Krav Maga w Zielonej Górze
Napisano Ponad rok temu
Zapytujesz mnie Deila czy jesteś bez winy (3 dni temu to było). Odpowiadam : oczywiście że wszystko co złe to przez ciebie ! Wszyscy o tym wiedzą i dlatego nastepny sparing masz ze mną.
Co do kontuzji : faktycznie ostatnio coraz jakby więcej "bonusów" ludzie z treningu do domu przynoszą. Ja podejrzewam, że to wina tych brutalnych filmów w TV (np Strażnik ze Texasu). Zwróć uwage ze z 60 ludzi którzy zaczynali w naszej grupie zostało 14 osób bo reszta ode/ze-szła z różnych naturalnych ;-) przyczyn (kontuzje miały w tym swój udział). Mnię się jeszcze kontuzja mostka nie wygoiła ale przynajmniej juz nie boli jak oddycham. Wszysko to Damiana wina więc... go zabiję jak tylko stanie do mnie tyłem na chwile (potne gumowym nozem). I chyba ta spirala samonakrecającej się nienawiści powoduje że ciągle pekaja suspensory i inne ochraniacze.
Dobra ... teraz coś z innej beczki: w Poznaniu w sobote odbyły się jakies zawody MMA ale nie dałem rady pojechac i obejrzeć. Jak będą jakies nastepne to dam znac i moze wybralibysmy się wiekszą ekipą popatrzeć ? Może się chetni znajdą.
Moze ktos z Poznania czyta ten wątek i coś bliżej opowie jak to wygląda ?
Pozdrawiam Wszystkich
a zwłaszcza Darka "Małego Potworka" Walusia który sie ostatnio najadł troszkie wstydu za nas ...
TheDyzma
Napisano Ponad rok temu
A na treningu pozbawia mnie zawsze złudzeń :-) za kazdym razem jak z nim walcze czuję się jak prawdziwa mistrzyni nieskutecznych technik :-) mialam przyjemnosc dzis sparowac z Damianem i Dyzma- czuje sie jakbym wyszla z Matrixa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co do Poznania - ja bym z dzika checia zobaczyla turlanie w realu, poczula ten powiew brutalizmu i prawdziwej krwi (tak tak, pieszczoch). ale tak sobotowo. wiec panie Dyzma, pilnuj pilnuj.
Dyzma. Jesli przeczytac twoj post bez mruzenia oczu, to mozna sadzic ze masz prawie 14 lat! Jak ty to robisz?!! Nikt mnie jeszcze za tak stara i powazna osobe nie wzial. Chyba po cichu trenujesz...
czyzby nasz fuhrer mial nowa ksywe? "Maly potworek"?
Napisano Ponad rok temu
PS
An_Ge nawet jest nagrana jak robi różne "fikołki" na filmie ale ten film nie nadaje się do publikacji. Trzeba przyjść i zobaczyć jorself.
TheDyzma
Napisano Ponad rok temu
A'propos "fikołków" z dalekich krajów to muszę powiedzieć ze absolutnie nie masz się czego wstydzić ! Każdy z nas jest po jakichś przejściach ale jakoś sie staramy.
Wcale się nie wstydzę swoich "fikołków" - zresztą nie dawno pewien adept KM widząc co robię na treningu stwierdził że to jest KM :wink:
Poza tym za długo to robię i za bardzo to lubię żeby przestawiać się na coś innego.
Chętnie wpadnę do Was ale czwartki odpadają - akurat mam zajęcia.
Po dzisiejszym treningu muszę troszkę poskładać bark więc to troszkę potrwa ale od marca mam nadzieję z Wami poćwiczyć :wink:
Napisano Ponad rok temu
hehe te Twoje troszke potrwa to mysle, ze zanim poskladasz bark to ja na emeryturze bedę ale trzymam kciuki, moze gdybys w poprzedniej inkarnacji nie był Kamikaze to i teraz bys bardziej o siebie dbal :-) i w ogole zaczal skladac ten bark, bo sam sie nie naprawi. wiec zapraszamy w marcu... 2010
Napisano Ponad rok temu
Reven- "Po dzisiejszym treningu muszę troszkę poskładać bark więc to troszkę potrwa ale od marca mam nadzieję z Wami poćwiczyć Wink"
hehe te Twoje troszke potrwa to mysle, ze zanim poskladasz bark to ja na emeryturze bedę ale trzymam kciuki, moze gdybys w poprzedniej inkarnacji nie był Kamikaze to i teraz bys bardziej o siebie dbal :-) i w ogole zaczal skladac ten bark, bo sam sie nie naprawi. wiec zapraszamy w marcu... 2010
Po ostatnim nastawieniu barku jest już prawie wszystko ok :wink:
A poza tym mój osobisty specjalista od spraw kosmicznych pdrzucił mi właśnie ciekawą książkę i zaraz zabieram się za naprawę :wink:
Napisano Ponad rok temu
A co do delikatnych treningów to powiem tylko, że najbardziej bolesny bonus - połamany palec u ręki - otrzymałem sparując z ... Deilą!!! No właśnie, z naszą delikatną A...
A co do technik na 50% to dużo zależy od partnera, jeśli trzaskam się właśnie z Damianem, Wifonen czy z Dyzmą, to sorki, ale te 50% jest "troszkę" :twisted: silniejsze niż np. z Deilą :roll:
Ale fizolenie zdarza się raczej wyłącznie naszym nowym współpartnerom, którzy chcą trochę nadrobić. Kiedyś ćwiczyłem z takim nowym w naszej "zaawansowanej" :roll: grupie, trzeba było gościa ostrzej potraktować bo sam wchodził we mnie jak w realu. Teraz się chyba poprawił, ale i tak od tamtej pory jakoś mnie unika, czy cóś
Pozdrowionka, szczególnie dla tych nieujawnionych 8)
Michu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jedna mi wszak myśl przyszła do głowy, po co ja trenuję KM?
Pamiętam jak Dyzma rzucił do mnie hasło o KM i tworzonej sekcji w Zielonej Górze. Nie wiedziałem wtedy nawet jak to się wymawia, znalazłem stronkę, poczytałem i...i tak się zaczęło.
Kiedyś miałem kontakt z kyukushin karate, ale powód ruszenia się z domu i przyjście na trening KM to nieudane wcześniej próby schudnięcia i wielka ochota by zgubić kilka (...naście :-) ) kilogramów, podczas morderczych ćwiczeń.
Walczę tak do dziś i jak ostatnio Vifon powiedział, "odkąd Cię znam Ty (czyli ja) zawsze się odchudzasz 8) " No nie schudłem, ale złapałem bakcyla i nie obchodzi mnie czy facet który trenuje XY jest lepszym czy gorszym fighterem. Wiem, że gdyby przyszło bronić mi np. mojej żony czy córki przed grupą ulicznych "bandziorów" popamiętaliby ten dzień. Po prostu KM uczy nas poruszania (zachowania) się w sytuacji zagrożenia. Uczy nawet jak uciekać by nie dać się zaskoczyć. Uczy w końcu, jak zaatakować będąc grubo ubranym np. idąc wieczorem z imprezki a nie na bezpiecznym, oświetlonym ringu gdzie nad przepisowym atakiem przeciwnika czuwają sędziowe.
Jednym zdaniem ja trenuję dla własnej satysfakcji, dla pewności siebie, dla ogólnej sprawności fizycznej, no i oczywiście by schudnąć.
Raczej ze względu na swoją posturę, nie jestem zaczepiany przez "odważnych", ale raz zdarzyło mi się na dyskotece w "Winiarni", że gościu chciał założyć mi klamrę na szyję i wówczas zadziałał pewien atomatyzm. Krzywdy mu nie zrobiłem, bo zaskoczony sytuacją do końca sądziłem, że to jakiś kolega prowokazyjnie zaszedł mnie od tyłu, więc obszedłem się z nim delikatnie. Dalej ochrona nie dała nam szansy na drugi akt odciagając zaskoczonego gościa. Najzabawniejsze było to, że moja żona idąca przede mną niczego nie zauważyła.
Od tego zdarzenia wiem po co trenuję Krav Magę. A Wy poco trenujecie ???
Napisano Ponad rok temu
zniesmaczony TheDyzma
Ps.
Tylko ze względu swój wrodzony dobry smak nie wspomnialem o drastycznych kulinarnych orgiach jakie się tam odbywają w międzyczasie.
Chętnych nie zapraszam tylko odsyłam do imć Prowodyra -Rafała K.
Napisano Ponad rok temu
A przy okazji to czym Kravka jest dla Ciebie???
Napisano Ponad rok temu
A więcej na temat "różnic" miedzy KM a JJ mam nadzieję wkrótce opisać...
Napisano Ponad rok temu
Raven: nie kryguj się tylko wpadaj donas ! U nas jak na wigili : jeden talerz (miejsce na parkiecie) zawsze czeka !
Pozdrowienia :-) !
TheDyzma
Napisano Ponad rok temu
Niesamowite bylo to co napisales -jak bedą robic kolejny wywiad albo pisac artykul w gazecie to juz wiem kto sie do tego najlepiej nadaje :-)
Dyzma to juz w ogole marnuje swój talent-moglby biznes robic tworzac własny kabaret -chociaz ten ostatni post, rzeczywiscie nie znajac Cie moglby byc zrozumiany niepozytywnie.
Dlaczego ja trenuję Kravke... Wow ! jakie fajne pytanie, kilka lat temu nie moglam zrozumiec jak ludzie moga byc tak malo inteligentni, zeby nawalac kilka h w worek treningowy a pozniej co gorsze w buzkę kolegi... -zycie zmienilo moje nastawienie zupelnie i sama zaczełam bic moich miłych kolegów-dostrzegłam to czego człowiek nie widzi, nie walcząc sam -jak wiele aspektów ma walka ile wysiłku wkłada sie najpierw w doskonalenie technik, kondycji, dynamiki, siły, gibkości, strategii dzialania :-) a jak wiele dzieje się w umyśle -sztuka opanowania emocji, prawidłowe nastawienie... a nawet sposób patrzenia. Kolejny raz przekonalam się, ze nietolerancja wynika z niewiedzy. <-to było przeobrazenie akrobatki w kick-boxerke, Krav Maga to było przeznaczenie :-) pewnego pięknego Sylwestra kiedy wszyscy w hotelu juz byli w stanie silnego upojenia % a ja (z siorka) dopiero zaczynałysmy zuzywac akumulatorki energii, wlaczylysmy TV a był tam tylko 1kanał :-) i wlasnie na nim lecial program Imiego o Krav Madze -oczywiscie zaczeły sie poszukiwania jakiegos kompetentnego Trenera w okolicach, niestety ... marzenie pozostało jedynie w głowie, az kilka lat pozniej pojawił się ten którego szukałam
(musze leciec)
Dzsiaj jestem juz podwójna macie pozdrowienia od mojej siorki bliżniaczki
Napisano Ponad rok temu
Rano zjadam śniadanie i wychodzę do pracy. Potem jak mam czas to zjem jakis serek danio lub drożdżówkę. Rzadko jestem w domu przed 17.00. Zjadam więc obiad bliżej 18.00, a o 19.00 mam trening. Wtedy jest tragicznie 8O
Wiem, że najlepiej bym jadł kilka razy dziennie, np przekąskę około 12.00, po 15.00 obiad, ale ja dużo pracuję i bywają takie dni, gdy wpadam do domu przed 19.00, zabieram torbę i na trening :paker: :paker:
Czy znacie receptę na taki problem? Co zjeść by po całym dniu ciężkiej pracy, by na treningu mieć jeszcze jakąś dawkę energii, ale nie mieć pełnego brzucha???
Pozdrowionka
poklon
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Combat w...
- Ponad rok temu
-
combat materiały
- Ponad rok temu
-
Tom Winans?
- Ponad rok temu
-
Seminaria w Stowarzyszenie KM
- Ponad rok temu
-
Stopnie mistrzowskie w SAMBO????
- Ponad rok temu
-
Marek Gozdecki i teningi KM w W-wie
- Ponad rok temu
-
alkohol
- Ponad rok temu
-
alkohol
- Ponad rok temu
-
Seminaria krav magi
- Ponad rok temu
-
Kilka pytań niedoświadczonego
- Ponad rok temu