Capoeira a ulica.
Napisano Ponad rok temu
chcialo mnie skroic dwoch kolezkow. postawilem sie, odebralem gosciowi komur (ktory zdarzyl mi wyjac z rak)i wywiazala sie bojka. sam bic sie nie potrafie bo nie mam w sobie agresji potrzebnej do zadania ciosu, ale... zebralem z 10 strzalow w mazak (w tym 3 banki), dalej stalem na nogach i moglem zebrac jeszcze troszke. w koncu starcie sie skonczylo, ja odszedlem a goscie nie gonili.
nie pobilem gosci, ale nie dalem sie okrasc i w sumie wyszedlem z tego obronna reka (i lekkimi obrazeniami pyska ). nie zabrali mi tez pokaznej kaski ktora mialem w kieszeni
capo dala mi refleks, pewnosc siebie i przyzwyczajenie do tego ze moge dostac. kiedys po jednym strzale oddalbym grzecznie wszystko co mialem na sobie.
z technik wykorzystalem tylko bencao. nigdy wczesniej nie trenowalem zadnych MA. capo od trzech lat. cos wiec z tego jest. nawet jesli nie technika w starciu, to pewne odruchy i obycie w sytuacji wymagajacej refleksu.
pozdr
Napisano Ponad rok temu
I oto dobry przyklad na skutecznosc Capoeiry.Dobry post dla wszystkich,co Capo krytykowali.
Napisano Ponad rok temu
A moze to i lepiej ze nie oddal, jak ich bylo kilku... najwazniejsze ze nie dal sie skroic. Dzieki czemu - a moze dzieki nie robieniu czego - to sprawa mniej wazna.
Napisano Ponad rok temu
nie oddalem, bo jak wspomnialem - nie jestem z natury agresywnym osobnikiem. bilem sie moze 3 razy w zyciu (wliczajac ten).
gdybym sie zaczal bic to przynajmniej jeden z nich by dostal, bo w pewnym momencie zalozylem mu dzwignie na ramie i mialem go jak na talerzu.
generalnie wychodze z zalozenia ze nawet jeden smetny, wychudzony browniarz moze miec kose w kieszeni i wsadzic mi ja pod zebro za 10 zeta. wole unikac i nie wdawac sie w takie akcje.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Ja tez bilem sie ledwie pare razy w zyciu i tez unikam bojki, ale gdy juz trzeba, to adrenalina tak buzuje ze jest az milo :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mysle ze warto rowiez zwrocic uwage na to ze podczas walki ginga nie polega jedynie na "kolysaniu" sie, wykonuje sie do niej mase zmyl, zmian nog, zmian tempa wykonania, odskoki itp. a jak pooglada sie wykonanie takiej ginig to czasem trudno jest ja przyrownac to podstawowego kroku, bardziej przypomina poruszanie sie zawodnikow z innych dyscyplin MA.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Swoja droga, jesli jest mozliwosc ucieczki to trzeba byc idiota zeby walczyc z nozownikiem, niezaleznie czy sie cwiczy bjj 10 lat czy capoeira rok.
Wszystko to rozwazania, a i tak nie raz udowodniono ze najbezpieczniejsza pozycja jest garda bokserska...
Robcie jak chcecie. Ja sie nie bede powtarzal trzydziesty raz. Ale sie nie zdziwcie jak robiac ginga otrzymacie zwykly prawy czy lewy prosty prosto w nos. I bedzie po walce.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Myslalem, ze juz to przerobilismy... zieeew... :roll:
Napisano Ponad rok temu
wykorzystal KIEDYKOLWIEK...COKOLWIEK
z ................JAKIEGOKOLWIEK stylu walki na ulicy :twisted:
-------
WATPIE!
mozna znac wiele technik, a podczas realnego starcia zapomina sie doslownie WSZYSTKO
jedyne co pozostaje z nauki MA *przy realnej ulicznej walce, to refleks i mozliwosc ucieczki.
Jesli ktos napisze ze obronil sie skutecznie wlasnie technikami wyuczonymi na treningach to po prostu KLAMIE, lub nie bylo to naprawde realne zagrozenie zycia lub zdrowia.
Uderzac i kopac , szarpac sie i przewracac potrafia dzieciaki w przedszkolu. Do tego nie potrzeba zadnych sztuk walki.
Techniki ktore wychodza na treningach, czy zawodach maja sie nijak do tego co moze nas spotkac na ulicy. Nigdy nie mozna przewidziec ataku. Na treningach jest obrona na dany TEORETYCZNY atak, wtedy to wychodzi swietnie,ale to nie ulica! Na ulicy tez napastnik nie boi sie stracic punktow...atakuje jak tylko moze ...Najczesciej bezmyslnie, a rzadko na treningach jest nauczana obrona przed dziwnymi atakami...
Poza tym zawsze jest mozliwosc lapania wszystkiego co jest pod reka, kazdy potencjalny przedmiot znajdujacy sie w poblizu moze byc grozna bronia...
Sztuki walki daja jedynie zludna pewnosc obrony na ulicy...
To ze komus sie udalo obronic lub pokonac przeciwnika to zaleta danej osoby i szczescia i sytuacji w jakiej sie znalezli napastnik i napadniety.
Jesli nawet technika obrony jest ludzacao podobna do tej jaka jest wymagana na treningach i egzaminach , to jednak jest ona tylko PODOBNA...nigdy taka sama, a cale zdarzenie to zbieg okolicznosci...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po cholere takie prowokujace watki ?
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Teksty do Puxada de rede
- Ponad rok temu
-
gzie można znależć jakąś literaturę?
- Ponad rok temu
-
Capoeira w telewizji - 19.III/22:00/Travel
- Ponad rok temu
-
W jakim wieku najlepiej rozpocząć ćwiczenia
- Ponad rok temu
-
Stroje, szczegłóły, historia, symbolika - plizzz o info
- Ponad rok temu
-
Jak normalni ludzie mogą sie nauczyć fiflaka
- Ponad rok temu
-
Batizado Grupo Magia
- Ponad rok temu
-
OPEN RODA w Olsztynie
- Ponad rok temu
-
Styl capoeiry: Senzala?
- Ponad rok temu
-
Zawody capoeira? Co wy na to?
- Ponad rok temu