Ale jakby sie tak zaczac zastanawiac ... Skoro 1 kyu to za malo, a 1 dan to moze juz nie za malo, to w ktorym momencie dokladnie nastepuje "przeskok"?
Mysle ze to wazne pytania i trzeba sobie je zaczac stawiac.
W czasach prehistorycznych, nie bylo wyboru, prowadzil dojo nawet gosciu z 3 kyu. Ale dzisiaj, w Polsce oraz na swiecie, jest cala masa ludzi z 1 czy 2 danem. Nie ma
ZADNEJ potrzeby zeby kazdy, czy nawet co trzeci 1 dan otwieral dojo czy prowadzil zajecia. W rzeczywistosci, uwazam takie cos za zmanierowanie i za znieksztalcenie procesu treningowego. To jest po prostu niepowazne.
Shodan to poczatkujacy, jak sam wiesz, drogi Muho, znasz japonski lepiej niz ja
1 dan nie ma nic do pokazywania, a tylko musi sie caly czas uczyc i dostawac solidne baty od bardziej zaawansowanych. Prowadzac zajecia nie tylko nie cwiczy, ale wyrabia sobie psychike "miszcza".
Osobiscie mysle ze "przeskok " nastepuje w okolicy 3 dana. W Japonii nikt ponizej 4 dana nawet sie nie osmieli myslec o prowadzeniu treningow. Ludzi z bialymi pasami nie traktuje sie w zasadzie jako zaangazowanych aikidokow. Zgadzam sie w pelni z Yoshi(no to chyba jest zwykly cud! :wink: ), czasy sie zmienily, poprzeczka jest na innym poziomie.