104 odpowiedzi w tym temacie

[budo_grizz]

Jest jeszcze prostszy sposob uniemozliwienia oddania strzalu wystarczy wlozyc palec pomiedzy koblak spustowy a spust (od tylu spustu rzecz jasna :wink: ). Przy sporej dozie sczescia i zrobienia tego w odpowiednim momencie ma to szanse powodzenia.

Pozatym praktycy zgodza sie ze mna zapewne ze amatorowi ciezko jest w cokolwiek trafic na odleglosc powyzej 5m (strzelajac np. z biodra lub innej "szybkiej pozycji").

trudno włożyć ten palec jest z odległści znacznie mniejszej niż 5m :twisted:

[budo_grizz]

tfu... ale poskręcaniec wyszedł...
miało być:

trudno włożyć ten palec nawet z odległści znacznie mniejszej niż 5m :twisted: :twisted: :twisted:

[budo_doberman]

Jak natrafisz na pistolet,to módl sie...z gunem nie wygrasz.Cuda sie nie zdarzają.Chyba ,że przeżyjesz postrzał. :twisted:

[budo_grayone]

... kolega opowiedział jak to będąc jeszcze w sekcji TKD usłyszał od senseia...

..może Rysia Murata ?? To pewnie jakaś jego nowa super-tajna technika , którą mistrz przekazuje tylko wybranym uczniom. Twój kolega to ma farta

A tak serio , to temat jest świetny , ale chyba raczej do knajpy 8)

[budo_dedi]

Nareszcie! Wiedziałem, że prędzej czy później dojdziemy do Rysia M.

[budo_grizz]

a więc może jednak jest jakaś tajemnica tkwiąca w Tsunami...

[budo_anduina]

a więc może jednak jest jakaś tajemnica tkwiąca w Tsunami...

Nawet na pewno jest: Niezgłębiona tajemnica ludzkiej głupoty

[budo_death-wish]

Zdrowo się uśmiałem czytając posty powyżej.
Spróbuję krótko wyjaśnić.
Strzał następuje w wyniku różnicy ciśnień w układzie lufa-łuska i pocisk. W momencie strzału zamek rygluje łuskę w komorze nabojowej tworząc układ półzamknięty. Na wskutek tego rozprzężające się gazy prochowe działają na "dno" pocisku który nie jest zablokowanyw lufie - ciśnienie atmosferyczne nie jest wystarczające by zablokować pocisk.W momecie wysunięcia się pocisku z łuski powstaje siła odwrotnie skierowana do kierunku ruchu pocisku i wtedy następuje szarpnięcie czyli zjawisko odrzutu broni. Wniosek - gdy przyłożysz giwerę do czegokolwiek to ona i tak spowoduję w tym dziurę. Zupełnie inaczej jest w przypadku gdy coś włożysz do lufy np długopis. Wtedy rozprężające się gazy nie będą miały ujścia i spowodują rozerwanie lufy a lbo nawet komory nabojowej. Pocisk nie przesunie się albo przesunie się o 1-2 cm. Wtedy nie spowoduje żadnych szkód tak więc wynalazki typu przykładanie lufy do klaty w czasie strzału spowodują pewnie dość silne krwawienie. Co do wkładania palców do lufy mam trzy uwagi:
1. jeśli nie padnie strzał prawdopodobnie będziesz miał złamany palec.
2. ilu z was ma na tyle drobne palce żeby zmieściły się w lufie. W naszym kraju mamy głównie do czynienia z bronią 7,62 (TT) lub 9mm (parabellum i makarow), próbowałem włożyć kiedyś mój namniejszy palec dłoni do lufy na zasadzie zbierania doświadczeń i nie zmieścił się
3. czy będziesz w stanie maksymalnego stresu trafić do lufy swoim palcem? masz jedną szansę przy następnej próbie będziesz martwy jeśli przeżyjesz pierwszą.

Teraz kilka uwag na temat samoobrony przed bronią palną ostrą krótką.
Obrona przed pistoletem jest łatwiejsza niż przed rewolwerem. Zeby strzelić z rewolweru przeważnie nie trzeba naciągać kurka - przeładowanie i strzał następuje na wskutek pociągnięcia za język spustowy. Pistolet należy przed strzałem przeładować chyba że ktoś chodzi z nabojem wprowadzonym do lufy. Trzeba pamiętać że jeśli ktoś strzelał z pistoletu to w komorze nabojowej jest nabój i może wystrzelić, jeżeli ktoś nie strzelał jest duże prawdopodobieństwo że chce pistoletu użyć jako narzędzia zastraszenia i nie jest on przeładowany, wtedy tylko możemy myśleć o jakiejkolwiek próbie samoobrony. W każdym innym wypadku trzeba podporządkować się żadaniom napastnika, chyba że jest ktoś pewny że nie przeżyje, wtedy nie ma za dużego wyboru...

[budo_miszczu]

...próbowałem włożyć kiedyś mój namniejszy palec dłoni do lufy na zasadzie zbierania doświadczeń...

[budo_cougar]

Wniosek - gdy przyłożysz giwerę do czegokolwiek to ona i tak spowoduję w tym dziurę. Zupełnie inaczej jest w przypadku gdy coś włożysz do lufy np długopis. Wtedy rozprężające się gazy nie będą miały ujścia i spowodują rozerwanie lufy a lbo nawet komory nabojowej. Pocisk nie przesunie się albo przesunie się o 1-2 cm. Wtedy nie spowoduje żadnych szkód ..

wynika z twoich wniosków, że jak przyłożę giwere do betonowej sciany to zrobie w niej dziurę....
a poza tym juz nie wiem: jak włożę długopis to strzał nie padnie a jak włoże palec to padnie czy nie padnie ???
jakby tak troche ociosać mały palec to bysmy mieli niezłą broń na klamki...powyżej 6mm bo chyba wiecej sobie nie ociosam...

[budo_trzyule]

na podst badań statystycznych ustalono, że odrzut następuje zwykle w kierunku prawo-góra (zakładamy, że nie mierzy do nas strzelec wyborowy, rasowy killer itd, że również jest to dla niego syt stresowa i nie czuje się jak na strzelnicy), należy więc jak najszybciej robić unik w kierunku lewo-dół.
osobiście uważam, że nie ma szans obronić się przed giwerą, należy tylko swoim zachowaniem zmniejszyć ryzyko zejścia...
pozdrawiam
artur

[budo_hellfire]

...próbowałem włożyć kiedyś mój namniejszy palec dłoni do lufy na zasadzie zbierania doświadczeń...

Ja widzialem taka akcje. Krolik Bugs tak zrobil i nie wypalilo. Dzieki temu przezyl

[budo_elfilipo]

...próbowałem włożyć kiedyś mój namniejszy palec dłoni do lufy na zasadzie zbierania doświadczeń...

Ja widzialem taka akcje. Krolik Bugs tak zrobil i nie wypalilo. Dzieki temu przezyl

Ale Krolik Bugs wkladal do lufy marchewke, moze w tym tkwi sekret?

[budo_hellfire]

...próbowałem włożyć kiedyś mój namniejszy palec dłoni do lufy na zasadzie zbierania doświadczeń...

Ja widzialem taka akcje. Krolik Bugs tak zrobil i nie wypalilo. Dzieki temu przezyl

Ale Krolik Bugs wkladal do lufy marchewke, moze w tym tkwi sekret?

Nie tylko marchewke, palec tez, ale zwrociles uwage na wazna kwestie.
Od dzis chodze z marchewka w kieszeni

[budo_dedi]

Ale pomyślcie, jakie możliwości otwierają się przed osobami szantażowanymi bronią większych kalibrów. Przy takiej "45", czy "50" palec spokojnie wejdzie w lufę i to dość głęboko (ostatnio wkładałem mały palec do Colta 1911), a w przypadku strzelby kal. 12, to nawet kciuk wejdzie aż do samego końca. Aż strach pomyśleć, co jeszcze można włozyć do lufy...:2gunfire:

[budo_singlaub]

Najlepiej szybko zabezpieczyć mu broń he he
AKMS rozkładałem w <12 sek., więc co to za problem szybko zdjąć przeciwnikowi pokrywe komory nabojowej, wyjąć mechanizm powrotny i wyjąć suwadło z tłokiem, na którym jest zamek...
Albo szybko wyjąć mu magazynek i rozładować broń... (w filmie Remo fajnie rozładowywali).

Oczywiście trzeba go najpierw zdezorientować opowiadając jakiś kawał, albo zastosować techniki rayz-do.

[budo_grayone]

Aż strach pomyśleć, co jeszcze można włozyć do lufy...:2gunfire:

:shocked!:

[budo_sokaq]

Hmm pistolet, no wydaje mi sie, ze dobrze jest starac sie zalagodzic sytuacje, bo z bronia palna to zartow nie ma, nie oszukujmy sie .
Osobiscie nie zycze nikomu znalesc sie w takeij sytuacji.
Gdy sie juz jednak znajdzie kto w takiej sytuacji, to z tego co gdzies tam czytalem, czy ogladalem, to nalezy skrócić dystans dzielacy nas i napastnika. Nastepnie zagadywac go cholera gadac i gadac zeby go jakos rozproszyc :roll: a co bardzo wazne, to nie narobic w gacie, bo jak poczuje to moze przypadkowo wytrzelic . Co potem, hmm. No widzialem kiedys instruktaz jak pacjent wlasnie po skroceniu dystansu, zrobil myk cyk, szuru buru i przechwycil pistolet napastnika, kierujac jego lufe w niego. Innym sposobem, co kiedys sprawdzalem (oczywiscie nie z pistoletem, ale z nozem), jest wytracenie poprzez dynamiczne zgiecie reki napastnika do wewnatrz - przedmiot trzymany wylatuje ladnie i pieknie w bok. Moznaby rowniez wykorzystac dzwignie na stawie nadgarstkowym (takie kote-gaeshi), skierowujac bron w kierunku napastnika.
Najskuteczniej jednak jest zdaje sie miec jakas maczete i obciac kolesiowi raczke, albo moze zatrzymac kule, jak Neo z Matrixa ....
No i tzreba miec sporo szczescia zdaje sie...dobranoc :wink:

! pOzDrAwIaM !

[budo_skiper]

widzialem kiedys instruktaz jak pacjent wlasnie po skroceniu dystansu, zrobil myk cyk, szuru buru i przechwycil pistolet napastnika

TO teraz już wiem jak bronić się przed pistoletem ...
...a wiesz gdzie taki instruktaż znaleźć??Bo bałbym się zastosować do tego opisu co jest powyżej.

[budo_sokaq]

Skiper sluchaj ja nie moge sie wypowiadac jako fachowiec w tej dziedzinie, bo niegdy nie bylem w sytuacji, w ktorej mialbym sie bronic przed bronia palna i mam nadzieje, ze nie bede 8) .
Kiedys faktycznie ogladalem instruktaz jak jakis koles (nie pamietam dokladnie, ale zdaje sie cos mial wspolnego z krav maga) robil to co opisalem. Cwiczyli to w sali jakiejs a na twarzach mieli takie maski z sztucznego tworzywa przezroczystego, zeby w razie niepowodzenia nic im sie nie stalo, bo uzywali pistoletow na kulki.
Chodzilo zdaje sie o to, zeby wyczuc moment nacisku palca na spust, zejsc z lini strzalu i przechwycic bron, po czym nastepnie skierowac ja w kierunku napastnika.

! pOzDrAwIaM !