[quote name="budo_Randall"]Ludzie potrafili liczyć zanim powstała matematyka.[/quote]
Matematyka powstała KIEDY ludzie nauczyli się liczyć.
[quote]Istotne jest rozgraniczenie, co jest, a co nie jest nauką.[/quote]
Trudno się nie zgodzić. Ale:
„(...) warto rozważyć oryginalne kryterium oddzielania nauk ścisłych od od innych sposobów ujęcia wiedzy w spójny system, jakie podał enfant terrible współcz. filozofii nauki Paul Feyerabend. W swej anarchistycznej książce „Against Method” starał się dowieśc, że nie istnieją żadne obiektywne kryteria, umożliwiające rozróżnienie nauk ścisłych od innych sposobów porządkowania ludzkiej wiedzy, np. fizyki od magii. W związku z tym, rozstrzygając, czy mamy do czynienia z nauką ścisłą, najlepiej spytać samych zainteresowanych, czy za taką uważają sporną dziedzinę wiedzy.”
[quote]Współczesna nauka ma na względzie /przede wszystkim/ intersubiektywność doświadczenia, powtarzalność tegoż oraz sprawdzalność = pewność wiedzy.[/quote]
Celem NAUKI jest PRAWDA. A tym, jak do tej PRAWDY „dochodzić” zajmuje się metodologia naukowa. Z twoich wypowiedzi wynika, że nie masz pojęcia o metod. naukowej.
[quote]W tym świetle wszelkie objawienia, doznania w stanach kontemplacji etc. nie mieszczą się w kryterium nauki.[/quote]
1\ Bardzo wiele odkryć naukowych dokonało się „przy pomocy objawień” czy też było spowodowane „stanami kontemplacji”.
2\ Same „objawienia” oraz „stany kontemplacji” są tematem bardzo wiely programów badawczych.
[quote]Fizyka Newtona doskonale nadaje się do opisania prostych ruchów w skali makro, jakimi są techniki aikido. (...)
Przecież problem niewykonalności opisu techniki aikido wynika ze zbytniej złożoności układu i zbyt wielkiej ilości informacji/zmiennych/ do tego potrzebnych – w praktyce niemierzalnych[/quote]
To te techniki są proste czy złożone?
A ta fizyka nadaje się czy nie jest w stanie?
[quote]bo są to PRAWA czyli działają zawsze i wszędzie. /poza osobliwościami hehe /[/quote]
O nieee. Tylko nie osobliwości!!!
[quote]Nie jesteśmy w stanie uchwycić empirycznie stanu fizycznego mózgu[/quote]
Bzduuuura. Patrz elektroencefalografia, emisyjna tomografia komputerowa, funkcjonalny rezonans magnetyczny.
[quote]Co do tego błądzenia po omacku – chodzi oczywiście o teorie kosmologiczne, próby uzgodnienia teorii nieoznaczoności z teorią względności, twierdzenie że „czas powstał w wielkim wybuchu”,[/quote]
Pytałem o te „poronione teorie”. Jeżeli to jet odpowiedź, to ...
CAŁA NAUKA BŁĄDZI PO OMACKU! Na tym to polega. Nikt nam nie dał gotowca pt. „Przepis na wszechświat.”
[quote]Albo wiem, albo zakładam hipotezę i staram się ją zweryfikować.[/quote]
heheh. Założenie hipotezy jest wiarą. Nauka jest „pełna wiary”.
[quote]Wiara nie ma żadnej wartości poznawczej.[/quote]
j.w.
Poza tym polecam memetykę (paaasjonujące!)
[quote]Bo większa część fizyki to tylko przybliżenia.[/quote]
Cała fizyka, to jedno wielkie przybliżenie.
[quote]Jak coś pozamaterialnego może działać na materię?[/quote]
heheh. A co powiesz na grawitację? (tak, tak, byniu, reszta - nomen omen - odziaływań też).
I najważniejsze: INFORMACJA!!!!!!!
[quote]Jednakże wiekszość tych sił - skoro ich działania nie widzimy - możemy pominąć. Pozostanie kilka istotnych składowych.[/quote]
[quote]Pitgorejczycy twierdzili że ziemia jest okrągła i krąży wokół słońca, byli wśród nich tacy co twierdzili że dzień i noc wywołana jest obrotem ziemi w okół własnej osi. Wpadli na to analogizując drgania dźwięku do ruchu przestrzennego. Arychtas w "Harmonice" to opisuje. Też sądzisz że ma to coś wspólnego ze współczesną fizyką?[/quote]
Ty chyba nie chcesz zaprzeczać kulistości Ziemi?
[quote]Ja po prostu stwierdzam, że twierdzenie jakoby świat powstał z wirującej wibracji jest pozbawione jakichkolwiek podstaw. (...)
Drgania Ueshiby to tylko teologiczne bajanie.[/quote]
Przez moment chciałem ci opowiedzieć o falach grawitacyjnych, ale to pewnie „poronione”.
Niezależnie od tego czy się z tym zgadzasz, niezależnie od tego w co wierzysz, i niezależnie od tego czy tego chcesz MY DRGAMY. CAŁY WSZECHŚWIAT DRGA I WIBRUJE. I to jest fakt.
Randallu:
(„Umysł jest jak spadochron. Dopóki go nie otworzysz - nie działa.”)