916 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wos]

Wos! Lol! Gratulacje, swietnie napisane! Wawa pozdrawia Krak (wiem ze to dziwnie brzmi;p)
Pozdrawiam

Kraków tez pozdrawaia Warszawe!

P.S
Wiem jak to dziwnie brzmi... .

"Dres jak to dres, chowa ogon pod siebie"-mój kumpel.

[budo_rozi 22]

najleprzy tekst to spier.... dal.... głu....hu... :twisted: :twisted: :twisted:

[budo_gameness]

tak tylko za taki tekst do 4 typa w grupie mozna niezle po cymbale dostac

[budo_mradu]

Do Grey Foxa - tak o Kozakach pisali Francuzi w XVIIw. :twisted: jak ja kocham Francuzow!:D:D:D:D:D:D:D
Pozdrawiam

[budo_twister]

Chciałem wszystkim przypomnieć, że dres to takie luźne ubranie sportowe, bardzo wygodne skądinąd i nie koniecznie musi czynić swego właściciela prymitywnym pojebem... 8)

[budo_wos]

Chciałem wszystkim przypomnieć, że dres to takie luźne ubranie sportowe, bardzo wygodne skądinąd i nie koniecznie musi czynić swego właściciela prymitywnym pojebem... 8)

Nie, zwykłay dres(sportowy) to bawełna... .
A "dres" to ortalion.

[budo_mradu]

Oo.. jezeli to ortalion to najlepszym sposobem na dresa jest zapalka! Wezcie kawalek ortalionu i podpalcie go...zobaczycie co sie stanie!:DD
A komendandt obozu zawsze powtarza "nie palic w namiotach-bo namiot plonie 13sekund)
Pozdrawiam;)

[budo_asc]

Teksty są skuteczne tylko na wątpliwych dresów. Równie dobrze możnaby takiemu wystosować prawy prosty i uciekałby do mamusi Prawdziwi twardziele najpierw dają wpierdol, a potem pytają czy masz kase.

W takich sytuacjach dobry unik, uciekamy. Gonią? Atak w momencie, gdy są bardzo blisko - są wtedy bardzo zaskoczeni, a później zazwyczaj bardzo zakrwawieni - wystarczy tylko obrócić się i zamachnąć się pięścią :roll:

Więc taktyki na dresa pytającego się o kase to:

1. od razu dać mu po ryju,
2. powiedzieć grzeczne (w tych czasach to już grzeczne) "spi*rdalaj".

Bynajmniej nie ma co sięgać do kieszeni. Tylko głupi w takiej chwili sięgnie do kieszeni lub po portfel Znacznie utrudniamy sobie potem ewentualne manewry i mocno narażamy się na dowolne ciosy. No chyba, że ktoś nosi w kieszeni dużo drobnych monet i chce nimi cisnąć prosto w dresa, a potem "running free" :wink:

Któregoś razu ide szybkim krokiem przez miasto i z naprzeciwka idzie wielki napakowany koleś. Zatrzymał się i mówi: "Ej, mam sprawe". Wyminąłem go nie zwracając uwagi, a z tyłu słyszałem tylko głośne: "Ej k*rwa wracaj sk*rwieju!" Widac nowicjusz :roll:

Pozatym trzeba wspomnieć, że w pokojowych zamiarach może się do nas zwrócić co najwyżej żul - temu naprawde może brakować 20gr do winiacza. Weźmie - podziękuje i tyle. Dres prosząć o 20gr po prostu bada teren. Jeśli zobaczy, że trafił na jakiegoś cześka to od razu prosi o reszte.

[budo_wos]

:

1. od razu dać mu po ryju,
2. powiedzieć grzeczne (w tych czasach to już grzeczne) "spi*rdalaj".

.

To mówic grzecznie czy lać?

[budo_morfeusz76]

:

1. od razu dać mu po ryju,
2. powiedzieć grzeczne (w tych czasach to już grzeczne) "spi*rdalaj".

.

To mówic grzecznie czy lać?

Grzecznie lac w morde

[budo_lord von banan]

Wczoraj w nocy pod kebabownią:
drech do mojego kolegi: co się tak kurwa patrzysz?
kolega: ładne masz dołeczki.
Typ już nic powiedział

[budo_batonn]

Hehe niezłe no i dres się zawstydził

[budo_wos]

Hehe niezłe no i dres się zawstydził

A mozę podniecił?

[budo_shiroi_kumo]

Wczoraj w nocy pod kebabownią:
drech do mojego kolegi: co się tak kurwa patrzysz?
kolega: ładne masz dołeczki.
Typ już nic powiedział

A klolega jest gejem czy to byl taki cool zart :roll: ?
Pozdro

[budo_sulej]

Ja kiedyś idę z ulicą z kumplem i podchodzi dwóch łysych, wydziarganych gości (nie byli w dresach) i mówią nam:
- Siemanko, właśnie wyszliśmy z pierdla, nie macie może pozyczyć 20 gr bo nam do piwa brakuje.
My z kumplem zdziwieni, patrzymy po sobie. W końcu dalismy im 20 gr, oni podziękowali(!), pogadaliśmy sobie i poszli. Pełna kulturka!

[budo_mradu]

To moze nie text, ale mysle ze warto o tym wspomniec. Znajomy kiedys jechal przez jakas "zla" dzielnice Wawy na rowerku. Nagle z zaułka wyskoczyl jakis koles i uderzył go kijem w rece. Znajomy spadl z roweru, przejechal pare metrow po ziemi (powaznie starl sobie skore na przedramieniu), a kijek sie polamal (zostal tylko ostry i pelen drzazg krotki kawalek). Kiedy znajomy lezal jeszcze na ziemi zauwazyl ze razem z tym jednym gosciem idzie jeszcze 3. Ten z resztkami kijka doskoczyl do niego i chcial go dzgnac od gory (jak na filmach- jakis nowicjusz;P), na co znajomy szybko wstal i uderzyl go piescia w krtan. Gosc wypuscil kijek, przewrocil sie, zaczal sie krztusic - nie bardzo mogl oddychac. W tym momencie do akcji wkroczyl jeden z pomocnikow "kijkarza" - chcial mojego znajomego uderzyc, jednak skonczylo sie to dla niego zlamaniem otwartym reki. Dwoch pozostalych spanikowalo i ucieklo. Znajomy stanal nad kwiczacym z bolu "polamanym" i zazadal oddania mu komorki. Facet troche sie spieral ale wkoncu oddal - znajomy wzial komorke i ...zadzwonil na pogotowie: podal adres i powiedzial "dwoch rannych- jeden krwawi...bardzo". Rzucil mu komorke, wsiadl na rower i odjechal.
Pozdrawiam
PS. Wiem ze to brzmi jak scenariusz filmu o "twardych facetach" ale jest jak najbardziej prawdziwe

[budo_smoku]

jestem pod wrażeniem 8O atylko jak mu złamał tą rękę? Chcę się tego nauczyć :twisted:

[budo_wos]

jestem pod wrażeniem 8O atylko jak mu złamał tą rękę? Chcę się tego nauczyć :twisted:

Niechcesz...uwierz mi...niechcesz....nie warto.

Mradu-co cwiczy kolega?

[budo_mradu]

Kolega cwiczy uliczne napierdalanki od 12 roku zycia:)). Mieszkal na Pradze Polnoc w Wawie i dosc czesto mial rozne spiecia z niemilymi osobnikami - i tak sie tego nauczyl. A reke zlamal mu w przedramieniu - (moj znajomy to strasznie silny byk, a ten gostek to jakis taki...zwyczajny;P) chwycil go za grabe i walna jego przedramieniem o kolano...
Pozdrawiam

[budo_mradu]

A tak OT: widze Smoku ze czyta sie Pratchett'a;)
Pozdrawiam