sorry dopiero pisze ten post
Fajnie by bylo, sam mam problem z wygooglaniem goscia bo niedokladnie pamietam nazwisko. Maestre Vito Lorenzo (Lorenze? jakis Lorenc) 5 Dan Shotokan, od 2 roku zycia mieszkaniec Milano, cwiczyl u Shiraia, teraz wciaz cwiczy z niejakim Fugacca, wiek - wyglada na ponad 50.Jeśli napiszesz mi kto jest tym wieloletnim uczniem to coś będę mógł napisać na temat Twoich wątpliwości...
No nie wiem, w Shotokanie tez mamy do wyboru do koloru seminariow: Beghetto bardziej tradycyjnie, ten zabojad Pinna bardziej pod punktowanie w zawodach WKF. Ale ja na razie nie jezdze - bo wystarczaja mi moi lokalni mistrzowie (warto zaznaczyc, ze oni pare razy do roku sie gdizes przejada). Piszesz bez zlosliwosci ale na pewno przeceniasz seminaria. Praca na treningu to podstawa. Seminaria - to dla czarnych paskow, no moze nadgorliwych brazowych. Chociaz ... ja pisze z persektywy osoby zafascynowanej swoimi lokalnymi mistrzami. 8)Co do Maestro Shirai to napiszę tak: ćwiczyć karate shotokan i nie być choć raz w życiu na treningu z Hiroshi Shirai to tak jakby próbować grać w szachy nie umiejąc grać w zwykłe warcaby... I piszę to bez cienia złośliwości.
Dziekuje za zaproszenie. I nie watpie ze zolci ludzie, ktorzy zjedli zeby na karate sa fascynujacy (sam nie jezdze, ale wiem z przekazow co potrafia).Tak czy inaczej kiedy Maestro będzie w Polsce zaproszę Cię na szkolenie abyś sam mógł przekonać się dlaczego Nim się tak ekscytujemy Smile