To co tutaj napisze na pewno zbulwersuje sporo osob. W ostatni weekend moja kolezanka (konczy liceum) zostala napadnieta w drodze na trening, okolo godziny 18.00, w chwili gdy przeszla przez most wyskoczyl gosc (ok 25 lat) i rypnal ja butelka w tyl glowy. Dziewczyna ma szczescie ze nie zemdlala, po chwili szamotaniny wyrwala mu sie i zwiala... gosc na pewno byl trzezwy , bo ja gonil i to dlugo a nogami przebieral szybko. Dopiero gdy ona wturlala sie na ulice to zatrzymal sie samochod i kierowca zawiozl ja do szpitala. Ze tez agresor wybral taki moment w ktorym ani jeden samochod nie przejezdzal oraz nie bylo zadnych przechodni na tej ulicy. Dopiero gdy ona uciekala to nadazyla sie okazja zeby zatrzymac jakis samochod. Ona uciekajac od goscia rzucila mu pod nogi plecak, ten nie zainteresowal sie plecakiem, wiec wiadomo o co mu chodzilo :? . Dzisiaj ide zbierac kolegow z roznych srodowisk (osiedle, blok, silownia, z treningow), szukaja tego typa takze inni ludzie, ktorych powiadomili o zdarzeniu inni koledzy. Policja takze zostala powiadomiona o fakcie i z tego co mowila ta kolezanka to cos robia. Ja postaram sie zorganizowac oblawe na tego goscia w nastepny weeken, roznymi drogami okrazymy ten teren, w ktorym zaatakowano kolezanke, i kazdy wyruszy z roznych punktow w to miejsce, tak aby odciac potencjalna droge ucieczki dla goscia. Rysopis znamy, jak zlapiemy odpowiednia osobe to zadzwonimy po te dziewczyne zeby rozpoznala tego goscia. Za to co chcial zrobic to sam chetnie bym mu tepym nozem jaja upier****lil. A jak go dorwiemy i ta dziewczyna tego goscia rozpozna to najpierw przejdzie przez nasz sad, a potem dopiero zadzwonimy po policje.


pzdr CarpeDiem
PS pisze to pod wplywem emocji i bardzo wielu negatywnych uczuc, ale temu gosciowi na pewno nie damy tylko przydzielic marnego wyroku (paru lat w zawiasach)
