Miękka wcale nie znaczy dobra.
garry - wyglada na to, że powstała "pierwsza zasada garrego".
przecież to odnosi sie do wiiieeellluuuuuuuu innych rzeczy
Ja tam wolę miękie niż twarde, a co do maty, to na miękkiej przy mocnym rzucie czułem deski pod spodem. Średni komfort :? Twardość maty trzeba dostosowywać do ćwiczących /inna dla siedmiolatków, inna dla 100 kilowych misiów/. Ważne żeby nie była śliska, i żeby faktura okrycia nie przypominała papieru ściernego :wink: I żeby była dość sztywna, co by się nie zwijała przy tenkanach. I żeby dziur w niej nie było /parę razy paluchy wybiłem w ten sposób/, i musi byc na sztywno poukładana, żeby szpar nie było /tak tez parę razy wybiłem sobie paluchy/. No i musi być dobrej jakości, żeby te pare lat wytrzymała.
Koniec dywagacji matowych. Szczepan, ja na twoim miejscu walczyłbym najwięcej o matę, a upiększacze zostawiłbym na lepsze czasy.
PS. Mata musi byc też regularnie myta.