Bieganie
Napisano Ponad rok temu
Bo przy złej pogodzie zawsze mam dylematy czy biegac czy nie, z jednej strony to troche bez sensu, a z drugiej jak sobie odpuszcze, to czuje sie do dupy, wypadam z rytmu i zaczynam czesciej sobie "odpuszczać".
No wiec jak to jest? Czy można sie przyzwyczaić do biegania w każdych warunkach, nawet przy 15 stopniowym mrozie i nie chorować od tego? Jak, kuźwa, biegac kiedy wszedzie jest taka ślizgawica, że nie daje się normalnie chodzić? Piszcie co o tym myślicie
Napisano Ponad rok temu
oczywiście jak jest ślizgawica to bieganie raczej odpada, no chyba, że masz kolce, haha. w lato jeśli biegam sama to raczej po zmroku - a że mieszkam blisko dość dużego terenu zieleni to jest gdzie biegać.
w deszczu też się fajnie biega acz nie zawsze. wolę sobie odpuścić i się nie pochorować.
pozdr!
Napisano Ponad rok temu
PS> Tomson KU*** oddaj mi skakanke 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
DOBRA DOBRA narazie ja skakam :twisted: a tak btw pierwsze slysze zebys kiedys biegalNIewiem jak jest z przyzwyczajaniem sie do zmiennej pogody ale ja jak jest kiepsko na dworze skacze na skakance POLECAM zawsze to jakas forma zastepcza i niewypadasz z rytmu treningowego ( ze tak to ujmne)
PS> Tomson KU*** oddaj mi skakanke 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mam pytanie do osob ktore w miare regularnie biegają....
Nie biegam reguralarnie, choc w jakis sposob mozna by to nazwac reguralnoscia, gdyz robie sobie 4-5 razy w roku 2 tygodniowe serie biegowe.
I biegam 2 x dziennie bez wzgledu na pore roku i pogode.
A co do zimowego biegania, to najwazniejsze by zalozyc kilka cieplych warstw, czapka!!!, i rozgrzac sie porzadnie przed biegiem w ciepelku domowym ale tak by sie nie przepocic.
--
Washi
Napisano Ponad rok temu
, dwa ze mniej jest "widowni", ludzi z psami ( co bywa mocno uciazliwe) itp.
Taaak...uwielbiam ludzi, którzy się mnie o coś pytają, w czasie gdy biegnę. Nie mają kogo innego zaczepić, czy co? Zaczynają coś jak jestem przed nimi, kończą jak za nimi z 10m i się dziwią, że nie odpowiem. Raz jeden dziadek potem długo jeszcze na mnie krzyczał, że go olałem. Ale szybko było go coraz słabiej słychać.
Napisano Ponad rok temu
a jesli sie jeszcze ma na uszach sluchawy a w walku leci muza,to juz w ogole jazda., dwa ze mniej jest "widowni", ludzi z psami ( co bywa mocno uciazliwe) itp.
Taaak...uwielbiam ludzi, którzy się mnie o coś pytają, w czasie gdy biegnę. Nie mają kogo innego zaczepić, czy co? Zaczynają coś jak jestem przed nimi, kończą jak za nimi z 10m i się dziwią, że nie odpowiem. Raz jeden dziadek potem długo jeszcze na mnie krzyczał, że go olałem. Ale szybko było go coraz słabiej słychać.
Napisano Ponad rok temu
najbardziej lubię biegać właśnie zimą. ciepłe ciuchy, czapka, rękawiczki i biegnę... kiedyś nawet tuż po sylwestrze wybiegłam w las na godzinkę :-)
oczywiście jak jest ślizgawica to bieganie raczej odpada, no chyba, że masz kolce, haha. w lato jeśli biegam sama to raczej po zmroku - a że mieszkam blisko dość dużego terenu zieleni to jest gdzie biegać.
w deszczu też się fajnie biega acz nie zawsze. wolę sobie odpuścić i się nie pochorować.
pozdr!
:twisted: hm malta ja juz chyba gdzies widziałem to oko
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w zimie na basen i tak bede chodzil, a biegac chce oprocz tego.
ogolnie to fajnie sie biega juz 4 tydzien z programu 10 tygodniowego i calkiem calkiem jest.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś toche przecholowałem ,sniegu byłu do łydek ,- 8 oC ,a ja wyznaczyłem sobie dystnas 25km ,dobiec dobiegłem ,tylko ze zataczłem sie od jednej stronny drogi do drugiej (to chyba ze zmeczenia)
PS.Biegam po lesie.Nienawidze po miescie
Napisano Ponad rok temu
Rasowy twardziel heh ja bym uwazal z tym bieganiem zioma w krutkich spodenkach. Nie kazdy ma tki sytem odpornosciowy jak ty.... 8)Moze ja mam nasrenne w moim łbie ale ja biegam cały rok prawie identycznie ubrany tzn krótka koszulka+krótkie spodenki+czapeczka a jak jest naprawde zimno to jeszcze bluza i rękawiczki i czpaka wełniana. Efekt tego jest taki ze od 12 lat na nic nie zachorowałem .A biegam rózne dystanse od 60 m(sprinty) do 25 km.
Kiedyś toche przecholowałem ,sniegu byłu do łydek ,- 8 oC ,a ja wyznaczyłem sobie dystnas 25km ,dobiec dobiegłem ,tylko ze zataczłem sie od jednej stronny drogi do drugiej (to chyba ze zmeczenia)
PS.Biegam po lesie.Nienawidze po miescie
Napisano Ponad rok temu
lepiej sie biega przynjamniej mi : P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Znacie może jakieś dobre ćwiczenie na kondycję, którym mógłbym zastąpić bieganie?? Głównie chodzi mi o to, że przy bieganiu potrzebuje już bardzo dużo czasu aby sensownie się katować, wolałbym coś co mniej by mi go zżerało. Może powinienem więcej sprint'ować, bo głównie truchtem biegam, ale czy to też dobrze mi wzmocni kondycję? Może skakanka jest lepsza? Czy jeszcze coś innego?
Z własnych doświadczeń, to najszybciej i najbardziej (wytrzymałościowo) męczy mnie sparring, ale niestety nie zawsze jest partner dobry do tego :?
Polecicie coś
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
wybite palce
- Ponad rok temu
-
Kontuzja ! pomocy !!!
- Ponad rok temu
-
Regeneracja
- Ponad rok temu
-
Kadzidełka a kondycha...
- Ponad rok temu
-
Sztuki walki a używki
- Ponad rok temu
-
Studia na AWF
- Ponad rok temu
-
odciski/pecherze
- Ponad rok temu
-
ZMA HMB KREATYNA
- Ponad rok temu
-
jak mam przytyć..?
- Ponad rok temu
-
Garbienie sie....
- Ponad rok temu