To zanim temat sie zamknie pare slow ode mnie. Tak sie sklada, ze cwicze shorin-ryu.
CO tam mi sie nasunelo to na pewno to, ze Kobudo nie jest czescia Shorin-ryu. To zupelnie odrebny system. Faktem jest, że bardzo często karateka z shorin-ryu cwicza kobudo wedlug przekazu Chinena (podobnie jak ludzie z Shito -ryu - Demury)
Powiem szczerze, że rozmow na temat kumite i kata byl otyle, ze w zasadzie nie chce mi sie za duzo pisac. No ale cos tam napisze
.Prawdą jest, że w zasadzie zawodow w shorin-ryu nie bylo. Nie bylo bo z tego co wiem to teraz są.
Na treningach, przynajmniej u mnie, nie ma ćwiczeń "pod zawody"
Ćwiczy się kata, bunkaj i kumiwaza. Ćwiczy się kumiete. Co do walk. Myślę, że to kwestia prowadzącego, jak wszeedzie prawie, jak one wyglądają U nas walczy sie bez ochraniaczy ale w miare lightowo. Przepisow sportowych nie znam, na trenignu podczas kumite dozwolone jest prawie wszystko tzn, nie mowie o oczywistych zakazach jak kopanie w krocze. Jak ktos chce mocniej to zakłada co mu sie podoba tzn rekawice albo piastkowki, ochraniacze itp.
Sporo czasu poswieca sie rowniez na techniki utwardzajace podobnie jak w goju.
O łamaniu różnych rzeczy na poszczególnych częściach ciała
:wink: nie słyszałem.
Ćwiczenia Kobudo to odrebne treningi. Odzielne stopnie. Inna organizacja. W zasadzie chodzi na nie o wiele mniej ludzi. U mnie jest srednio3-5 osob (z czego jestem bardzo zadowolony).
Mysle, ze wiecej mogłby napisac giro bo on z tego co wiem cwiczy dłuzej ode mnie. Z tego co z nim rozmawialem to maja wiecej kumite na treningach niz ja. Kwestia trenera jak powiedzialem.
To tyle.
Powiem szczerze, że jesli ktos w Poznaniu szuka treningow typowo nastawionych na walke sportowa to jednak proponuje, kyokushin, oyama, kick'a, thai