Utracona szansa.
Napisano Ponad rok temu
Najlepsze!!!
"Wlasnie wtedy czlowiek nie ma wagi. Wlasnie wtedy nie wazne jest czy uprawia karate, jujitsu, boks, wazy 400 funtow, czy ma w reku noz, miecz, cokolwiek."
Napisano Ponad rok temu
Jesli tacy byli to pewnie ich wina ".....bo nie umieli padac"
Napisano Ponad rok temu
Przylaczam sie do pytania Paskudy:
O co ci wlasciwie chodzi? Utracona szansa - ale na co? Nie moglem tego z twoich obu postow wyczytac.
Ja rowniez chetnie bym sie dowiedzial :roll:
Ze masz rozwazania typu czysto ksiazkowego, ideaistycznego - , jak Pancer zgrabnie wspomnial, swiadczy twoje podejscie do ukemi - ze ma byc bezszelestne. Widocznie cie jeszcze nikt w zyciu nie ciepnal powaznie o mate :wink: Rzuty w aikido w zadnej mierze nie sprowadzaja sie do pozwolenia dla uke na wykonanie slicznego mae ukemi czyli popularnej rolki do przodu.
Powazna czesc curriculum w aikido zajmuja rzuty, gdzie tori tak zaklada dzwignie na obie rece(a czasem i glowe), ze uke ladujac nie ma zadnej mozliwosci amortyzacji rekami, bo dzwignie sa trzymane do momentu ladowania. Jedyna mozliwosc to amortyzacja stopami. Halas jest jak sto diablow. Ale to zapobiega powaznym wstrzasom organow wewnetrznych.
Miedzy innymi dlatego uwazam glany za bardzo praktyczne obuwie
A tak w ogole, gosciu : nie wiem jak Ty, ale ja nie przychodze na trening aby miziac sie z partnerem - za najlepszy staz na jakim bylem uwazam poltora godziny Koryu u s. Pomianowskiego. Wrocilem do domu z rozwalona warga i kilkoma siniakami, ale zabawy mialem coniemiara (jak sie to pisze? ). Mysle ze gdybys mniej troszczyl sie o to, czy uke przypadkiem nie odczuwa niewygody upadajac, treningi stalyby sie znacznie ciekawsze, a Tobie w koncu odeszlaby ochota na marudzenie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co chciales uzyskac wrzucajac ten temat?????
i co z ta utracona szansa???
bo wazniejsze od tego o co sie pyta, jast to dlaczego sie pyta...
...pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Krytyka mija sie z celem jezeli nie idzie za tym propozycja rozwiazania problemu. Zatem sprobujmy pomyslec o tym, ze jest wlasnie czas, by aikido wyszlo z dojo. Pozostajac przy trzech waznych celach ktore stawia sobie aikido, o ktorych mowilem w swoim pierwszym poscie, mozymy uprawiac te dyscypline w grupach gdziekolwiek i od razu. Na przyklad w klubach “Fitness”. Moze to byc znakomita oferta stajaca na przeciw “aerobikowi” i “boxingowi (Tae Bo)”. Jesli pierwsza forma wyciska z nas tylko pot, to druga, choc brawurowo toruje sobie droge jako forma samobrony, ma w sobie jednak dodatkowo podloze agresji, co stoi w sprzecznosci z wartosciami wielu z nas. Zajecia aikido w takiej postaci, przy bardzo rytmicznej muzyce, maja sens, gdzie moim faworytem jest tutaj tango argentynskie, nie tylko ze wzgledu na cudowna melodyke, ale takze zmiennosc tempa, dodatkowo jako forma walca, czy szybkiego milonga.
Mozna by zajecia zaczac od 5 minutowego cyklu ruchu, opracowanego przez Koich Tohei, o czym ktos tu juz wspominal – “relax-taiso”, do ktorego opracowal on bardzo wpadajaca w ucho muzyke. Nie tylko to znakomita rozgrzewka ale tez ksztaltowanie wlasciwych elementow ruchu, niezbednych do wykonywania technik. Do nauki “popularnych rolek”, tez ze slownika mojego respondenta, wystarczy tzw. personalna mata, tym bardziej, ze nauke te nalezy rozpoczac od umiejetnosci zwijania sie w klebek. To druga czesc programu, ktory uwzglenia, po wstepnym “koho-tento” i to z pozycji siedzacej, przewrot do przodu, przewrot do tylu, przewrot do przodu, … ; i to w takt muzyki. Z pozycji kucanej, z wysunieto jedna noga do przodu, mozna zaczac uczyc padu bocznego (yoko-ukemi) ktory w swojej dynamice przypomina bardzo nasze ulubione “Zasiali gorale …” i znakomicie amortyzuje upadek, wlasnie moze i przypadkowy na ulicy. Nastepne cwiczenia powinny miec miejsce juz w parach. Atak, zejscie z ataku, i zakonczenie w pozycja atakujacego w “stanie niewazkosci”. Dla atakow z przodu, to pozycja na jednej nodze z wychylonym tulowiem do przodu, dla atakow z tylu, to pozycja uniesienia na palcach. I podobnie, przynajmniej pare “tang”. Nastepne cwiczenie powinno sie rozpoczynac od pozycji koncowej poprzedniego kroku. To jest zwrot. Zwrot ktory wymaga nalezytej precyzji i szybkosci, bo wlasnie wykonywany jest w owym stanie niewazkosci napastnika, i stanowi przygotowanie do sprowadzenia go na ziemie. Teraz przerwa. Przerwa piecio minutowa na glebokie 5-6 sekundowe wdechy i wydechy przez nos. Z czasem i dluzsze. W niej takze powinny sie zmiescic wzajemne testy rownowagi i spokoju, by uswiadomic sobie jaka jest roznica pomiedzy stanem skupienia i rozkojarzenia. To wlasnie cwiczenia prowadzace do opanowania stresu. Nastepny krok, to zakladanie dzwigni. Cwiczenia te moga byc polaczone z niezawodnym odwroceniem partnera z pozycji lezacej na plecach, na pozycje na brzuchu. Pierwsze cztery techniki aikido w naturalny sposob sprowadzaja napastnika do pozycji twarza do ziemi. Odwrocenie ma miejsce, kiedy stosujemy technike Kote-oroshi, Shiho-nage lub Kokyu-nage (Irimi-nage, jak kto woli). To takze do taktu muzyki i podobnie juz bedzie z finalnym wykonaniem kolejno jednej, wybranej techniki w calosci, co stanowi etap nastepny. I nie dopatrujmy sie tu sprzecznosci czasowych. Technika moze i musi byc wykonana na jednym wdechu czy wydechu. Od tego moze i zalezec nasze zycie. Zajecia proponowal bym zakonczyc ponownie poprzez “relax-taiso”, tym razem wlasnie aby uspokoic organizm po wysilku. Caly program moze sie zmiescic w 45 minutowej sesji.
Zapewniam was, nie zostanie na was suchej nitki po kazdych zajeciach; to przeciez kilkaset powtorzen w kazdej sesji. Jestem przekonany, ze jeden miesiac uczestnictwa w tym programie, da wiecej satysfakcji i poczucia osiagnietego postepu, niz dwa lata na treningu wspomnianego instruktora Pomianowskiego.
Chcialo by sie, by aikido weszlo totalnie jako program treningu naszej policji; chcialo by sie nawet przytoczyc za Mickiewiczem slynne powiedzenie: “Obym dozyl tej pociechy …”, by powiedziec podobnie: “Abym dozyl, by aikido trafilo do szkol” - jako forma obowiazkowych zajec wychowania fizycznego, od podstawowki zaczynajac. A dojo? Mamy wolny rynek. Nie mam zadnych watpliwosci, ze i tam, w obliczu nowej formy uprawiania, aikido wyjdzie na prosta.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moglbys wyjasnic? co z tym "upadkiem" aikido? wlasnie chce zaczac cwiczyc a Wy tutaj o umieraniu 8Oaikido nie tyle umiera,co po prostu przestaje byc sztuka walki,a staje sie sztuka.tyle
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dlaczego? chce poprawic troche swoja kondycje(malo sie ruszam), nauczyc sie conieco samoobrony, znalesc w tym hobby. Ogolnie podoba nam sie forma walki w aikido, chcemy sprobowac. Jasne ze w aikido jest pewna filozofia, ktora podobno poznaje sie cwiczac je.Jemu wrocila zajawka na MA, mit ez sie spodobalo.
Nie ladnie odpowiadac pytaniem na pytanie
Napisano Ponad rok temu
Jestem pelen podziwu ze chcialo Ci sie napisac taki dlugi bezsensowny post. Nic z niego nie zrozumialem ale literacka forma wypowiedzi robi wrazenie
Jak juz Ci dragi przejda to napisz w dwoch zdaniach streszczenie o co Ci chodzi... jesli bedziesz pamietal oczywiscie
Napisano Ponad rok temu
nie chce filozoficzncyh wywodow-jest ich tu za duzo.jesli ccesz hobby,to moze ci sie spodobac.kondycji nie nabierzesz,jesli wczesniej cwiczyles bardziej ostrzejsze SW ( ale z twojego postu wynika,ze nie).jesli nie,to moze ci sie uda,jak sie postarasz.ale bardziej do wyrobienia kondychy polecam biegi plus trening ogolnorozwojowy we wlasnym zakresie.filozofii nie uswiadczysz prawie w ogole na treningach.bo to obecnie sciema jest,a nie autentycznie praktykowane rzeczy.chyba,ze znow we wlasnym zakresie.chcesz samoobrony-lepiej na jujitsu.hyba,ze trafsz naprawde niezla sekcje,ktora sie rozwija,a nie 3ma skostnailych standrtow aikido.jesli oczekujesz filozoficznego wywodu to musze Cie rozczarowac. Chce cwiczyc aikido (myslimy tez o jj)z kolega, ktory jakis czas trenowal tkw - nawabil sie kontuzji kolana, kostki, i wybitej szczeki. Niedlugo idziemy do dojo oblukac trening.
Dlaczego? chce poprawic troche swoja kondycje(malo sie ruszam), nauczyc sie conieco samoobrony, znalesc w tym hobby. Ogolnie podoba nam sie forma walki w aikido, chcemy sprobowac. Jasne ze w aikido jest pewna filozofia, ktora podobno poznaje sie cwiczac je.Jemu wrocila zajawka na MA, mit ez sie spodobalo.
Nie ladnie odpowiadac pytaniem na pytanie
ale jesli macie tylko zajawke,to sie rozczarujecie.progres bedzie wolny,efekty prawie zadne itd.zajawka to za malo,zeby posiedziec przy aikido
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gosciu jak masz wene to ksiązke napisz, ale pod zadnym pozorem tego nie wydawaj, no chyba ze w formie pamiętników, ew. rubryki w magazynie Pani Domu
Napisano Ponad rok temu
Proponował bym raczej tygodnik Chwila dla debila (to zart z pisma Chwila dla ciebie)Gosciu jak masz wene to ksiązke napisz, ale pod zadnym pozorem tego nie wydawaj, no chyba ze w formie pamiętników, ew. rubryki w magazynie Pani Domu
A tak najlepiej gościu to zmień tabletki bo te niebieskie co bierzesz juz nie skutkują :roll:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nice & Gentle
- Ponad rok temu
-
Mój pierwszy staż
- Ponad rok temu
-
Pomoc sempaia
- Ponad rok temu
-
Tamura sensei w Niemczech .
- Ponad rok temu
-
1,2,3 dan- sensei????
- Ponad rok temu
-
Hiroshi Isoyama
- Ponad rok temu
-
Staz z Sugano sensei w Syracuse(stan NY)
- Ponad rok temu
-
Staż z Minoru Kanetsuka sensei
- Ponad rok temu
-
Santos Sensei
- Ponad rok temu
-
Aikido na ulicy
- Ponad rok temu