Fajna sytuacja, ja kiedyś miałem jeszcze gorszą. Przed imieninami mojej mamy pojechałem z kolegami na zakupy, żeby jej jakiegoś fajnego kwiatka kupić, a że moja mama lubi bardziej żywe kwiaty niż cięte to zdecydowałem się na jakiegoś fajnego doniczkowego (żaden ze mnie botanik, więc nawet nazwy nie pamiętam). Nie wziąłem za niego rachunku w kwiaciarni i to był mój błąd. Po skończonych zakupach czekaliśmy na stacji PKP, do naszego pociągu została jeszcze z godzina, więc poszliśmy do baru na jakieś hamburgery. Kwiatka postawiłem na środku stolika i zabraliśmy się do jedzenia. Jak skończyliśmy, zapłaciliśmy za jedzenie i poszliśmy do kasy po bilety. Stoję w kolejce z kumplami, a tu mi jakiś trzech dresiarzy wpada na stację i krzyczą: "Łapać złodzieja". Oglądamy się za siebie z kumplami, ale nie widzimy, żeby ktoś uciekał, więc pomyśleliśmy że pewnie jacyś pijani czy coś. A tu nagle oni do nas podchodzą i jeden mówi : Dawaj k***a tego kwiata, bo wiemy zego zajeb***ś. A ja do nich, że to jakies nieporozumienie, kumple to samo, że wszystko da się wytłumaczyć, ale oni nie chcieli nas słuchać. Dwóch wzięło mnie pod ręce i ciągną mnie z powrotem do tego baru. Wyszarpnąłem im się i mówię, że sam umiem chodzić, byłem już nieźle zdenerwowany, bo masa ludzi zbiegowisko się zrobiło, lipa jak nie wiem. Poszliśmy do tego baru, a tam jakaś klientka, taka babcia w okularach jak denka od butelek mówi, że jej kwiatka zabrałem. Ja na to, że kupiłem w kwiaciarni. A ona cały czas swoje i nie dało jej się wytłumaczyć w żaden sposób, że ten kwiat został przeze mnie kupiony, nie pomogła nawet interwencja kumpli. Drechy chciały, żebym rachunek z kwiaciarni pokazał, a ja nie miałem.W końcu zapytałem się jaki to był kwiat tej staruszki, a ona mi mówi, że jakiś bukiet ciętych kwiatów, teraz to już mnie rozwaliło na miejscu, bo te głupie drechy nawet nie spytały się jaki to kwiat, a gotowi byli się z nami lać
Dobrze, że na stacji nie było żadnych znajomych ludzi, bo teraz miałbym opinię złodzieja. A staruszka i tych trzech debili nawet mnie nie przeprosili. To jest dopiero paranoja :twisted: