Re: Katana vs. długi miecz
a ja sie wylamie
nielubie walczyc tarcza o wiele latwiej walczy mi sie jedynka i krotkim mieczem albo sztyletem natomiast do bitwy to juz poltorka idzie. Oczywiscie przez jakis czas urzywalem tarczy ale od kiedy dostalem do reki sztylet to trzymam go do dzis w lewej i przewaznie to on decyduje u mnie o zwyciestwie. Jesli chodzi o 2 jedynki urzywane rownoczesnie to male nieporozumienie, przyszedl kiedys do nas na trening (Choragiew Ziemi Gornoslaskiej) gosc z dwoma bokkenami hehe i chcial powalczyc, widzialem go wtedy po raz pierwszy i ostatni u nas. Jesli chodzi o temat glowny to sredniowieczny wojownik zaciezny vs samurai w 2 przypadkach:
1. Walka bez zbroi :
a) potezny atak europejczyka z poltorka, zasieg za duzy dla katany, zbicie czy zblokowanie rozpedzonej poltorki katana w polmieczu odpada wiec skrocenie dystansu marnie wyglada, zostaje sztuka unikow ale to tez do czasu.
samuraj blyskawicznie rzuca sie do ataku w celu szybkiego skrocenia dystansu zdazy bedzie 50 na 50 (troche wieksza przewaga po stronie europejczyka ze wzgledu na warunki fizyczne), niezdazy patrz wyrzej.
2. Walka w zbroi :
Katana w kontakcie ze zbroja jest bezurzyteczna, na precyzyjny sztych za ciezko i za daleko bo jest krotsza od poltoraka.
Ciezkozbrojny ze swoim mieczem moze nieprzebije sie przez zbroje samurajska ale uderzy dostatecznie mocno zeby jesli nie polamac to ogluszyc samuraja i zmiarzdzyc poteznymi uderzeniami stali, chyba ze trafi w glowe to juz powinien byc koniec walki po jednym ciosie(wszystko w swoim dystansie zeby nieryzykowac szybkich sztychow od katany po znaczacym zmniejszeniu go)
Walka nosorozca z pantera
To moja skromna koncepcja jak wygladac by to moglo.
ps. Nie we wszystkich bractwach walka jest marginesowa u niektorych jest sprawa priorytetowa rownie wazna jak najdokladniejsze odtworzenie tego kawalka historii.