modern aikido czy combat aikido
Napisano Ponad rok temu
Zapytałem jednak o to Fiodora, ponieważ jego autorytatywna wypowiedź na ten temat nie jest poparta jego znajomością. Jak sama napewno wiesz "przekręcanie" uke na brzuch nie odbywa się poprzez działanie na jakikolwiek mięsień jego ręki, lecz za pomocą "sterowania jego zblokowaną ręką" środkiem masy jego ciała.
Napisano Ponad rok temu
Wypraszam sobie! :-)to co ty robisz, to dokladnie to co robia w aikikai zeby przetoczyc uke na brzuch. Niestety jest to sposob kompletnie nieskuteczny. No, jesli inne techniki tez tak robicie, to nie widze specjalnej roznicy miedzy wami a aikikai....
tak to ja i wlasnie obracam mojego brata na plecy by zaloozyc mu dzwignie
Tak jak to widać na zdjęciu robi się u nas na szybkoi, często po wysokim padzie, kiedy istnieje ryzyko, że uke odbije się od maty (jak wiadomo istotą Aikido są wysokie pady ). Oczywiście nie zmienia to faktu, że spora część ćwiczących tak właśnie to robi, a uke grzecznie się przewracają na brzuszek. Ale nie uogólniaj, pliz.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
POZdrawiam
Napisano Ponad rok temu
poszukać normalnego klubu.Zawsze w Aikido mnie irytowalo to ze jak czlowieczek zakladal mi kiedys dzwignie na nadgarstek to bez wyczucia i mimo klepania dalej sobie przeciagal nie zwazajac na moje jeki ... patrzac teraz z perspektywy czasu ... jak sobie radzicie z takimi miszczami ? Czy mozna zapytac sie "a w ryj mistrz przypadkiem nie chce ?" Czy sa jakies inne sposoby na to? Powiedzmy formalno prawne ... jeden z moich kolegow przerwal trenowanie wlasnie z powodu takich ludzi prowadzacych ... oczywiscie anonimowo poprosil mnie o rade. POwiedzcie jak sobie z takimi radzic ... oprocz dawania im w ryj ?
POZdrawiam
Napisano Ponad rok temu
zapominasz o jednym fakcie to są zdjęcia z pokazu a pokazy organizuje sie po to aby zachęcić nowych ponieważ bez tego nasza sekcja pewnie już by nie funkcjonowała przecież to normalne że na pokazach wszyscy staraja sie aby techniki wyszły jak najlepiej. założe sie że robicie tak samo bo nikt nie chce aby jego sekcja sie rozpadałaWypraszam sobie! :-)to co ty robisz, to dokladnie to co robia w aikikai zeby przetoczyc uke na brzuch. Niestety jest to sposob kompletnie nieskuteczny. No, jesli inne techniki tez tak robicie, to nie widze specjalnej roznicy miedzy wami a aikikai....
tak to ja i wlasnie obracam mojego brata na plecy by zaloozyc mu dzwignie
Tak jak to widać na zdjęciu robi się u nas na szybkoi, często po wysokim padzie, kiedy istnieje ryzyko, że uke odbije się od maty (jak wiadomo istotą Aikido są wysokie pady ). Oczywiście nie zmienia to faktu, że spora część ćwiczących tak właśnie to robi, a uke grzecznie się przewracają na brzuszek. Ale nie uogólniaj, pliz.
Napisano Ponad rok temu
poszukać normalnego klubu.Zawsze w Aikido mnie irytowalo to ze jak czlowieczek zakladal mi kiedys dzwignie na nadgarstek to bez wyczucia i mimo klepania dalej sobie przeciagal nie zwazajac na moje jeki ... patrzac teraz z perspektywy czasu ... jak sobie radzicie z takimi miszczami ? Czy mozna zapytac sie "a w ryj mistrz przypadkiem nie chce ?" Czy sa jakies inne sposoby na to? Powiedzmy formalno prawne ... jeden z moich kolegow przerwal trenowanie wlasnie z powodu takich ludzi prowadzacych ... oczywiscie anonimowo poprosil mnie o rade. POwiedzcie jak sobie z takimi radzic ... oprocz dawania im w ryj ?
POZdrawiam
prawdopodobnie ten facet ma mial jakis kompleks.. pewnie dzieci nie chcialy sie z nim bawic w piaskownicy i tak juz mu zostalo ze lubi dominowac nad wszyskimi i udowadniac ze ON jest najwazniejszy ze jego trzeba sie bac itp.
wiec rada jest jedna: trzeba znalezc normalny klub
Napisano Ponad rok temu
kyrielejson,Wypraszam sobie! :-)
Tak jak to widać na zdjęciu robi się u nas na szybkoi, często po wysokim padzie, kiedy istnieje ryzyko, że uke odbije się od maty (jak wiadomo istotą Aikido są wysokie pady ). Oczywiście nie zmienia to faktu, że spora część ćwiczących tak właśnie to robi, a uke grzecznie się przewracają na brzuszek. Ale nie uogólniaj, pliz.
Wlasnie o to chodzi, ze podczas takiej "kontroli" uke moze w kazdej chwili podniesc sie i isc spoko do domu. Bo to nie jest zadna kontrola. Tylko fakt, ze cwiczy sie bez "ducha wojennego" pozwala na rozwiniecie takich dewiacji.
Nawet w momencie kiedy uke leci w dol, musi miec zalozona kontrole, w postaci dzwigni. Juz nie mowiac ze kiedy laduje. Juz nie mowiac o tym kiedy sie chce manipulowac jego cialem, w postaci przetaczania go czy cos...
Co do uogolniania ze tak cwiczycie w aikikai, to co, moze nie mam racji :roll: :wink: NIKOGO nie obchodzi prawdziwa kontrola atakujacego. zadowalacie sie pozorami
Napisano Ponad rok temu
Zawsze w Aikido mnie irytowalo to ze jak czlowieczek zakladal mi kiedys dzwignie na nadgarstek to bez wyczucia i mimo klepania dalej sobie przeciagal nie zwazajac na moje jeki ... patrzac teraz z perspektywy czasu ... jak sobie radzicie z takimi miszczami ?
A ja odpowiem Ci inaczej.
Nie zawsze jest tak że gdy odklepiesz kończy się technika...
Często ból ma Ci tylo pokazać w którym kierunku powinieneś podążać. Ty akceptujesz ten kierunek bądź nie. Często jest tak że początkujący nie znając tego kierunku próbuje przełamać ból i ucieć w tą stronę z której przyszedł. Ponieważ dźwignia jest już założona, poprzez tą próbę ucieczki zakłada się jeszcze bardziej i jeszcze bardziej boli. Wtedy Tori stoi przed dylematem. Jak Ci odpuści, to znaczy nie zrobił techniki. Początkujący pomyśli że technika jest nieskuteczna. Z realnego punktu widzenia nie może Ci odpuścić bo znajdujesz się w takim dystansie, który stanowi dla Tori zagrożenie. W drugim przypadku jeśli podążysz w kierunku założonej dźwigni Tori ma szansę doprowadzić do dźwigni kończącej. Która zgodnie z ideą aikido prowadzi do zwyciąstwa obu stron. Inaczej mówiąc jest formą PATu, który umożliwi nam dyskusję Oczywiście na treningu jest inaczej, dzwignię kończącą też się zakłada mocno ale powoli, i mimo klepania nikt nie śpieszy się z odpuszczeniem. To dlatego że rolą dźwigni kończącej może być np. rozciąganie stawu barkowego. Czyli Tori będzie zakładał do momentu kiedy klepniesz, a następnie chwilę się w tym stanie zatrzyma, a potem powoli odpuści.
Wracając do początku odpowiedzi często jest tak że po jednej technicę robi się kolejną.
Np. wg. przekazu w którym się ucze, jest dosyć specyficzna technika o nazwie nikyo ura. Pierwsza dzwignia (nikyo) jest bardzo bolesna i wraz z innymi elementami (jak np. przemieszczenie) ma za zadanie doprowadzić do pozycji w której położysz się na brzuchu. By doprowadzić do dźwigni kończącej. Trzeba założyć po drodzę dźwignię o nazwie gokyo (również paskudna). Tak więc po drodze jest wiele miejsc do odklepania
Napisano Ponad rok temu
zapominasz o jednym fakcie to są zdjęcia z pokazu a pokazy organizuje sie po to aby zachęcić nowych ponieważ bez tego nasza sekcja pewnie już by nie funkcjonowała przecież to normalne że na pokazach wszyscy staraja sie aby techniki wyszły jak najlepiej. założe sie że robicie tak samo bo nikt nie chce aby jego sekcja sie rozpadała
ty nic nie zrozumiales, Kita. To co Marudka pokazuje na pokazie to udawanie techniki a nie technika(sorry Marudka, nie bierz tego osobiscie, to tylko przyklad :wink: ).
Pokazuje sie technike z jak najlepszej strony, a to nie oznacza wspolnego oszukiwania widowni przez tori i uke. To oznacza pokazywanie FAKTYCZNEJ kontroli nad atakujacym, zeby zrobic mu jak najmniej krzywdy. Tak jak jest to napisane w "teorii aikido". Bez tego, to moze byc klub socjalny, taniec, uklad choreograficzny.
Ale to na pewno nie jest aikido.
Szczegolnie mnie to dziwi u was, ktorzy pretendujecie do robienia czegos superskutecznego, dodajac slowo Combat. A nawet nie uzywacie dzwigni do kontrolowania uke. Wiec moze napisz co uzywacie? moze energii KI ? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Każdy wchłonie tyle wiedzy ile może, różne mają ludzie predyspozycje i możliwości. Z pare lat marudka pewnie robiła aikido jeszcze lepiej. A gdy będzie miała trzeciego dana, na śniadanie zje szczepana
Napisano Ponad rok temu
Co to będzie jak zamieścisz fotkę z gołymi nogami......
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe kto namalowal to graffiti. I czy to bardziej w stylu modern, czy kombat.A mi się fotka podoba. Bardzo ciekawy wystrój dojo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jesteś z Jarosławia, może nawet ćwiczyłeś to combat aikido i znasz jego twórców. Może dzięki Twoim informacjom dyskusja stanie się bardziej rzeczowa.....
Co do samej dyskusji, jest taka jak i jej temat!!! Spory wynikają z tego,że nikt nie lubi być krytykowanym, a szczególnie jeżeli ocenia się jego nastoletni dorobek!!!! Temat rozpoczął Kita, który jak wynika z jego wypowiedzi, jest zagorzałym fanem combat aikido, mającym jednak "mało uporządkowaną" wiedzę o tym co robi.
Nie sądzę, żeby ktoś liczył na to, że dyskusja zakończy się zgodnością poglądów, co nie znaczy, że nie należy ich wymieniać!!!!
Napisano Ponad rok temu
Sory, ale nie czuję się na siłach opisywać jak rączki układam coby uke odwrócić, a z twoimi uprzedzeniami dyskutować mi się nie chcę.kyrielejson,
Wlasnie o to chodzi, ze podczas takiej "kontroli" uke moze w kazdej chwili podniesc sie i isc spoko do domu. Bo to nie jest zadna kontrola. Tylko fakt, ze cwiczy sie bez "ducha wojennego" pozwala na rozwiniecie takich dewiacji.
Nawet w momencie kiedy uke leci w dol, musi miec zalozona kontrole, w postaci dzwigni. Juz nie mowiac ze kiedy laduje. Juz nie mowiac o tym kiedy sie chce manipulowac jego cialem, w postaci przetaczania go czy cos...
Mam nadzieję, że kiedyś sobie wyjaśnimy na macie tę i inne kwestie. :-)
Napisano Ponad rok temu
a szkoda, zaprawde powiadam wam, szkoda!!![Sory, ale nie czuję się na siłach opisywać jak rączki układam coby uke odwrócić
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe kto namalowal to graffiti. I czy to bardziej w stylu modern, czy kombat.A mi się fotka podoba. Bardzo ciekawy wystrój dojo.
to nie nasze dojo
pokaz byl organizowany na rzecz jakiejs miejskiej imprezy i mielismy go miec w plenerze ale deszcz zacza padac i przeniesli nas do jakis starych magazynow
Napisano Ponad rok temu
No dobra. No więc ręka uke pod kątem +/- prostym, tak żeby paluchy miał wycelowane w swoje oczy, trzymam za łokieć i sobię idę, a uke się sam na brzuch kładzie. Czasem wychodzi. :-) Tylko problem jest, gdy uke jest za szybki i chce się przekręcić i wstać. Wtedy jedynie słuszną taktyką jest trzymać jego rękę prostą i w stosownym momencie wbić mu bark w glebę. Ale słusznie się czepiasz. U nas w tym temacie są spore braki, często udaje mi się wstać spod sporo bardziej zaawansowanych. Inna sprawa, że jak zaczynam wstawać to klient ciągle trzyma mnie za rękę i może zrobić shihonage, albo cokolwiek, zamiast się głupio gapić. Jak będę na emeryturze, to własne dojo otworzę i wam wszystkim pokażę...a szkoda, zaprawde powiadam wam, szkoda!!![Sory, ale nie czuję się na siłach opisywać jak rączki układam coby uke odwrócić
Napisano Ponad rok temu
A jakbys uzywal jego stawu lokciowego(zamiast tylko go trzymac) do przekrecenia go z jednoczesna kontrola,to moze czesciej by wychodzilo? :wink:No dobra. No więc ręka uke pod kątem +/- prostym, tak żeby paluchy miał wycelowane w swoje oczy, trzymam za łokieć i sobię idę, a uke się sam na brzuch kładzie. Czasem wychodzi. :-)
To nie wstawaj za wysoko, tylko tak do wysokosci kolan a potem to mu tylko migiem wjedz w nogi i zaloz male duszenie. Od razu mu sie odechce robic jakies wraze shihonagi 8)Inna sprawa, że jak zaczynam wstawać to klient ciągle trzyma mnie za rękę i może zrobić shihonage, albo cokolwiek, zamiast się głupio gapić.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
-
Google (1)
10 następnych tematów
-
kluby
- Ponad rok temu
-
Chwyt precelkowy :)
- Ponad rok temu
-
Kobiecośc wojownika, czyli Twój Styl m.in. o aikidoczce
- Ponad rok temu
-
Relacja ze stażu EFE Zamość 15-16.05
- Ponad rok temu
-
Aikido na Śląsku...
- Ponad rok temu
-
sensei Jacek Wysocki 7 dan
- Ponad rok temu
-
Kata
- Ponad rok temu
-
Aikido Pijanego Mistrza
- Ponad rok temu
-
relacje ze staży z Tamura sensei...
- Ponad rok temu
-
gabaryty:)
- Ponad rok temu