Spotykam sie z dziwna reakcja, kiedy przyznaje sie rozmowcy do trenowania aikido, a sadze, ze bylaby ona identyczna w przypadku jakiejkowiek innej sztuki walki. Po co mi to? Tak bardzo chce kogos zbic?
Wow, to jest to, co Seagal robi, tak?
Ludzie albo sie dziwia, bo jakiestam lubu-du nie pasuje do mojego imige'u, albo patrza jak na jakiegos czubka, co za czesto w mlodosci ogladal "Wejscie smoka".
Sa tez i dziewczyny, ktore okazuja zywe zainteresowanie, bo "to takie meskie" (to te od "wow"

Wstep moze jest zbyt osobisty i nieco ktrotkawy, niemniej chcialbym rozpoczac dyskusje nad tym, jak instruktorzy i studenci MA sa postrzegani w polskim spoleczenstwie, jaka maja "gebe" parafrazujac Gombrowicza.
Jak reaguja koledzy w pracy, jak sasiadki i znajome rodzicow.
I jak duza jestesmy spolecznoscia?