Jacy byliscie przed zaczeciem trenowania jakiegos stylu walk
Napisano Ponad rok temu
zabardzo tego nie pamiętam ale spróbuje streścić (niemam talentu):
pewien koleś miał koguta i wystawiał go na walki. kogut przejawiał jakieś tam predyspozycje i kolesiowi wydawało sie że na nim zarobi. oddał go więc do mistrza który zajmował sie treningiem kogutów. kiedy kogut tam trafił, czuł sie zaszczuty bo były tam inne, lepsze koguty (hehe ale rym). szedł z głową spuszczoną itd. inne koguty to zobaczyły i spuściły mu wpierdziel. Mistrz więc nakazał mu oprucz codziennych treningów, chodzić do lasu nad strumyk i się w niego wpatrywać. po jakimś czasie kogut gdy pojawił się znowu w miejscu gdzie była reszta chołoty. zaczoł przejawiać agresywne zachowania i wręcz prawie pchał sie do bujki. wszystkie to widziały ale żaden go nie zaatakował. właściciel chciał już koguta zabierać ale mistrz stwierdził że kogut nie jest gotowy i nakazał mu dalsze wpatrywanie się w strumyk. Po kilku miesiącach gdy kogut znowu trafił między inne, miał je wszystkie w dupie. chodził, patrzył w niebo i ogólnie się luzował. inne koguty nawet nie zwruciły na niego uwagi. mistrz stwierdził że kogut jest gotów, oddał go a ten był już niepokonany.
nie do końca ale troche to do mnie trafia
bez kitu w sztukach walki są jakieś takie stadia rozwoju
myślećtrenowaćmyślećtrenować
Napisano Ponad rok temu
a co sie tyczy kozaczenia osob ktore chodza miesaisac to mysle ze po 2 lub 3 jak dojda im zadanowki lub sparingi dostan raz drugi isie zraza do treningow i nie ebde chodizc;)
mozna tylko powioedzec tyle- cicha woda brzegi rwie:)
Napisano Ponad rok temu
Ja juz trenuje kilka lat i unikam konfrontacji na ulicy, ale jak juz to staram sie nie uzywac technik, bo moglo by sie to zle skonczyc i dlamnie a przeciwnika tym bardziej. To chyba jest zalezne od czlowieka, znam takiego co kozaczy bo chodzil troche na boks a teraz jego kolega chodzi na Judo tylko trenuje w innym klubie niz ja i tamten pokazal mu jedna technike a on chcial pokazywac to w szkole i to zupelnie nieudolnie na innych kolegach. Jak ja przyszedlem to kumple powiedzieli zeby na mnie pokazal bo zaden z nich nie chcial a on sie zmarszczyl i sie skonczylo kozaczenie. osobiscie to nic do niego niemam ale takie kozaczenie denerwuje chyba kazdego.
Ta chistoryjka Żbiku ma sens. Tez mysle ze trzeba sie wpatrywac w samego siebie a wtedy nauczymy sie wiecej niz patrzac na przeciwnika, bo wiemy co mozemy zrobic i co musimy w sobie poprawic i co rozwijac.
Pozdrawiam!!!
Napisano Ponad rok temu
Po kontuzji nadgarstka zacząłem trenować sztuki walki, bo miało to związek z kulturą japońską i chińską, a tym zawsze się interesowałem. Sztuki walki były metodą na wszechstronny rozwój i trening, wymagały systematyczności (co lubię) i eliminowały słabszych lub takich, którzy chcieli nauczyć się "bić" lub mieli takie czy inne kompleksy. Oni nie wytrzymywali, a pozostawali wytrwali i pracowici, którzy wiedzieli, czego chcą. Dlatego wciągnęło mnie to i to jest od wielu lat moim hobby, częścią, bardzo ważną, mojego życia.
Czy się zmieniłem? Człowiek cały czas się zmienia, więc na pewo tak. Ale z drugiej strony jestem tą samą osobą, z tym, że mam wielu nowych znajomych trenujących, co jest normalne - mamy wspólne zainteresowania i jest o czym gadać.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale do mniejszych dalej się rzucasz :?ogólnie rzucalem sie do kadego kto sie napatoczy byle by byl mniejszy ode mnie.teraz nie czuje strachu przed większymi
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Za to najwięcej zmian nastapiło jezeli chodzi o charakter. Może trochę zasługi w tym, że trafiłem (zresztą do dziś u niego ćwiczę) na swietnego trenera. Stałem się przede wszystkim bardziej pewnym siebie, ale w kozaka na pewno się nie zamieniłem. Powiem więcej, do nikogo nigdy nie fikam i w ogóle nie jestem agresywny. Po prostu całą energię pochłania mi trening.
Dodam tez, że nigdy nikomu się nie chwalę co trenuję i stwierdzam jaki to ja zajebisty. Zobaczy mnie ktoś z torbą sportową wieczorkiem w Wawie, to mu mnówie co i jak , w przeciwnym wypadku nie zaczynam tematu. Po prostu nie widze takiej potrzeby. A tak poza tym, to.. nie należy odsłaniać wszystkich kart :twisted:
Jezeli chodzi o umiejętnosci, to najlepszy byłem dokładnie 17 marca ubiegłego roku . 18 sobie w głupi sposób ponadrywałem więzadła w stawie skokowym i cały czas staram sie wrócic do wielkiej formy ;]. Prawdziwy powrót i nadludzki trening zaczynam 18 marca (cholercia, zawsze miałem zamiłowanie do wszelakiej symboliki ).
Jeżeli chodzi o umiejętności do nigdy do leszczy nie należałem, biłem się ze dwa razy (zawsze zaczepiony) i wpierdziel gościom spuściłem, choć nie były to pohjedynki na śmierć i życie . Oarę ciosów starczyło. Dopiero trening zweryfikował to jak człowiek nie mający pojęcia o sportach walki jest cienki . Zero techniki, brak pracy bioder i barków, same ręce ;]. O nogach już nie wspomnę, bo tymi jak sie nie umie to się nie derza, co innego z łapami.
PS Kyokushin.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Maly grubasek. Ale zawsze uparty. Dazylem zawsze do wyznaczonych sobie celow.
Kumpel namowil mnie aby zapisac sie do bardzo dobrego trenera ktory nauczyl mnie bardzo duzo. Mam do niego niesamowity szacunek. Zmienilo mnie to bardzo. Zrobilem sie pewny siebie i nie boje sie chodzic po ulicy noca. Budowa mojego ciala takze sie zmienila miedzy innymi dlatego ze zapisalem sie rowniez na silownie. Ale i tak jestem niski:P (170cm). Ale nigdy sam nie "startowalem" do nikogo. Mimo tego ze wiem co umiem nigdy nie zaczepiam nikogo. Nie ma co sie popisywac tym co sie umie. 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Garnitur podczas szarpaniny/bojki etc.
- Ponad rok temu
-
dyskryminacja?
- Ponad rok temu
-
Kieszonkowiec
- Ponad rok temu
-
Ubiór a ulica
- Ponad rok temu
-
KANAR
- Ponad rok temu
-
Przeciwdzialanie szantazowi nozem.
- Ponad rok temu
-
Co zrobic gdy?
- Ponad rok temu
-
szkło.... w sprayu?!?
- Ponad rok temu
-
Akcja zwiazana z bezpieczenstwem kobiet w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Szantaż nożem..
- Ponad rok temu