No więc dobrze Aikido jest nieskuteczne to nam wszystkim ćwiczącym chcecie udowodnić, a po jaka cholerę ja się pytam, pytam się . Może albo zapewne mamy to głęboko...
Mam takie wrażenie, że jest to rodzaj samo tłumaczenia się przed sobą tych co z aikido zrezygnowali. Takie usilne pisywanie o nieskuteczności aikido (socjon - zawsze na 3 napisane przez ciebie posty mam pewność , że w 2 znajde brak skuteczności aikido) zdradza, że autorzy mają albo mieli z tym problem. Z drugiej strony myśle, że różnice zdań biorą się z pojmowania aikido. Dla tych którzy intensywnie pracowali i poszukiwali powoli stało się jasne, że nie chodzi tu o ścisły wykaz opisanych technik tylko pewną strategię walki. Inni którzy poszukiwali konkretnego rozwiązania w szybkim czasie doznali rozczarowania - np. dlatego, że jest to skomplikowana sztuka walki i nauka jej zabiera dużo czasu.
Hmmm.... Co powiesz na trzynaście? Zresztą, nie znamy się, a nie będę z siebie robił nie wiadomo jakiego mistrza, podam...
wiec przykład szerzej znanego Fiodora, który mówi sam za siebie. Poza...
Socjon, myśle że lepiej póżno niż wcale. Skoro 13 lat nie dało żadnych rezultatów na Twojej drodze poszukiwań to i 50 lat by nie dało.
Uroczyście oświadczam, że jak będziesz w kiedyś Gdańsku to zapraszam do dojo (wysyłam namiary na priva). Posparujemy troche i wytłumacze Ci na macie o co mi chodzi, a Ty mi pokażesz wyższość tych ręcznych wiatraczków w walce bezpośredniej .