
Jest takie powiedzenie w moim klubie, że na biały i żółty to każdy zda...tak "pocieszają" starsi ucznowie tych, którzy właśnie są przed egzaminem. Ale czy na takim egzaminie nie ocenia się prócz umiejętności także postępu ćwiczącego? Czy tylko chodzi o to aby osoba przyszła na egzmain zrobiła swoje i hop do domu? Dltaego wydaje mi się, że te początkowe egzaminy wręcz powienien egzaminować klubowy sensei , bo on to widzi - jak osoba ćwiczyła na początku stawiajac pierwsze kroki w karate i jakie zrobiła postępy (albo ich nie zrobiła :twisted: ). Wiadomo na początku egzaminy są wielkim stresem i zdając przed "obcym"

Ale z drugiej strony Goguś na egzamin ćwiczy się cały czas (tzn. żeby mnie dobrze wszyscy zrozumieli - nie mówię , że karate ćwiczymy dla egzaminów

bo niektórzy po egzaminie wcale lepiej nie ćwiczą,
Wręcz niektórzy "zasiadają na laurach"...A chyba istotą otrzymania promocji na dany stopień jest podtrzymanie tego poziomu, a nie jego zanik i nie robienie nic, bo wkońcu egzmain zdałem i jestem miszczem


No i oczywiście wszytsko zależy od egzaminatora....
Pozdrawiam :-) .