34 odpowiedzi w tym temacie

[budo_maciejsobczak]

Do tego topicu zainsirowała mnie jedna z wypowiedzi użytkownika, właśnie jak myślicie, walka z cieniem czyli technika na sucho bez uke ma sens?

Dzięki za odpowiedzi

Jak było to sooorrry

[budo_shawnee]

A ja lubię sobie "pocieniować" tudzież wykorzystać swoją wyobraźnię do treningu, ten tego, mentalnego... :wink:

[budo_bb_zuk]

jak myślicie, walka z cieniem czyli technika na sucho bez uke ma sens?

Jak dla mnie to ma sens jako uzupełnienie... ale chyba we własnym zakresie, bo na treningu raczej czas cenny zabiera.

[budo_crazymiro]

jak myślicie, walka z cieniem czyli technika na sucho bez uke ma sens?

Jak dla mnie to ma sens jako uzupełnienie... ale chyba we własnym zakresie, bo na treningu raczej czas cenny zabiera.

Na treningu jak najbardziej, ale gdy jesteśmy w domu, warto od czasu do czasu wykonać technikę na wyimaginowanym uke. Powraca temat pamięci psycho-ruchowej. Im dłużej robisz dany ruch, tym bardziej Twój mózg go przyswaja.

TAK dla walki z cieniem.

[budo_ellis]

warto sobie przypominac techniki w wyobrazni na pewno..wiec czemu nie walka z cieniem??

[budo_sakura]

Trudno powiedzieć cokolwiek o sensowności takiego cwiczenia bo i jak zweryfikować jego wplyw na technike aplikowana pozniej uke. Mnie tym bardziej trudno bo jestem baaardzo poczatkującym aikidoka. Niemniej jednak wykonuję takie ćwiczenia żywiac naiwną wiarę w ich skuteczność. Z pewnością pomagają w synchronizacji ruchu i opanowaniu samego sposobu poruszania sie w technice, a przy okazji można wdrożyć w życie uwagi sensei. Ogromnym ich plusem jest też fakt, iż wymagają tylko kawałka przestrzeni i tylko tyle czasu ile im poswiecam bez doliczania dojazu, wiec dorzucenie kilku godzin cwiczen w tygodniu nie stanowi realnego problemu. Nie mam jednak watpliwosci, iz rzeczywiste studiowanie aikido odbywa sie w dojo pod okiem sensei i przy aktywnej kooperacji uke.

[budo_malekith]

Wydaje mi się, że wykonywanie technik na sucho (to sie chyba nazywa hitori geiko, czy jakoś tak... chyba... :? ) to uważam, że to całkiem przydatne. Wprawdzie nie zbyt ma się to do trenowania skuteczności techniki, ale pomaga w utrwaleniu, przypomnieniu sobie ruchów, ashi sabaki, tai sabaki, te sabaki... Gdy siedzę sobie w domu i mam ochotę zerknąć w program egzaminacyjny to lubię czasem poćwiczyć w ten sposób. Poza tym przydaje się to też kiedy nie można iść na trening, np. z powodu kontuzji, choroby i trzeba siedzieć w domu.

Ćwiczenie w wyobraźni to też dobry pomysł :-) Np. do poduszki, przed snem

[budo_randall]

Bardzo dobra rzecz. Można napradę wiele, wedle własnej wyobraźni. Bardzo rozwijające.

[budo_hara-kiri]

Kiedy jakiś czas temu przychodziło mi czasem spędzać całe dnie w urzędzie celnym czekając na odprawę, a nie miałem akurat ze sobą żadnej książki, "przerabiałem" w myślach np. wszystkie kata jo, albo program ostatniego stażu. :-)

[budo_mr.nienawiść]

dla mnie to ma sens, warto sobie troche poćwiczyć z przeciwnikiem na niby:D
mozna spokojnie pocwiczyć ciosy

[budo_bb_zuk]

A może zasadne było by pytanie - czy spotkałeś się z czymś takim na treningu w swoim dojo lub na jakimś stażu?

Osobiście to chyba sobie nie przypominam... choć może z raz lub dwa było, a tak to wszelakie ćwiczenia z cieniem(a raczej cieniami, w końcu Aikido słynie z obrony przed mnogą liczbą napastników ) czy mentalne w domu, poza dojo :-) .

[budo_delta]

Na treningu raczej nie ma na to czasu, ale w domu jak najbardziej mozna wszystko powtarzac na zasadzie walce z cieniem

[budo_kustosz.m]

po to sa kata z kijami.
kij pomaga mi wyobrazic sobie przeciwnika, zapamietac kierunki i uklad ruchow.

a cwiczenia na uke bez uke???

[budo_hara-kiri]

po to sa kata z kijami.
(...)a cwiczenia na uke bez uke???

Jak wcześniej pisałem można tez "robić" kata bez jo, siedząc na krzesełku w urzędzie i patrząc na "uwijających się" przy twojej sprawie np. celników
Między nami mówiąc, wielokrotnie wizualizowałem sobie przyspieszenie procedury przy użyciu jo (albo chociażby doniczki z kwiatkiem)

[budo_irimi]

Malekith:

Wprawdzie nie zbyt ma się to do trenowania skuteczności techniki, ale pomaga w utrwaleniu, przypomnieniu sobie ruchów, ashi sabaki, tai sabaki, te sabaki...

Troszke sobie przeczysz. Niemal kazdy ruch wykonywany na macie w efekcie po latach daje "skutecznosc". Nawet irimi tenkan wielokrotnie powtarzany. Przeciez te ruchy sa potem w wielu technikach. Doskonale wykonanie ruchu bez partnera jest wiecej warte niz silowanie sie z partnerem ruchem ktory jest do d...y. Pozniej "wystarczy" to powtorzyc z partnerem.

Cwiczenie bez partnera na treningu: czasem gdy początkujący nie potrafi zrobic ruchu z partnerem (np. ikkyo ura na jednym z pierwszych treningow) warto polecic by zrobil bez, a pozniej powtorzyl wykonujac na partnerze, ale tak jakby go nie bylo ;-) Calkiem niezle im wtedy wychodzi.

Cwiczenia bez partnera na stażu: Katsuaki Asai sensei. Polecam!

Na dwóch egzaminach dostałem polecenie wykonania kilku technik bez partnera. Calkiem sympatyczne doswiadczenie.

Krotko: cwiczenie bez partnera jako uzupelnienie: tak. Jako zastepstwo treningu z partnerem, nie.

[budo_yoshi]

Bardzo pożyteczne pod wieloma względami i pouczające. U nas w klubie zdarzały sie takie treningi (albo ich część) i zdarzać się na pewno będą. Nawet egzamin sie taki zdarzyl - wyjatkowo trudny. Nihil novi sub sole.
Yoshi

[budo_kordi]

Przypominam sobie, że na stażach z sensei Asai zawsze są ćwiczenia z cieniem.

[budo_chavez]

Jeżeli WALKA z cieniem, to chyba tylko jo i bokkenem, można wtedy cieniowi nieźle nałomotać, bo taką shiho nage to ciężko na cieniu zrobić
Wykonywanie na sucho technik bez broni prawie mija się z celem.
Jeśli się jest bardzo początkującym jak ja, to łatwo schrzanić jakiś ruch i go mięśniowo zapamiętać - to jest KATASTROFA, później na treningu z partnerem próbujemy a tu guziczek z penteleczką i trzeba się oduczać.
Próbowałem zrobić technikę z książki, z jakąś dźwignią. Zapamiętałem sobie i dawaj na treningu pokazywać koledze...i dupa blada. Ruchy zapamiętane niby dobrze, ale okazało się że nie idzie ręki kolegi skręcić w taki sposób jak wyglądało na obrazku bo łokieć wychodzi nie z tej strony co trzeba :nie:

Jako zaawansowany...zna się już sporo technik chodzi się na więcej treningów niż początkujący i nie ma chyba po co ćwiczyć ich samemu.
Zaawansowanym wydaje mi się łatwiej wchodzą wszystkie nowe techniki, bo mi jako początkującemu coraz łatwiej zapamiętać wszystko co pokazuje Sensei i powtórzyć to po chwili.

Samemu to chyba już lepiej jest ćwiczyć ashi sabaki ukemi itepe.
Jak już pamiętam jak się wykonuje technikę i jestem tego pewien, to sobie ją utrwalam próbując samemu.

[budo_hara-kiri]

Jeśli się jest bardzo początkującym jak ja, to łatwo schrzanić jakiś ruch i go mięśniowo zapamiętać - to jest KATASTROFA, później na treningu z partnerem próbujemy a tu guziczek z penteleczką i trzeba się oduczać

Nieco OT.
Ciekawe, że kiedy ruch się spierd**li to błyskawicznie zapada on w pamięć mięśniową i każdą inną. A oduczyć się tego cholerstwa potem, to jest dopiero sztuka!
Ale jak się chce, żeby zapadł owszem, ale prawidłowo wykonany ruch... ni chu chu...
Jakieś prawo Murphy'ego?

[budo_shawnee]

Samemu to chyba już lepiej jest ćwiczyć ashi sabaki ukemi itepe.

Chavez, nie żebym się czepiał... ale mógłbyś objaśnić mi tę technikę? Ze szczególnym naciskiem na ukemi itepe. :wink: :wink: :wink: