Ginace postyi wielcy mistrzowie!!!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Igrasz głównym "Wielkim Mistrzem" Dachengiem i innymi "Wielkimi" na tym forum...
Jako jeden z głównych "Wielkich" ostrzegam poraz kolejny
p.s. ostrzegam chociaż sam nie wiem co MY "Wielcy" możemy Ci zrobić... chyba nic
Napisano Ponad rok temu
jest odporny :nie:
Swoją drogą, jeżeli ktoś chce być sędzią na zawodach to chyba powinien sie liczyć z różnymi sytuacjami, niekoniecznie przyjemnymi podczas wypełniania swoich obowiązków, a nie od razu skarżyć ...
Miłej soboty życzę
P.S. A moze to i dobrze, bo juz forum pajęczynami zarastało
Napisano Ponad rok temu
no jakby mnie zaczal szarpac to bym mu krzyzowe zalozyl zanimbym pomyslal, no ale mnie nikt nie probuje szarpac (moze ludzie wiedza ze jak ogladam walki to az mi rece chodza zeby samemu kogos walnac )no ale ja nie od taolu i brasilianą też dużo przesiąknąłemNastepnie pan G. zaczal szarpac mnie za marynarke probujac wyrwac mi identyfikator"
i poza tym obywatel GC to mi tak po ucho sięga...
Napisano Ponad rok temu
Gdyby się okazało, że już ją Pan stracił lub stanie się to wkrótce to są dwie możliwości:
1. Stało się to za sprawą rozstrzygnięcia PZWS na podstawie dokumentów sprawy
2. Stało się to w związku z postami z Vortalu Budo i mamy sytuację, że sam swoim działaniem doprowadził Pan do tego (czego nie słyszałem i znam tylko z postów Vortalu Budo) czym podobno zagroził G. Ciembroniewicz.
Jeżeli ten drugi punkt jest prawdziwy to wg mnie bardzo było nie warto
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
no jakby mnie zaczal szarpac to bym mu krzyzowe zalozyl zanimbym pomyslal, no ale mnie nikt nie probuje szarpac (moze ludzie wiedza ze jak ogladam walki to az mi rece chodza zeby samemu kogos walnac )no ale ja nie od taolu i brasilianą też dużo przesiąknąłem
i poza tym obywatel GC to mi tak po ucho sięga...
Może i ob. GC sięga Ci do ucha... tym większe mogłoby być Twoje zdziwienie 8)
Napisano Ponad rok temu
może i miałbym zdziwienie ale i szacunek do siebie by mi pozostał bo ja sobie nie pozwole by ktokolwiek mnie szarpał...[Może i ob. GC sięga Ci do ucha... tym większe mogłoby być Twoje zdziwienie 8)
a z krzyżowego to mi nie tak łatwo się wyrwać
a kolega to tak z obowiazku w obronie trenera czy przypomniał sobie jak żeśmy kiedyś jeszcze na Gorinkan lub forum kungfu zanim zdechło se konfliktowali????
Napisano Ponad rok temu
G. Ciembroniewicz nie jest moim trenerem...
Nie pamiętam Cię ani z Gorikan ani z innego forum...
2. Moze cięzko się wyrwać ale aby tak było trzeba uprzednio to krzyżowe założyć...
3. Nie ma pewności ze G.C. faktycznie kogokolwiek szarpał... nie widziałeś tego ani ja nie widziałem !!!
Napisano Ponad rok temu
1.1. Ani jedno ani drugie...
G. Ciembroniewicz nie jest moim trenerem...
Nie pamiętam Cię ani z Gorikan ani z innego forum...
2. Moze cięzko się wyrwać ale aby tak było trzeba uprzednio to krzyżowe założyć...
3. Nie ma pewności ze G.C. faktycznie kogokolwiek szarpał... nie widziałeś tego ani ja nie widziałem !!!
nie chodziło mi że był trenerem uważałem to raczej na działanie w stylu "dawaj biją naszych " - w końcu styl to wam sie chyba podobnie nazywa?
oki w końcu minelo ponad 2 lata (mieliśmy sprzeczne zdania o ile pamietam w temacie że kungfu nie poradzi sobie w parterze , no i ja jeszcze twierdziłem że niektóre metody treningowe ćwiczone przeze mnie w ramach KF to zmarnowanie czasu) - ale nie upieram się, przy mojej sklerozie mogłem coś poplątać :roll:
2. założyć umiem, a w opisywanej sytuacji uważam że nie takie trudne...
3.ja odnosząc się do opisanej sytuacji pisałem że gdyby mnie gdy sędziuję ktoś zaczął szarpać to bym zareagował tak a nie inaczej, natomiast wcale nie przesądzam czy ta sytuacja rzeczywiście wygladała tak a nie inaczej , pewnie ciężko to będzie rozsądzić bo każdy swoją racje bedzie miał po swojej stronie.
Dodam jeszcze że dla mnie najważniejszy jest mój honor i nie zależy mi na sędziowaniu za wszelką cenę - nie można poddać się dyktatowi niezależnie czy wymusza go jakiś kibic czy miszcz i możecie być pewni że gdybym uważał sędziowania za farsę to nie uwiarygodniałbym go swoją osobą.
A tak na marginesie żebyście nie myśleli że to tylko w KF są problemy:
doszedłem pewnego dnia do wniosku że kasy to się na sztukach walki nie zarobi , więc postanowiłem wziąść się za coś bardziej dochodowego
zacząłem więc grać w golfa i mam dla Was ciekawy przekret z zawodów golfowych:
sposnor turnieju gdy ufundował dwutygodniowy pobyt w 5 gwiazdkowym hotelu w turcji z przelotem {kurcze taka nagroda na zwykłych jakiś tam zaodach a na mikstrzostwach KF to co najwyżej można tenisówki dostać } za trafienie na najdalszą odległość na jednym z dołków.No i zdarzył się klient który był najlepszy.Po zawodach uroczyste wręczenie nagród , wyczytują klienta i w nagrodę dostaje : wejściówkę do knajpy na kolację
!!!!!! gość zbaraniał a tu wyczytują kogoś innego i wręczają mu vouczer na wyjazd, no to nasz klient do organizatora a ten mu mówi że jasne tak miało być ale po turnieju uznał że dla jego firmy lepiej będzie jak nagrode dostanie ten inny bo mu to potrzebne do współpracy... 8O
Jak widać problemy zdarzają się wszędzie nie tylko w KF ,tylko gdzie indziej kasa jest dużo większa.
Napisano Ponad rok temu
1.
nie chodziło mi że był trenerem uważałem to raczej na działanie w stylu "dawaj biją naszych " - w końcu styl to wam sie chyba podobnie nazywa?
Styl ten sam ale inne szkoły... nie mamy ze sobą nic wspólnego w chwili obecnej...
Szanuję p. G.C. za to jaki jest i za to jak uczy i co osiągnął, a nie za to ze ćwiczymy ten sam styl... gdyby był dupkiem to napewno bym go nie bronił !!!
Zdrowia życzę !!!
Napisano Ponad rok temu
Nie pamiętam Cię ani z Gorikan ani z innego forum...
A ja pamiętam Kinkonga. Tak Kinkong, pamiętam o Tobie...
Swoją drogą Kinkong, może byś wytłumaczył Koleżankom i Kolegom, bo to ciekawe, jak to jest z Tobą, jeszcze 3 lata temu na dawnym forum Czarny Pas ciskałeś się do ludzi o to, że wg Ciebie BJJ jest the best a kung fu to szajs w całości i od początku do końca, jak jaki
Napisano Ponad rok temu
.... jakiś najgorszy BJJ-owski neofita, a teraz się okazuje że jesteś sędzią sanda? Czyżby co
Napisano Ponad rok temu
...czyzby cos nie tak wyszlo z bjj? Zawiodlo w jakiejs sytuacji? :-)
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
A ja pamiętam Kinkonga. Tak Kinkong, pamiętam o Tobie...
Swoją drogą Kinkong, może byś wytłumaczył Koleżankom i Kolegom, bo to ciekawe, jak to jest z Tobą, jeszcze 3 lata temu na dawnym forum Czarny Pas ciskałeś się do ludzi o to, że wg Ciebie BJJ jest the best a kung fu to szajs w całości i od początku do końca, jak jaki neofita...[/quote]
Czesc Wosiu,
sorry ze Ci troche cytat przerobiłem ale tak mi łatwiej odpowiedzieć.
pierwszą licencje mam z marca 2001 więc to było niedługo po czarnym pasie.
Tak na marginesie to próbowałem namówić Darka P. żeby w jakiś sposób włączyć parter w jakiejś formule do sanda ale nie miałem dość siły przebicia żeby zmienić regulamin.Jedyne co się udało to mocniejsze punktowanie suplesów i większe zwracanie uwagi na mocniejsze uderzenia niż na delikatne smagnięcia.
Z tego co pamiętam to mówiłem że bjj jest the best a kungfu to nie szajs w całości tylko 80 % tego co trenowałem było z mojego dzisiejszego punktu widzenia stratą czasu.Są w kungfu rzeczy, które przydają się w walce jednak żeby móc je realnie wykorzystać trzeba ponad 5 lat treningu, gdy w brasilianie w połaczeniu z muaythai czy boksem wystarczy 2,3 lata.Moim zdaniem najlepszy jest mix fight i na dzień dzisiejszy ciężko jest wygrywać bez bjj i parteru,a na ulice i tak najlepsza jest klamka :twisted: .
A jak ktoś jest bardzo ciekawy to zdarzyło mi się wystawić na jedne zawody (pod zawsze dla mnie gościnną szkoła Romka Lichacza - dzięki Romek) w kategorii do 60 kg,pod zawody przygotowywałem go 2 miesiące, samym KF nie potrafiłby nawet gardy trzymać w tak krótkim okresie - może ktoś z Was pamieta bo to głośne było :w pierwszej walce zablokował przeciwnikowi agresywnym blokiem kolanem lowkicka i gościowi piszczel się złamał, w finale za to jak wykonywał kopnięcie to mu się przeciwnik nosem na kolano nadział i mi chłopaka zdyskwalifikowali że niby brutalny, a On taki spokojny że aż ludzie mówili że mu agresji w walce brakuje. chodzi mi o pokazanie tego że w KF trzeba więcej czasu by osiągnąć skuteczność w walce niż w niektórych innych stylach.
Nadal uważam że bjj jest the best natomiast ani nie chodze obecnie do Mirka ani swojej szkoły nie prowadzę gdyż mi względy zawodowe to uniemożliwiły już jakiś czas temu.Oczywiście ćwicze sobie nadal ale w bardzo zamkniętym gronie no i z pakerni ciężko mnie wygonić.
A wracając do moich treningów z lat poprzednich to nadal uważam że robiłem kupe bezsensownych rzeczy co nie znaczy że komukolwiek zabraniam myśleć inaczej i robić po swojemu.
A wracając Wosiu do Twego pytania to nie przerzuciłem się na KF bo już wtedy jak o tym pisałem od kilku lat byłem instruktorem KF - tylko się chwalić nie uważałem za stosowne.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A jak ktoś jest bardzo ciekawy to zdarzyło mi się wystawić na jedne zawody (pod zawsze dla mnie gościnną szkoła Romka Lichacza - dzięki Romek) w kategorii do 60 kg,pod zawody przygotowywałem go 2 miesiące, samym KF nie potrafiłby nawet gardy trzymać w tak krótkim okresie
No, chyba trochę przesadziłeś, bo tam przecież staż w muay thai był juz w tym czasie przynajmniej dwuletni - chyba sie nie mylę? :wink:
Czyli wystawiany aż tak zielony nie był - a noga się złozyła paskudnie i jest to fakt.
Pozdrawiam
K.
Napisano Ponad rok temu
No, chyba trochę przesadziłeś, bo tam przecież staż w muay thai był juz w tym czasie przynajmniej dwuletni - chyba sie nie mylę? :wink:
Czyli wystawiany aż tak zielony nie był - a noga się złozyła paskudnie i jest to fakt.
Masz Krzysiek rację, ale co do stażu tych z krakowa,od Ochniowskiego; a ja wystawiłem Etiopa a On u Kowala wtedy dopiero zaczynał i z tego co pamiętam to coś koło roku ćwiczył MT, no i brasiliane tez nie dużo dłużej i to były jego pierwsze zawody.No ale poza tym genetycznie był cool
Napisano Ponad rok temu
Pozdrowienia -
Wosiu[/code][/list]
Napisano Ponad rok temu
I chyba trochę za mało uwagi w sekcjach zwraca się na trening z ciężarami i siłownię(mam na myśli te sekcje które zajmują się w szczególny sposób walką),a już nawet na Policji doszli do wniosku że lepiej być większym od bandyty niż mniejszym - jak się na komende wejdzie to nie wiadomo czy to banda siedzi czy co??
ee tego... mam nadzieję że Ci się nie śniłem za często ... :wink:
Napisano Ponad rok temu
A owszem, w walce wogole psychika jest wazniejsza. Ale mi chodzilo o inna pewnosc siebie, taka "netowa". Wiesz, taka jaka mial niejaki B. ktory wiadomo jak skonczylA pewność siebie też jest bardzo ważna.
I chyba trochę za mało uwagi w sekcjach zwraca się na trening z ciężarami i siłownię(mam na myśli te sekcje które zajmują się w szczególny sposób walką),
Mozna podyskutowac, z reguly typowe cwiczenia kulturystyczne wcale nie rozwijaja sily uderzenia, kondycji itp. Wiesz, przykladowo wielki biceps to sie moze jedynie przy mata leo przydac, bo nawet przy sierpowym to ma malo do roboty a tylko zwieksza bezwladnosc :-) Jestem za ta opcja zeby sile zwiekszac przez prace z ciezarem wlasnego ciala, czyli pompki, przysiady itp - zwlaszcza te hinduskie tzw baithaki i dandy, ktore teraz popularyzuje Matt Furey a wspominal je juz Bruce Lee w "Tao of Jeet Kune Do". Z przyrzadow ewentualnie dobre sa zelazne kule z uchem czy maczugi (le takie duze, nie te co maja gimnastyczki), w Rosji to od dawien dawna z powodzeniem uzywaja, a maczug dodatkowo w Iranie czy np. Indiach. Ostatnio modne to jest na zachodzie, i slusznie, bo akurat kule czy maczugi tez rozwijaja sile, ale bardziej ta przydatna w walce.
Ja akurat w swoim cwiczeniach mam wsrod wielu roznych dziwnych przyrzadow tez zelazna kule (tyle ze bez ucha), zelazne pierscienie i obciazniki na nogi i mysle ze to mi wystarczy. Ale jak ktos sztangi lubi to trudno, jego sprawa, czasami nawet niektorym sie udaje nie stracic za duzo szybkosci na silowni wiec czemu nie... :-)
a już nawet na Policji doszli do wniosku że lepiej być większym od bandyty niż mniejszym - jak się na komende wejdzie to nie wiadomo czy to banda siedzi czy co??
Tak, maja juz troche wypasionych lapsow ale jak dochodzi co do czego to nie wszyscy z nich sa dostatecznie silni psychicznie. Nieraz patrole skrecaja zeby ominac awanturujacych sie 2-3 pijanych nastolatkow to co tu duzo gadac, szkoda slow...
ee tego... mam nadzieję że Ci się nie śniłem za często ... :wink
No na szczescie zadni korespondenci netowi mi sie jeszcze nie snia, tego by jeszcze brakowalo, szkoda snow na takie tematy
Raczej mialem uruchomiona czujke konfrontacyjna na wypadek pojawienia sie osoby o nazwie Kinkong w polu mojego razenia...
Ale rozumiem ze to juz nieaktualne :wink: ?
Na razie -
Wosiu[/list]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
SAT TRAINING
- Ponad rok temu
-
Ving Tsun Kuen w Warszawie.
- Ponad rok temu
-
ymma
- Ponad rok temu
-
Kolejny filmik CLF
- Ponad rok temu
-
Nowa Kniga o Wing Chun
- Ponad rok temu
-
zawody w warszawie?
- Ponad rok temu
-
Dylemat
- Ponad rok temu
-
Kungfu/wushu Poznań
- Ponad rok temu
-
Dlaczego psy nie lubią tai chi?
- Ponad rok temu
-
Tai Chi w YMAA
- Ponad rok temu