254 odpowiedzi w tym temacie

[budo_pangol]

To bylo taaak Kazama mnie wqrzyl wiec mu chcialem smignac armada przed nosem ale jakos tak wyszlo ze stal za blisko i by dostal jak bym dokonczyl armade wiec ja zatrzymalem przed jego twarza i mi noge w tym czasie zlapal.

[budo_greed]

nie sciemniaj , zobaczymy czy ci to wyjdzie w kolbudach

[budo_pangol]

Co niesciemniaj jeszcze by sie kazama obrazil na mnie ze mu cos z nosem zrobilem a Kolbudy to inna sprawa

[budo_maras]

Mam zaczac rzucac nazwiskami, zeby pokazac, kto w Polsce potrafi przypierdolic Capoeira?

Nie no sorry kashoob ale bede musiał cie zablokowac (nie no zartowalem nie boj sie )

...nagle i bez ostrzezenia Pangol zaatakowal jkaims kopnieciem niczego nie spodziewajacego sie Kazame...

To nie był atak tylko paNGol demonstrował (w spowolnionym tępie) moc capoeira, kazama ze strachu (w akcie desperacji) prubował sie bronic
złąpał noge paNGola ktora była nieruchoma w powietrzu.

Gdyby kazama był celem tego ataku to wierzcie mi ze nie było by co zbierac :wink:

[budo_maras]

...zobaczymy czy ci to wyjdzie w kolbudach

Co wy ciągle z tymi kolbudami co ??
moze chcecie łomot ??

[budo_wookiss]

Ehhh ja capoeiry nie trakutje wcale jako sztuki walki, raczej jako dobra zabawe mix miedzy sztuka walki, tancem, akrobatyka, graniem na instrumencie, nauka spiewu itp. W walce na ulicy moim zdaniem raczej nikt nie bedzie uzywal capoeiry. Nie wyobrazam sobie goscia ktory wlaczaqc z dresem zaczyna robic ginge i au itp. Jedyne co to to ze capoeira rozwija strasznie cialo pod kazdym wzgledem, a to z kolei moze pomoc nam zwiac albo jakos tam sie obronic...

[budo_uirapuru]

Nie no, kazdy ma prawo do wlasnej opini...

A ja wprowadzam od dzis do Capoeira na powaznie techniki reczne To ze sa, to nic, ja je zaczne serialnie uzywac Vide roda z abada w lany poniedzialek, hehe

[budo_archon]

Capoeira jeśli używana w walce "na ulicy" pomoże nam obejść i zajść rywala. Żeby kopnac przeciwnika trzeba sobie wyrobić sytuacje do tego.
Nie wiem czy nie skłamie lecz słuszalem, że pan Adam F. zaczął ćwiczyć Capo po stoczonym sparingu na jakimś festiwalu, kiedy to miał spory kłopot z trafieniem zwinnego Capoeiristy. Jeśli to nie jest prawdą to bardzo przepraszam za kolejna s.f. z Fabą w roli głównej.

[budo_piaba]

Wookiss!

Nikt nie kaze Ci robic gingi w walce na ulicy.Wydaje mi sie,ze na ulicy na takie rzeczy nie ma po prostu czasu.Ale czy nie umialbys wyprowadzic bencao lub martelo bez robienia gingi?
A co do au i i czesto wysmiewanego przez ludzi postronnych stania na rekach,to sa to te elementy,ktore zostaly wprowadzone do Capoeiry przez niewolnikow,zeby policja i wojsko nie widzialy,ze Capoeira jest walka.Po prostu byl to rodzaj kamuflazu.Poza tym te elementy akrobatyczne robia z Capoeiry ta piekna walke ,o ktorej wielu mowi.
Capoeirista dzieki takim ruchom staje sie bardziej nieobliczalny i ruchliwy.
Wlasnie na zaskoczeniu polega Capoeira-watpie by praktykujacy TKD,Karate,itd. nabierali z czasem Malicia,a Capoeirista Malici nabiera.

[budo_genosha]

Wlasnie na zaskoczeniu polega Capoeira-watpie by praktykujacy TKD,Karate,itd. nabierali z czasem Malicia,a Capoeirista Malici nabiera.

Przykro mi Piaba, mylisz sie.

A co do elementow zaskoczenia: walka na ulicy to nie kampania napoleonska, nie ma czasu na taktyke, ataki flankami, podjazdy, jakies zwody.

Kilka ciosow, kilka sekund i sprawa jasna. Zadnego planowania, nie da sie czegokolwiek przewidziec, zaczniesz myslec i dostaniesz w zeby. Musisz byc pewien technik, ktorych uzywac, musza byc one proste i szybkie. Armada jest sama w sobie trudnym kopnieciem [i prosze bez docinkow 'jak dla kogo', kopnac w miare szybko na wysokosci glowy to ZADEN problem, kopnac tak samo trzymajac garde ciut wiekszy ale nic wielkiego - ale kopnac tak zeby kogos uszkodzic... kogos poza drugim graczem w roda...]

A co do tej armady o ktorej tu taka dyskusja jest, to wystarczy ze zawadzilbys butem o bark faceta, w ktorego celowales i... lezalbys na glebie. Nie wierzysz, kopnij w ciezki worek [juz Jakub raz to pisal].

A bencao i martelo to dobre kopniecia, tylko szkoda ze na treningach cwiczy sie je kopiac w powietrze, a jak w przeciwnika to bardzo lekko [nie wiem jak u Was]. Bardzo przydalby sie trening na workach imho.

[budo_tomi]

A bencao i martelo to dobre kopniecia, tylko szkoda ze na treningach cwiczy sie je kopiac w powietrze, a jak w przeciwnika to bardzo lekko [nie wiem jak u Was]. Bardzo przydalby sie trening na workach imho.

Witam!
U nas bencao kopiemy najczesciej "lekko" w rece drugiej osoby (raczej nikt nie chcialby dla treningu dostac kopa w brzuch, klatke lub twarz), a martelo lekko w rece lub w ramie drugiej osoby (jak mocno kopiesz to boli, ale za to pozniej mozesz oddac ).
To tyle narazie. Pozdrawiam Tomek

[budo_zedd]

Hmm... a u nas czesto zdarza sie ze jedna osoba "owija" sie materacem a my napierniczamy . Kazde kopniecie jest cwiczone tak zeby mialo jak najwieksza sile i bylo skuteczne, ale zarazem uczymy sie zeby je kontrolowac.

[budo_maras]

U nas bencao kopiemy najczesciej "lekko" w rece drugiej osoby (raczej nikt nie chcialby dla treningu dostac kopa w brzuch, klatke lub twarz), a martelo lekko w rece lub w ramie drugiej osoby...

U nas na treningach jest tak samo.

Ja jeszcze idąc po street cwicze na kolegach:D(lekko :wink: , zaznaczam tylko uderzenia)
Skuteczność tych kopnięć potwierdzam(wyprubowalem oba w pełni)

[budo_uirapuru]

Bzdura. Jak w szkole ćwiczę bencao to tynk i farba ze ściany schodzą (ćwiczę boso) od kopania.

[budo_piaba]

A co do elementow zaskoczenia: walka na ulicy to nie kampania napoleonska, nie ma czasu na taktyke, ataki flankami, podjazdy, jakies zwody.

Chyba masz problemy z interpretowaniem moich slow.
Nie mowilem nic o strategii,o planowaniu itd.Wiec prosze nie stwarzaj
nieporozumien.

A bencao i martelo to dobre kopniecia, tylko szkoda ze na treningach cwiczy sie je kopiac w powietrze, a jak w przeciwnika to bardzo lekko [nie wiem jak u Was]. Bardzo przydalby sie trening na workach imho.

Co do wszystkich kopniec w Capoeira,to nalezy powiedziec,ze na treningach i w rodzie kazdy sam decyduje czy chce kopniecie wyprowadzic i dokonczyc-tzn. trafic przeciwnika lub innego gracza.Jedni graja w rodzie delikatnie i ostroznie,a inni kpoia na serio i trafiaja innych jesli Ci nie schodza.Ja staram sie zawsze stworzyc kopnieciem zagrozenie dla innego gracza i czasami trafiam innych(czesc kopniec mozna zblokowac,ale kilka przejdzie przez blok).W tym przypadku wszystko zalezy od Ciebie-jesli grasz ostro,inni musza sie dostosowac,tzn. unikac,a jesli nie,to bedziesz ich kopal(ale bez jakichs agresji).

Co do Malicii i faktu,ze w wielu innych sztukach walki,jak np. TKD,Karate,BJJ itd. ,takie cos istnieje (tak przynajmniej ciebie zrozumialem):

Mozesz mi wytlumaczyc gdzie w TKD,Karate itd. jest Malicia,czy pojecie to jest Tobie w ogole znane?

[budo_maras]

...Jedni graja w rodzie delikatnie i ostroznie,a inni KOPIĄ NA SERIO...

tu chyba mowa o Uirapuru
Roda-Gdynia Cipo vs Uirapuru <--<<żaden nie ustąpił
,a Robercik boji sie juz z Tobą wchodzic do Roda

[budo_dran]

Co do Malicii i faktu,ze w wielu innych sztukach walki,jak np. TKD,Karate,BJJ itd. ,takie cos istnieje (tak przynajmniej ciebie zrozumialem):

Mozesz mi wytlumaczyc gdzie w TKD,Karate itd. jest Malicia,czy pojecie to jest Tobie w ogole znane?

Jezu... Czlowieku zastanow sie czasem nad tym co piszesz... Jesli chodzi o samo pojecie to przeczytalem sobie definicje na stronce capoeira.up.pl Mam nadzieje ze nie jest wedlug ciebie bledne...

Wiec rozumiem ze wedlug ciebie w takich sztukach walki nie ma ono racji bytu? 8O Mysle, ze robisz podobny blad jak wiele osob krytykujacych tu capoeira nie majac o niej pojecia... Nie znasz innych sztuk walki a gadasz takie glupoty...
Wynika, ze wedlug ciebie wspomniane sztuki walki to tylko tepy lomot, gdzie nie ma czasu na myslenie, podstepy, przewidywanie ruchu przeciwnika czy prowokowania go do konkretnego dzialania? 8O Albo ze umiejetnosci te nie wzrastaja wraz z doswiadczeniem? Proponuje sprobowac sparingow i przekonac sie czy to rzeczywiscie takie banalne...
Powiem na temat TKD, bo o tym mam pojecie... Nie wiem czy ogladales jakies walki, ale zwroc moze uwage, przez ile czasu zawodnicy stoja pozornie nic nie robiac i probuja sobie wypracowac sytuacje do ataku/kontry...
Rownie dobrze moglbym tu napisac, ze w capoeira cos takiego nie wystepuje, bo ludzie po prostu robia unik, a pozniej kreca swoja technike, podczas gdy np w TKD w trakcie uderzenia nastepuje juz kontra (czyli musisz wyczuc intencje przeciwnika). I bylo by to rownie madre jak twoje teorie
To w TKD, a co do bjj, to chociaz nie trenuje, to wogole nie wyobrazam sobie, jak w tym stylu ktos moglby nie posiadac wspomnianej cechy...
Obserwujac cos raz z boku, nie zauwazysz tego ze zawodnicy probuja sie zwodzic, tak samo jak ktos kto widzi capoeira nie zauwazy od razu podstepow, tylko pomysli ze kazdy po prostu na przemian unika i robi swoje...
Powiedz moze ile lat masz kontakt ze sztukami walki, bo tak samo jak niektorzy probuja dowiesc zupelnej nieskutecznosci capoeira, tak ty nie majac pojecia rozwodzisz sie nad innymi sztukami walki.

[budo_genosha]

Uirapuru cwiczysz kopniecie odpychajace tak, ze tynk odpada?

Piaba owszem, wiem o czym mowisz. Twoje posty dowodza za to ze nie masz pojecia o innych SW i jestes zapatrzony w capoeira. Nie wypowiadaj sie o skutecznosci, jak nie masz skali porownawczej.

Wiem jak to wyglada na treningach, Piaba. Bo cwiczylem i dalej troche cwicze capoeira.

[budo_marta]

Zapatrzenie to jedno, skutecznosc to rzecz bardzo wzgledna, bezwglednie skutecnze jest ukatrupiemie/ogluszenie przeciwnika.
Niemniej jednak znam ludzi ktorzy cwiczac tylko Capoeire (kashoob i pare osob z Beribazu)
stanowili by pewien problem
Czyli to co zwykle: podejscie i talent czlowieka licza sie, a jak ktos jest dobry to ma wieksze szanse.

[budo_uirapuru]

Uirapuru cwiczysz kopniecie odpychajace tak, ze tynk odpada?

Raz, że odpycha, ale do tego siły i prędkości też trzeba użyć

Ja powoli widzę Genosha, że chcesz zająć na forum pozycję bluzgacza, co by na Capoeira wrzucał Nic mi do tego, nie będę zmieniał Twojego zdania, ale... daj spokój. Bo się robi chaos niepotrzebny. Wiekszość z nas to początkujący capoeirisci, nie kazdym i nie zawsze ma pojecie o tym co mowi. O Tobie to tez dobrze nie swiadczy, ze podejmuszesz wojne w piaskownicy z foremkami, miast iść walczyć z prawdziwymi koparkami, hehe Co prawda nie uważam Capo za piaskownicę, no ale nie mam zamiaru wszczynać kłótni itd. Jeśli naprawdę masz pojęcie o sztukach walki i naprawdę jesteś przekonany do swojego zdania, to nie wiem, co tu robisz. Inni po prostu się do naszych spraw nie wtrącają. Nie mówię, że Ciebie tu nie chcemy, wprost przeciwnie, jestes jedna z niewielu konstruktywnie piszących osob, ale nie widze sensu rozmowy, w ktorej parujesz kazdy argument zdaniami w stylu "nie masz pojecia o MA". Jesli Ty masz, to zwroc uwage raz, moze cos napisz sensownego, nie lubię krucjat i wypraw krzyzowych No chyba ze przeciwko Lepperowi