91 odpowiedzi w tym temacie

[budo_cani]

Witam,
Jak czytam tę kilkustronicową rozprawe o Baśce, to wydaje mi sie, ze 4 grudnia powinien byc takze swietem najskuteczniejszego ciosu swiata!! . Zeby dac skutecznie z glowki nalezy:
1. Zlapac przeciwnika.
2. Unieruchomic przeciwnika.
3. Odebrac przeciwnikowi punkt podparcia, tak by stal centralnie i geometrią calego ciala nie przeszkadzal w szybkim zblizeniu czola do jego nosa.
Jakze latwo zrobic to przeciwnikowi, ktory jest mobilny, stoi twardo na ziemi i ma odruchy, ktore nie przywodzą wspomnien z katechezy....
Mysle, ze latwiej sie przed takim atakiem obronic niz go wykonac.
Co wy na to?

[budo_megaziel]

Teoretycznie to co mowisz jest prawda, ale baske sie wykonuje wlasnie w takich momentach. Ktos podchodzi do ciebie blisko jestes sparalizowany strachem albo bardzo kozakujesz i tym samym sie odslaniasz albo gadacie sobie "w cztery oczy" i nagle bomba. Jezeli sie ruszasz to nikt nie mysli o basce tylko o prostym.

[budo_malachi]

Mysle, ze latwiej sie przed takim atakiem obronic niz go wykonac.

A ja myślę, że się mylisz. Oczywiście NIE MOŻNA w żaden sposób walnąć łbem kogoś w ruchu i bojowej pozie. Ale przecież tak się atakuje z zaskoczenia, na "dzień dobry", kiedy ofiara stoi na wyprostowanych nogach, ostatecznie w klinczu. I o tym jest ten topic. BTW: obroniłeś się kiedyś przed w miarę prawidłowo wykonaną "Baśką"? A jeśli tak, to jak?

[budo_shaft]

ehh ciemnogord czy co?
ja rozumiem mozna nie kojarzyc roznych faktow, ale jest jeden szczegol o ktorym zapominacie dyskutujac i mowiac o obronie itp itd.

to sie robi z zaskoczenia- przed tym sie nie obronisz.
jedyny sposob to nie pozwolic na skrocenie dystansu.

jak stoisz sobie z petem w ustach, podchodzi koles kladzie ci przyjacielsko reke na ramieniu i postanowi cie strzelic w ryj to i tak juz po Tobie.

po jest na tyle blisko ze nawet nie zdazysz pomyslec o podniesieniu reki.
amen

[budo_gab3d]

..ciemny zaułek, jakaś wszawa dzielnica. Dlaczego zawsze ja ląduje w takich miejscach ? To pytanie przewija mi się przez myśl parokrotnie w czasie gdy spalam kolejnego papierosa w oczekiwaniu na nią..
Słyszę jakiś ruch. Odwracam się na pięcie i już katem oka zauważam twarz zwiastującą same problemy. Skórzana kurtka...krok...zakazana gęba w szramach...krok...i spojrzenie łowcy czekającego na marudne ciele w tłumie ludzi przewijających się przez miasto...jest już przy mnie. Odrazu spostrzegam, ze cos nie gra. Twarz mamrocze jakieś niezrozumiale słowa zbliżając się nieubłaganie...Nagle głowa zbira zaczyna przyspieszać w kierunku mojego nosa z prędkością jakiej mógłby jej pozazdrościć myszołów pikujący na niczego nie spodziewającą się ofiarę. Byłem szybszy...BLOK...nie przewidział...CIOS...ze mógł trafić na kogoś kto zna się na rzeczy....
-Maciek!! - Krzyczy soke Ryszard z drugiego końca dojo - Bardzo dobrze !! A teraz zmieńcie się w parach! Przećwiczymy obronę przed nożem....

[budo_combat]

to sie robi z zaskoczenia- przed tym sie nie obronisz.
jedyny sposob to nie pozwolic na skrocenie dystansu.

Shaft, powinieneś zdecydowanie częściej tutaj pisać... Dokładnie. Podejście, strzał. Nie ma czasu na przygotowania, gardy, uniki i kombinacje. Nie ma co teoretyzować. Jak ktoś jest blisko to masz problem, jak jest dalej to unikaj bliskiego kontaktu.

[budo_randori]

nie czytałem od początku,to nie wiem czy juz ktośm was pytał-wiecie przynajmniej którą częścią czaszki się bije?

[budo_malachi]

Kością ciemieniową, jeśli mi się te części czaszki nie pomyliły :-) Należy dość nisko pochylić głowę. Nie uderzaj czołem bo możesz się sam znokautować

[budo_kapral]

czołem rzecz jasna;)
czołem w okolice nosa.


no to czołem chłopaki :wink:

[budo_malachi]

Czołem? Ech... zależy jak wysoko jesteś podgolony

[budo_kapral]

Czołem? Ech... zależy jak wysoko jesteś podgolony

a jaką inną cześcią? uchem nie, bo sie zrobi czerwone
nosem nie, bo się posmarkasz, zebami nie, bo jeszcze kogos ugryziesz.

no to czołem;) najtwardsza część ciała

[budo_malachi]

Ja jednak zawsze byłem uczony, że nie czołem tylko czubkiem głowy :-)

[budo_malachi]

Ja jednak zawsze byłem uczony, że nie czołem tylko czubkiem głowy :-) "Z byka"

[budo_malachi]

Qrde, za późno nacisnęłem "zatrzymaj" w IE :?

[budo_mradu]

nie czolem tylko tym bezposrednio nad czolem. tam gdzie sie wlosy zaczynaja - to jest najtwardsze miejsce.
pozdrawiam

[budo_malachi]

nie czolem tylko tym bezposrednio nad czolem. tam gdzie sie wlosy zaczynaja - to jest najtwardsze miejsce.
pozdrawiam

No właśnie. Można się ponadto niemile zdziwić kiedy się wali czołem.

[budo_mradu]

ogolnie po walnieciu czolem nastepuje takie chwilowe "rozmydlenie", jest to punkt "niewyjsciowy" - tzn. mam na mysli to ze nie jest najpraktyczniejsza powierzchnia uderzenia, bardziej boli itd.
Pozdrawiam

[budo_malachi]

Poza tym, przeciwnik może pochylić łeb tak, że walniemy nosem w jego czachę. I na własną prośbę można się samemu znokautować. I o to mi głównie chodziło. Sorry, mogłem to wszystko napisać w jednym poście, ale jestem trochę zaspany, obolały, głodny i zły; więc mam małe problemy z wysłowieniem się :wink:

[budo_kapral]

nooo, sprecyzowałeś Mradu :wink:

[budo_mradu]

nooo, sprecyzowałeś Mradu :wink:

zacytuje tekst dotyczacy pewnego pana z pewnej druzyny wojow "mistrz wojny, artysta bicia z bańki". Ten pan jest moim idolem