Utracona szansa.
Napisano Ponad rok temu
Fizol!!!!!!!!! :roll: No moze troche masz racje :wink: Probuje robic techniki tak zeby dzialaly fizycznie, wiec moze i fizol?.....hmhm.... Zadne tam hokus, pokus....Szczepan jak cie tak czytam to dochodze do wniosku, ze ty to jesteś straszny fizol i nie masz pojęcia o energii wszechświata, miłosci harmonii i wogóle i pewnie nigdy nie zjednoczyłeś sie z wszechswiatem, co?
Co do zjednoczenia to faktycznie jeszcze nie, ale trening czyni mistrza!
Napisano Ponad rok temu
co do form nauczania juz kiedys pisalem.. malo kto sluchal..
co sensje to system nauczania.. i juz. przynajmniej jest tak w Pl. Zobacze jak w Dublinie.
Poza tym jest i ciekawie i smiesznie.. jak widze goscia ktory uwaza sie za experta a podstawowgo kata z jo nie potrafi to dla mnie smieszne.. itd. itp... moze taki tutejszy folklor..
wez tam pisz jak w tym HQ.. i sie nei przejmuj specjalnie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
obiecuje wiecej nie bede :-)))
Napisano Ponad rok temu
tak to juz jest jak sie ludziom pomaga albo broni.. no coz..nauczka na przyszlosc..
Napisano Ponad rok temu
Drogi Aiki, taka reakcja jest niewspółmierna do przyczyny. Wszyscy na gościa napadali, więc nie dziwne, że jest teraz przewrażliwiony, wszystkie ataki bierze do siebie. Przekleństwami tylko go zniechęcisz do wypowiedzi. A wypowiedzi ma ciekawe, co prawda nie przystające do naszego świata, ale warto sobie poszerzyć trochę horyzonty.teraz to w d.. se wsadz przeprosiny...
tak to juz jest jak sie ludziom pomaga albo broni.. no coz..nauczka na przyszlosc..
Napisano Ponad rok temu
to ,ze gosc cwiczy i ma swoje zdanie - chwala mu za to.. ale na przyszlosc niech czyta uwaznie.. drugi raz nie dam sie podpuscic.
Napisano Ponad rok temu
Co do moich rodzicow, to nie przejawiali oni zbytniej troski o nasze sportowe zainteresowania, gromadki w koncu dzieci. A matka moja przeciez, w mlodosci byla bardzo znana szybowniczka, a ojciec wcale niezlym, jak opowiadal stryj, gimnastykiem. Moj najstarszy brat zatem zostal pilotem, spadachroniarzem i Bog wie czym jeszcze; ja natomiast nie moglem zdzierzyc wysiadywania kilku dni bezczynnie na lotnisku, by sie w koncu przeleciec przez 15 minut. Zaczalem zatem uprawiac gimnastyke, o czy moja mama dowiedziala sie widzac mnie ktoregos dnia powracajacego z treningu z reka na temblaku, a ojciec z gazety, wyczytujac swoje nazwisko w rubryce sportowej. Gimnastyka Sportowa (przyrzadowa) to wspanialy sport. Po kazdym treningu czlowiek czuje, ze sie czegos nauczyl, a to daje niewiarygodna satysfakcje. Jednakze, nalezy ona do sportow w ktorym zbyt wiele zalezy od jakosci sprzetu i kwalifikacji instruktora. Podobnie zreszta jak wlasnie rodzinne spadachroniarstwo, szybownictwo, sporty motorowe, wspinaczka wysokogorska, itp. W gimnastyce dwokrotnie zlamalem reke, kilkakrotnie zwichnalem nogi w kostce, zdarlem kilkakrotnie do miesa skore z dloni, bo nie stosowano wtedy jeszcze ochronnych paskow, i zakonczylem kariere omal, ze nie tragicznie, poniewaz w trakcie robienia wielkiego kolowrotu na drazku, urwal sie lancuch mocujacy drazek do podlogi, zas trener nie zareagowal w pore. Na szczescie, zlamalem tylko obojczyk i nos.
Na lekcje judo zaprosil mnie, juz w jakich czas po tym, moj kolega. Zupelnym przypadkiem, tego dnia, urzadzono tzw. Turniej Maty. Zwyciezca pojedynku pozostaje na macie, do czasu az go ktos pokona. Nie mialem pojecia o judo, jednak po kilkuminutowej obserwacji, biorac pod uwage, ze z gimnastyki bylem szybki, zwinny i silny, dolalem wszystkim jak leci. Wlaczajac w to najwyzszych ranga na sali. Sprowadzilem do parteru, zalozylem trzymanie, potem sie dowiedzialem ze to bylo kesa gatame, i to bylo wszystko. Dzudo bylo moja pasja przez wiele lat i powodem, ze zrobilem papiery instruktorskie, a tu nie wystarczal tylko pasek; trzeba bylo zdac egzaminy z anatomii, psychologi, fizjologii, pedagogiki, uff!.. - byla informacja o rezultatach badan naukowych w Japonii ktore dotyczyly dzudo. Na ich podstawie Jigoro Kano, prawie doprowadzil do powszechnego i obowiazkowego wejscia dzudo do szkol. Prawie, bo starania te zostaly zniweczone przez Amerykanow, ktorzy zakazali po II Wojnie Swiatowej uprawiania w Japonii MA (Martial Art), za wyjatkiem karate. Aikido i judo poszly w ten sam ogien. Dzudo, jak wykazaly te badania, i co intuicyjnie sie wyczuwa, ma jedna niepowtarzalna zalete, ktorej nie ma zaden sport, czy tez inna aktywnosc pedagogiczna. Dzudo pozwala ksztaltowac umiejetnosc podejmowania decyzji. To z pozoru nieefektowne spacerowanie zawodnikow w czasie randori, czy tez walki, to bardzo intensywny proces w mozgach obojga z nich, zawarty w zadawanym sobie pytaniu: ”W ktorym momencie zaatakowac?” Kazdy atak moze spowodowac blyskawiczny kontratak i zakonczyc walke. Badane dzieci, uprawiajace dzudo, mialy duzo lepsze wyniki w nauce od tych co dzudo nie uprawialy. Dzieci te, z zasady byly bardziej aktywne na lekcjach, i mniej sklonne do klotni czy tez rekoczynow. Jak sie z pewnoscia moi czytelnicy domyslaja, mysl o tym aby wprowadzic aikido do szkol, choc na innych przeslankach, wziela sie wlasnie tutaj. Rozwoj swiatowego judo poszedl jednak w innym kierunku. Jak slusznie Szczepan zauwazyl, dzudo dzisiaj to wlasciwie zapasy, bo liczy sie przeciez wynik. By dzisiaj czerpac z dobrodziejstwa dzudo w szkolach, trzeba by bylo zrezygnowac z parteru, a to jest niemozliwe, ze wzgledu na reguly tego sportu.
Wrocmy zatem do aikido. Osobiscie nigdy nie przepadalem za sportami grupowymi czy tez grami towarzyskimi. Gimnastyka czy dzudo to indywidualne aktywnosci fizyczne i mysle, ze ich uprawianie zwiazane jest z charakterem czlowieka. Jestem indywidualista jednakze, nigdy nie pociagala mnie przemoc. Moze jasniej – nie usmiechalo mi sie przypadkowo oberwac cios reka czy tez noga, ktory by mnie uczynil przyglupem do konca zycia. Z tego to powodu boks, karate, kung-fu, ju-jitsu, bylo zawsze poza kregiem moich zainteresowan. I zadne prawo nie zamydli tu oczu. Przejechanie przechodnia samochodem zmienia nieodracalnie czlowieka; nawet jesli prawo jest po stronie kierowcy. Podobnie bylo z moim judo. Setki tysiecy powtorzen rzutow, takich jak uch-mata, osoto-gari, czy tez seoi-nage, zostaly we mnie na zawsze, zgodnie z powiedzeniem Morihei Ueshiby: “Ucz sie i potem zapomnij.” Mialem niestety w zyciu te nieprzyjemnosc, ktora sie prawie skonczyla nieszczesliwie dla mojego napastnika na ulicy, choc moj ojciec wyrazil sie pewnego razu tak: “Popatrz, ja przez cale moje zycie nic nigdy nie zlamalem; nikt mnie nigdy nie zaatakowal; nie musialem nigdy wzywac niczyjej pomocy. Jak szukasz guza – to zawsze go znajdziesz.”
I tutaj mysle, ze nie zostalem zrozumiany przez moich szanownych dyskutantow. Po opuszczeniu kraju, z aikido spotkalem sie poraz pierwszy w Amsterdamie szukajac czegos, jako ‘troskliwy’ rodzic, dla swego 6 letniego syna. Zostal on, w jakis czas potem, mistrzem Holandii w turnieju dzudo dzieci, co pozwolilo mi poznac wtedy osobiscie samego Antona Geesinka. Juz wtedy posiadal on czwarty Dan w aikido. To na marginesie, i na dluzsza rozmowe przy piwie. Ha! Jesli juz mowa o piwie, to nasza lokalna instruktorka (4Dan) aikido szkoly Kenkyukai, wyrazilas sie kiedys w wywiadzie prasowym: “.. uprawiam aikido, bo po treningu aikido, piwo mi lepiej smakuje.” Lekcja aikido dla dzieci w Amsterdamie mnie zniechecily i byly na obraz i podobienstwo tego, co Aiki relacjonuje z Dublina. Za to facet, ktory gral tam pierwsze skrzypce i udzielal mi pierwszych lekcji, to byl Erik Louw. Aikido to jego druga pasja. Juz wtedy, a i dzisiaj, jest niezaprzeczalnym autorytetem w Europie, w zakresie Katori Shinto Ryu. To wtedy, pomyslalem sobie, ze wlasnie aikido pozwoli mi sie bronic nie czyniac napastnikowi krzywdy. Dzis wiem, ze azeby wprowadzic aikido do szkol, a moze idac za pierwsza mysla, wyprowadzic z doja, nie trzeba nic w aikido zmieniac; tworzyc nowej jakosci. Po powrocie z Japoni, kiedy odpowiedzialem sobie na prawie wszystkie pytania i watpliwisci dotyczace spraw technicznych w aikido, obejrzalem ponownie tasme z filmem pt. “Oto Jest Aikido” z 1965 roku, z pewnoscia ogladanego i zaakceptowanego jeszcze przez O-Sensei. Film zostal, jak glosi czolowka, wyprodukowany przez Kisshomaru Ueshibe i wyrezyserowany przez Koichi Tohei. Niczym, naprawde niczym, techniki z tych lat, moim zdaniem, nie roznia sie od dzisiejszych. To potwierdza teze, ze te wszystkie odlamy i szkoly nie przysluzyly sie aikido, wrecz mu zaszkodzily. Osobiscie staram sie brac z otoczenio to wszystko, co najlepsze. Dlatego proponuje wziac z akido te 3 dobre rzeczy, o ktorych mowilem poprzednio, i uczyc bez uprzedzen i historycznych nalecialosci. To pozwoli zjednac miliony nowych entuzjastow aikido, ktorzy szukaja wlasnie takiej drogi nauki samoobrony; dla ktorych mowienie o aikido “Peaceful Martial Art” bedzie mialo gleboki sens.
Prosze wypowiedzcie sie drodzy czytelnicy - nie pozostawajcie bierni. To gra o duza stawke.
Napisano Ponad rok temu
Jak utracona szansa? O czym my tu,..., möwimy?
"peaceful martial art", zjednanie milionöw entuzjastöw, . Wydaje mi sie, ze jestes studencikiem, co to nalykal sie wiedzy z ksiazek i na necie i teraz sprzedaje swoje glebokie przemyslenia na wortalu. Viel Glück denn!
Napisano Ponad rok temu
Kiedy przegladnalem otworzona przez siebie dyskusje, naliczylem 21 jej aktywnych uczestnikow co, przy ponad 1800 wejsc na jej strony, wydaje sie liczba troche niewspolmierna.
Kogo to obchodzi, forum nie jest po to by szukać taniej publiczki.
Proponuje raczej myśleć o forum jako o miejscu do dyskusji, choć takie felietony ja te zawsze mile widziane.
To wtedy, pomyslalem sobie, ze wlasnie aikido pozwoli mi sie bronic nie czyniac napastnikowi krzywdy.
Gdy zaczynałem trening aikido też tak myślałem. Obecnie wiem ze to tylko ideał do którego dążyć należy. Rzeczywistość jednak powoduje, że chyba jest to ideał nieosiągalny do przeciętnego śmiertelnika.
Dzis wiem, ze azeby wprowadzic aikido do szkol, a moze idac za pierwsza mysla, wyprowadzic z doja, nie trzeba nic w aikido zmieniac; tworzyc nowej jakosci.
Pytanie tylko po co? Po co wprowadzać do szkół. Aikido dla mas? Ma być taka sytuacja jak w nihonlandii. Gdzie każda szkoła jest fabryką czarnych pasów?
Po powrocie z Japoni, kiedy odpowiedzialem sobie na prawie wszystkie pytania i watpliwisci dotyczace spraw technicznych w aikido,
Wiec i ja sie chyba do japańców wyrwę, przezyje jakies satori. Będę znał wszystkie odpowiedzi, a przed nazwiskiem bede stawiał O
Ze sobię pozwole w pewnym sensie na małą wycieczkę:
bede wtedy gość
obejrzalem ponownie tasme z filmem pt. “Oto Jest Aikido” z 1965 roku, z pewnoscia ogladanego i zaakceptowanego jeszcze przez O-Sensei. Film zostal, jak glosi czolowka, wyprodukowany przez Kisshomaru Ueshibe i wyrezyserowany przez Koichi Tohei. Niczym, naprawde niczym, techniki z tych lat, moim zdaniem, nie roznia sie od dzisiejszych. To potwierdza teze, ze te wszystkie odlamy i szkoly nie przysluzyly sie aikido, wrecz mu zaszkodzily.
Nie rozumiem. Mozesz sprecyzowacć czym zaszkodziły, tym ze obecne techniki nie różnią się od tych z tej taśmy?.
Wg. mnie jest wiele różnić nie tylko w swerze technicznej ale również metologicznej. Wiele z nich ma swoje uzasadnienie.
Przytocze tu anegdote (troche z innego podwórka) z czasów burzy nad pacyfikiem. Kiedy to amerykańce mieli tam wiele baz lotniczych w tym m.in. np. na terenaach od wieków zamieszkiwanych przez papuasów. Papusi wnikliwie obserwowali codzienna prace na lotnisku. Jak przylatują samoloty transportowe (Cargo) z zaopatrzeniem. Pewnie i im sie jakies suweniry dostawały z tej okazji. Jednakże wojna się skończyła, amerykańce odeszli. A papuasi dość długo czcili srebrne ptaki. Na nic zdały się obrzędy, budowanie drewnianych 'wież kontrolnych', machanie patykami, zakładanie 'słuchawek' z korzeni. Cargo nie wróciły.
Wniosek wiec wysowam jeden, ze moze po prostu niezbyt dokladnie patrzysz.
Prosze wypowiedzcie sie drodzy czytelnicy - nie pozostawajcie bierni. To gra o duza stawke.
A co jest stawką?
Napisano Ponad rok temu
Wiec i ja sie chyba do japańców wyrwę, przezyje jakies satori. Będę znał wszystkie odpowiedzi, a przed nazwiskiem bede stawiał O
O-Garry poszły w las :wink:
Czy O-Garry jest zaginionym bratem wielkiego O-rety z VI księgi przygód Tytusa de Zoo :wink:
Jesli tak to poklon poklon poklon
Napisano Ponad rok temu
---
"(...) Ludzie naiwnie myślą, że potrafią wyjaśnić poważne sprawy, gdy tylko głęboko je rozważą. Nic bardziej błędnego! Analizują oni jedynie przewrotne myśli, nie dochodząc do niczego dobrego, gdyż w samym ich środku odbija się ich własny interes. Trudno jest zmienić błędne i głupie nawyki we właściwe. Przy rozważaniu każdej sprawy, od samego początku traktuj ją bezstronnie. Gdy tak zrobisz, rozwiążesz cztery węzły w swoim sercu i wykluczysz pomyłkę.
Uczyniwszy wysiłek, nie zejdziesz daleko z Drogi , i osiągniesz cel."
Hagakure - Yamamoto Tsunetomo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a ja się pytam: co to znaczy "bezpiecznie zagospodarować wolny czas"? przecież mówimy tu o sztuce (sztukach) walki, a walka z założenia wiąże się z ryzykiem i niebezpieczeństwem..
[quote name="budo_gosc"]
Gimnastyka Sportowa (przyrzadowa) to wspanialy sport.(...) Jednakze, nalezy ona do sportow w ktorym zbyt wiele zalezy od jakosci sprzetu i kwalifikacji instruktora. (...) zas trener nie zareagowal w pore. Na szczescie, zlamalem tylko obojczyk i nos. [/quote]
jak sam zauważyłeś już kilkakrotnie, w aikido jest podobnie (post1). Ale oprócz "instruktora" odpowiedzialność ponosimy również my sami. Aikido ma tę wspaniałą zaletę (zamiennie: wadę), że bezlitośnie obnaża nasze braki i niedociągnięcia, co z reguły objawia się kontuzjami. Kontuzje te niejednokrotnie nie dają się wyleczyć w miesiąc ale ciągną sie wiele miesięcy. :?
[quote name="budo_gosc"]
Dzudo bylo moja pasja przez wiele lat i powodem, ze zrobilem papiery instruktorskie, a tu nie wystarczal tylko pasek; trzeba bylo zdac egzaminy z anatomii, psychologi, fizjologii, pedagogiki, uff!.. - byla informacja o rezultatach badan naukowych w Japonii ktore dotyczyly dzudo. Na ich podstawie Jigoro Kano, prawie doprowadzil do powszechnego i obowiazkowego wejscia dzudo do szkol. Prawie, bo starania te zostaly zniweczone przez Amerykanow, ktorzy zakazali po II Wojnie Swiatowej uprawiania w Japonii MA (Martial Art), za wyjatkiem karate.[/quote]
z tego co wiem, to w Kendo również pisze się jakieś "rozprawki" na egzaminach.
może to i dobrze, że nie wprowadzili. u nas w kraju wprowadzili religię do szkół i jakoś nie zanotowano wzmożonego nawracania się. dzieciaki chodzą, bo muszą. a na pewno nie wszystkim się to podoba. To samo byłoby z SW w szkołach. A przecież mamy demokrację, wolną wole i jeszcze inne pierdoły.
[quote name="budo_gosc"] Dzudo, jak wykazaly te badania, i co intuicyjnie sie wyczuwa, ma jedna niepowtarzalna zalete, ktorej nie ma zaden sport, czy tez inna aktywnosc pedagogiczna. Dzudo pozwala ksztaltowac umiejetnosc podejmowania decyzji. To z pozoru nieefektowne spacerowanie zawodnikow w czasie randori, czy tez walki, to bardzo intensywny proces w mozgach obojga z nich, zawarty w zadawanym sobie pytaniu: ”W ktorym momencie zaatakowac?” Kazdy atak moze spowodowac blyskawiczny kontratak i zakonczyc walke.[/quote]
...a czy w innych SW i sportach (typu box itp), nie ma tego? ...tak po prostu dwa barany pędzą na siebie i piorą się po gębach "ile fabryka dała", do czasu aż jeden z nich padnie (pomijam tutaj samobójców i masochistów )? Oczywiście "zadają sobie pytanie" w przenośni, bo myślę, że mało kto robi to w rzeczywistości.
...poza tym, podejmowania decyzji uczą też na Marketingu i Zarządzaniu, i nie wyłamują tam palców ani nie gruchoczą kolan
[quote name="budo_gosc"](...) Dzieci te, z zasady byly bardziej aktywne na lekcjach, i mniej sklonne do klotni czy tez rekoczynow. [/quote]
....bo pewnie wcześniej, w ramach pokazu, sprały kilku swoich rówieśników, więc nie miał kto startować hihihihihih
[quote name="budo_gosc"] Gimnastyka czy dzudo to indywidualne aktywnosci fizyczne i mysle, ze ich uprawianie zwiazane jest z charakterem czlowieka. Jestem indywidualista jednakze, nigdy nie pociagala mnie przemoc. [/quote]
...indywidualistów Ci u nas dostatek. Każdy ma swoje indywidualne podejście do wszystkiego, włączając aikido. Każdy ciągnie w swoją stronę (na przykład taki RZĄD (klasa rządząca)).
[quote name="budo_gosc"](...)Mialem niestety w zyciu te nieprzyjemnosc, ktora sie prawie skonczyla nieszczesliwie dla mojego napastnika na ulicy (...)[/quote]
...to ja się zastanawiam, po co szukałeś czegoś do samoobrony, skoro judo w zupełności wystarczyło do odparcia ataku?
[quote name="budo_gosc"] Ha! Jesli juz mowa o piwie, to nasza lokalna instruktorka (4Dan) aikido szkoly Kenkyukai, wyrazilas sie kiedys w wywiadzie prasowym: “.. uprawiam aikido, bo po treningu aikido, piwo mi lepiej smakuje.” [/quote]
...każdy ma swoje priorytety :roll:
[quote name="budo_gosc"]Lekcja aikido dla dzieci w Amsterdamie mnie zniechecily i byly na obraz i podobienstwo tego, co Aiki relacjonuje z Dublina. [/quote]
są jakieś rozbieżności w Twojej wypowiedzi. Najpierw zraziła Cię kontuzja palca, a teraz piszesz, że treningi były za lekkie??
[quote name="budo_gosc"](...)To wtedy, pomyslalem sobie, ze wlasnie aikido pozwoli mi sie bronic nie czyniac napastnikowi krzywdy. Dzis wiem, ze azeby wprowadzic aikido do szkol, a moze idac za pierwsza mysla, wyprowadzic z doja, nie trzeba nic w aikido zmieniac; tworzyc nowej jakosci.[/quote]
...taka obrona, to nie zasługa aikido, ale człowieka.
Nóż, może nieść śmierć jak i ratunek.
poza tym, myślę, że aikido nie trzeba wyprowadzać z "doja", bo jest mu tam całkiem "dobrze" i tam jest miejsce gdze powinno się je ćwiczyć.
bo można jeszcze zrobić tak (tzw. "praca u podstaw"): można wychodzić na ulicę i uczyć oprychów sposobów odpowiedniego padania. Wtedy na pewno nie stanie im się krzywda :roll:
[quote name="budo_gosc"] Niczym, naprawde niczym, techniki z tych lat, moim zdaniem, nie roznia sie od dzisiejszych. To potwierdza teze, ze te wszystkie odlamy i szkoly nie przysluzyly sie aikido, wrecz mu zaszkodzily. Dlatego proponuje wziac z akido te 3 dobre rzeczy, o ktorych mowilem poprzednio, i uczyc bez uprzedzen i historycznych nalecialosci.[/quote]
..jeśli techniki różnych szkół niczym się nie różnią, to w jaki sposób zaszkodziły one aikido? Pozatym jak my, którzy z pierwotnym aikido mieliśmy mały kontakt możemy pozbyć się historycznych naleciałości?
[quote name="budo_gosc"]To pozwoli zjednac miliony nowych entuzjastow aikido, ktorzy szukaja wlasnie takiej drogi nauki samoobrony [/quote]
Nikt nie wie, jakiej drogi szukają te miliony
Napisano Ponad rok temu
Uwazam, ze nie masz racji Garry myslac, ze moja obecnosc na forum, to szukanie taniej publiczki. Niemniej forum, to nie personalna wymiana mysli. Do tego sluzy e-mail i poczta. Forum to publiczna wymiana pogladow i za tym idzie swego rodzaju odpowiedzialnosc za wypowiadane slowa. Sam jednak stwierdziles, ze kiedy zaczynales uprawiac aikido, to myslales inaczej. Myslales tak jak ja, i dales sobie spokoj. Ja tez, ale tez mysle, ze jest czas to wyprostowac. A te miliony, wprowadzenie powszechne aikido do szkol, to rzeczywiscie idealy na dzisiaj. Ale czyz mozna bez nich zyc? Czyz spedzanie czasu przeznaczonego w naszym zyciu na aktywnosc fizyczna wlasnie z aikido nie jest dobra pomyslem? Tobie i uczestnikom tego forum przeciez nie musze o tym mowic. Przeciez nie wytykasz mi, ze moja koncepcja nauczania aikido ‘bez rzutow’ nie jest zla. Jak na razie nikt mi tego nie wytknal, choc tego wlasnie oczekiwalem. Kiedy nawiazalem do mijajacego czasu i stwierdzilem, ze od czasu O-Sensei nic nowego nie wniesiono do aikido, mialem na mysli to, ze gdyby nie personalne uklady, brak porozumienia i dzialanie wbrew temu co uczyc powinno aikido, tj. rozwiazywania konfliktow bez radykalnych posuniec, mielibysmy dzisiaj zupelnie inna sytuacje z aikido.
‘Give me a break’ Sapo. Bezpieczne zagospodarowanie czasu jest przeciez przenosnia. Chodzi o to, by dziecko spedzalo wolny czas w zorganizowanej grupie pod opieka pedagoga. Gangi, narkotyki, wlasnie biora sie stad, ze rodzice o tym nie mysla. A konsekwencje sa wiadome. I prosze nie porownuj boksu i lekcji marketingu do judo. To zupelnie rozne sprawy i niewykluczone, ze nie tak znowu oczywiste. Jednakze warto sie tematem zainteresowac blizej. Nie bedzie to stracony czas. Co do skutecznosci judo w samobronie, to wiadomo, ze moze skuteczne. Ale z jakim rezultatem? O tym wlasnie rozmawiamy. Co do treningu dzieci w Amsterdamie, to nie byly one za ‘lekkie’. Nie o to chodzi. Byly niepowazne. Wychodzi sie z zalozenia, ze dzieci musza sie uczyc tylko poprzez zabawe, gdzie ta zabawa rozumiana jest dosyc stereotypowo. Nie trzeba byc Mozartem, by miec ‘powazne’ rezultaty jako dziecko. To wlasnie najodpowiedniejszy wiek do przyswojenia sobie odruchow warunkowych. Twoja uszczypliwa uwaga do mojego nieszczesnego palca nie byla trafna, bo sprawa byla zwiazana z wiekiem i dluga przerwa w treningu. Oslabione miesnie w niedostatecznym stopniu uchronily reke przed urazem. Co do oprychow na ulicy, to nie zapominaj tez Sapo, ze sa to, byc moze, twoi koledzy z podstawowki. Wlasnie Jigoro Kano zadbal o powazne potraktowanie przez nauke tego zjawiska. Szkoly SW odnotowuja znikomy procent swoich adeptow szukajacych wyzycia sie na ulicy. Ich udzial w procesie wychowawczym, jest bezdyskusyjny. Aby uprzedzic jednak kolejna lawine - nie jest to zaleta szkol, jako takich, ale ksztaltowania w nich poczucia wlasnej wartosci i pewnosci siebie. A aikido wlasnie, zawiera w sobie te cechy.
Napisano Ponad rok temu
2. Aikido rozwinelo sie bardzo po smierci dziadka.. a czy w te strone co chcial dziadek to juz inna bajka
3.co do treningu dzieci.. bylo obejrzec Puchar Polski w aikido.. ( btw Mr.Smail podrowienia)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nice & Gentle
- Ponad rok temu
-
Mój pierwszy staż
- Ponad rok temu
-
Pomoc sempaia
- Ponad rok temu
-
Tamura sensei w Niemczech .
- Ponad rok temu
-
1,2,3 dan- sensei????
- Ponad rok temu
-
Hiroshi Isoyama
- Ponad rok temu
-
Staz z Sugano sensei w Syracuse(stan NY)
- Ponad rok temu
-
Staż z Minoru Kanetsuka sensei
- Ponad rok temu
-
Santos Sensei
- Ponad rok temu
-
Aikido na ulicy
- Ponad rok temu