Hyhy. Podchodza do Ciebie przestraszeni goscie, zabieraja w miejsce gdzie nie ma swiadkow, grzecznie oddajesz im pieniadze, dajesz zajrzec w dokumenty. Moze jeszcze pojdziesz mu dzialke wypielic? Ja nie cwicze zadnego MA a nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. Hyhyhy, smieszna opowiesc
Moze rzeczywiscie male sprostowanie, bo zaraz okaze sie, ze jade pielic dzialke przedszkolakom. :-)
Obaj mieli po 20kilka lat, jeden z nich nie wygladal na na "mocarza" i ten kierowal cala akcja, drugi zas byl duzo wiekszy i robil za obstawe- jemu balbym sie troche przylozyc.
Obaj byli zdenerwowani. O ile u tego leszczyka przejawialo sie to pewnym takim slowotokiem i ogolnie szlo wyczuci, o tyle u drugiego byla to raczej determinacja, do tego tekst o kumplach za rogiem...
Spowodowalo, ze wolelismy oddac im te kilka zlotych.
Teraz wiem, ze glupio zrobilem pokazujac im dokumenty, ale napewno goscie przeszukaiwali by nam kieszenie, a znajomy mial jeszcze kilka banknocikow...
Przynaje- cos takiego zdarzylo mi sie pierwszy raz i poprostu dalismy sie zastraszyc, ale sadze, ze za drugim razem (oby go nie bylo) bedzie to rozegrane inaczej... :twisted: