian... W ogóle w najbliższym czasie szykuje się sporo zmian i to nie tylko w kalendarzu, ale o tym dopiero za jakiś czas na stronie Podkomisji...
Przy okazji zapraszam wszystkie brązowe i czarne pasy na szkolenie grupy DAN w Wałczu 17 lutego br. Podczas tego zjazdu odbędzie się także spotkanie grupy osób zamierzających uzyskać w tym roku wymagania instruktora sportu - karate shotokan. Obecność tych osób obowiązkowa. Planowane jest także odbycie narady instruktorów. Ojej, skórą aż cierpnie tyle ważnych spraw... 8)
No to narka !
dan
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024