co straciliscie przez sztuki walki
Napisano Ponad rok temu
STRACIŁEM:
-czas, który mogłem kompletnie zmarnować
-kilka dyskotek :wink:
-ze 2 randki
-mam brzydkie ręce
-strach przed chodzeniem ulicą (przynajmniej częściowo)
-uczucie nudy :wink: -ja zawsze mam coś do roboty
-kasę, którą mogłem przepić...
-może parę cm wzrostu... :wink:
ZYSKAŁEM:
-cel w życiu, coś co ma sens- prawdziwą miłość...:serduszka: karate nie zdradzi, nie porzuci, zawsze przyjmie z otwartymi ramionami...
-zdrowie
-piękne wspomnienia
-nie mam innych nałogów
-twarz w 1nym kawałku...
-wspaniałych przyjaciół, dużo znajomych- coś jakby 2gą rodzinę...
-dziewczyna przy moim boku czuje się bezpieczniej...
-wyróżniam się ze stada 8)
Szczerze mówiąc- jestem takim fanatykiem, jakim Ty Choong byłeś...I nie żałuję niczego...Nie tracę kontaktu z otoczeniem...Imprezuję- również z ludźmi z klubu, nie odcinam sie od reszty świata :-)
Ćwicząc MA w pewien sposób pomagamy bliźnim, stajemy sie bardziej przyjaźni itp., jesteśmy gotowi rzucić się na ratunek bitej kobiecie... :wink:
Tańczyć potrafię Kata jest swojego rodzaju tańcem...wojennym...
Napisano Ponad rok temu
- a to ,ze sie palcze nad tym ,ze cos sie stracilo , bo byly treningi tez jest piekne?Piękne jest w tym to objawione publicznie Wielkie Pragnienie Miłości,
A moze własnie to ,ze sie chodzi na te treniengi jest piekne ? Ze sie czlowiek rozwija fizycznie i duchowo ? Do tego trzeba dojrzec a nie plakac po 5 latach. Jestem innym czlowieki niz 18 lat temu i zawdzieczam to aikido. I nie zamienie tych lat ( pomino bolu, kontuzji, szarpania sie itd ) na cos innego. Jak pisalem - albo - albo.
To ,ze ktos robi publiczna spowiedz tez mnie nie rusza - no bo niby czemu ? Jestem pragmatykiem i uważam ,ze każdy powienien zadbac o siebie. O swoj własny interes - widocznie Choong nie dbala o siebie. Kazali mu robic pompki to robil. Teraz sa efekty.
Pragnienie Milosci ? No hasło szczytne.. i co z tego.? Kosciól wymordowal prawie cała populecje Indian pułudionowamarykańskich ze szczytniejszymi hasłami na ustach.. W Niemczch płonęly stosy na których palono czarownice w imie Boga.. - sama milosc.. Przykłady mozna mnozyc. Na całe szczęsci mamy tu problem jednostki a nie spoleczeństwa. Widze tylko goscia , ktory narzeka ,ze MA zabralo najpiekniejsze lata zycia..
Smieszne. Powiedzcie to komus kto sie zajmuje MA zawodowo - to was wysmieje.
Tafia - ja nie wykazuje cehc meskich. Ja jestem mezczyzna. Zacznij wykazywc cechy kobiece - za kilka lat bedziesz kobieta.
Piotrek - jezeli twoje rozumienie swiata ogranicza sie do profilu macho (pewnie z kieskich filmow "W morde i nożem" to trudno bedzie dyskutowac). Nie ma wyzszego poziomu męskości . Albo sie jest męzczyzna - albo nie. To ,ze sie ma jądra o niczym nie świadczy. Mężczyzna to charakter a facet to biologia...
Dzikki - jakie mordy rytualne? Pogięlo cie?
Napisano Ponad rok temu
Wole wykazywac cechy ludzkie i zachowywac sie tak jak mi to odpowiadaTafia - ja nie wykazuje cehc meskich. Ja jestem mezczyzna. Zacznij wykazywc cechy kobiece - za kilka lat bedziesz kobieta.
Napisano Ponad rok temu
Ciekawy i do bólu szczery post. Ale taki jest dobry.
sam osobiście straciłem trochę przez MA, ale nauczyłem się kilku innych ważnych rzeczy, np. ciężkiej pracy.
Wydaje mi się jeszcze, że proces trenowania MA jest długi i żeby coś osiągnąć trzeba się trochę poświęcić. Momentami na tej drodze można poczuć tzw. "samotność długodystansowca".
A poza tym to sztuki walki są fajne i wogóle
i gdzie takich przyjaciół jak "z maty" szukać.
Pozdrowionka :cmok: :drinking: poklon
Napisano Ponad rok temu
- a to ,ze sie palcze nad tym ,ze cos sie stracilo , bo byly treningi tez jest piekne?Piękne jest w tym to objawione publicznie Wielkie Pragnienie Miłości,
A moze własnie to ,ze sie chodzi na te treniengi jest piekne ? Ze sie czlowiek rozwija fizycznie i duchowo ? Do tego trzeba dojrzec a nie plakac po 5 latach. Jestem innym czlowieki niz 18 lat temu i zawdzieczam to aikido. I nie zamienie tych lat ( pomino bolu, kontuzji, szarpania sie itd ) na cos innego. Jak pisalem - albo - albo.
To ,ze ktos robi publiczna spowiedz tez mnie nie rusza - no bo niby czemu ? Jestem pragmatykiem i uważam ,ze każdy powienien zadbac o siebie. O swoj własny interes - widocznie Choong nie dbala o siebie. Kazali mu robic pompki to robil. Teraz sa efekty.
Pragnienie Milosci ? No hasło szczytne.. i co z tego.? Kosciól wymordowal prawie cała populecje Indian pułudionowamarykańskich ze szczytniejszymi hasłami na ustach.. W Niemczch płonęly stosy na których palono czarownice w imie Boga.. - sama milosc.. Przykłady mozna mnozyc. Na całe szczęsci mamy tu problem jednostki a nie spoleczeństwa. Widze tylko goscia , ktory narzeka ,ze MA zabralo najpiekniejsze lata zycia..
Smieszne. Powiedzcie to komus kto sie zajmuje MA zawodowo - to was wysmieje.
Tafia - ja nie wykazuje cehc meskich. Ja jestem mezczyzna. Zacznij wykazywc cechy kobiece - za kilka lat bedziesz kobieta.
Piotrek - jezeli twoje rozumienie swiata ogranicza sie do profilu macho (pewnie z kieskich filmow "W morde i nożem" to trudno bedzie dyskutowac). Nie ma wyzszego poziomu męskości . Albo sie jest męzczyzna - albo nie. To ,ze sie ma jądra o niczym nie świadczy. Mężczyzna to charakter a facet to biologia...
Dzikki - jakie mordy rytualne? Pogięlo cie?
Oj Aiki Aiki , mow do mnie prosze bezposrednio, jesli masz zamiar mnie krytykowac. Prosze o kulture wypowiedzi.... jesli masz jakies oskarzenia kieruj je bezposrednio do mnie.
Chyba nie zrozumiales ,bądz tez nie przeczytałes go do konca dokładnie. Ja kocham sztuki walki , dały mi naprawde bardzo duzo , dzieki nim jestem lepszy, odporniejszy , silniejszy...itp.
Jednakaze moje podejscie do sztuk walki było na tyle "fanatyczne" ze zapominałem o Bozym swiecie. Byłem wowczas jeszcze dzieckiem , a wiesz jak dziecko potrafi oddać sie niekiedy swojej pasji...np grze na komp. - Wówczas zaniedbuje wszystko :Nauke , rodzine , przyjaciół , traci poczucie rzeczywistosci , bo zyje w swoim "wirtualnym swiecie"
Widocznie nie zrozumiales mojego postu.
Piszac go nie mialem na celu "wypłakania" sie ale zmuszenie do refleksji nastolatkow , którzy olewają wszystko co sie w koło nich dzieje myslac tylko o jednym / swojej przyjemnosci.
Jeszcze raz powtarzam...sztuki walki dały mi bardzo duzo, był to wspanialy okres w moim zyciu. Ale bedąc 14 latkiem, liczyło sie dla mnie tylko MA. Chcialem pokazac takim "14" że nie samymi MA człowiek żyje.
Mam nadzieje , ze udało Ci sie zrozumiec , jesli masz jakies pytania odnosnie tego postu to pisz...cytuj mnie, a nie staraj sie pochopnie obrażać mnie nijako za plecami.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Pomyśl czasami.....Ty chyba wszystkie wypowiedzi przeinaczasz, pod swoj własny , dziwny tok myslenia. Gdzie ja sie wypowiedzialem ze straciłem cokolwiek przez treningi ??? 8O Masz racje to ze sie chodzi na treningi jest piekne , czlowiek sie rozwija fizycznie i duchowo...nigdzie tego nie negowałem. Wybacz , uwazam ten Twój "wypad" z płakaniem i dojrzewaniem za durny.- a to ,ze sie palcze nad tym ,ze cos sie stracilo , bo byly treningi tez jest piekne?
A moze własnie to ,ze sie chodzi na te treniengi jest piekne ? Ze sie czlowiek rozwija fizycznie i duchowo ? Do tego trzeba dojrzec a nie plakac po 5 latach.
PISAŁEM O TYM BY ZACHOWAC UMIAR W TYM CO SIE ROBI I NIE DAĆ SIE PONIESC NAŁOGOWI.
To ,ze ktos robi publiczna spowiedz tez mnie nie rusza - no bo niby czemu ? Jestem pragmatykiem i uważam ,ze każdy powienien zadbac o siebie. O swoj własny interes - widocznie Choong nie dbal o siebie. Kazali mu robic pompki to robil. Teraz sa efekty.
Wiec zacznij dbać o swoj własny interes. Pompki robie z przyjemnoscia do dzisiaj na treningach i bede robił jeszcze dłuuugo z wielka przyjemnosią.
Publiczna spowiedz ? 8O nie to nie jest spowiedz ... To post pisany ku przestrodze , dłuższy zyciowy epizod dla osob ktore potrafią to zrozumieć, dla osob które łaczy to samo co mnie - MA
Choong wez sie zastanow nad soba , pomysl co chcesz dalej w zyciu robic i zachowaj sie jak mężczyzna .
Wiem co chce w zyciu robić , nie musze sie nad soba zastanawiać. Aiki , gwarantuje Ci ze jestem dostatecznie meski.
Teraz kilka rad dla Ciebie: Jesli czegos nie rozumiesz , nie musisz...ale wypowiadanie sie na tematy ktorych nie mozna zrozumiec jest...dziecinne.
Rady na temat meskosci zachowaj dla siebie i swoich przyjaciol- mnie nie znasz , nawet nie chciales poznac , zrozumiec tego co pisałem.
Zachowaj sie jak mezczyzna a nie jak dziecko dzialajace pod wplywem niezrozumialych impulsow.
Acha.... hamstwo nie jest domeną meskosci !
Pragnienie Milosci ? No hasło szczytne.. i co z tego.? Kosciól wymordowal prawie cała populecje Indian pułudionowamarykańskich ze szczytniejszymi hasłami na ustach.. W Niemczch płonęly stosy na których palono czarownice w imie Boga.. - sama milosc.. Przykłady mozna mnozyc
O Bożeee 8O
Proponuje utworzyć gdzie indziej nowy temat...o polityce rozwoju Kościoła w średnioweczu.
"Co ma piernik do wiatraka ?"
"Problem jednostki a nie społeczenstwa" - analityk ?Na całe szczęsci mamy tu problem jednostki a nie spoleczeństwa. Widze tylko goscia , ktory narzeka ,ze MA zabralo najpiekniejsze lata zycia..
Smieszne. Powiedzcie to komus kto sie zajmuje MA zawodowo - to was wysmieje.
Ja widze tylko goscia który na siłe chce zabłysnąć , gościa ktory nie potrafi czytac ze zrozumieniem.
Narzekam to ja tylko na tą zupe którą teraz jem....za słona , bleeee :wink:
Acha - Zajmuje sie MA zawodowo !! HAHAHAHAHA zgadnij kogo teraz wysmiałem.
Nie ma wyzszego poziomu męskości . Albo sie jest męzczyzna - albo nie. To ,ze sie ma jądra o niczym nie świadczy. Mężczyzna to charakter a facet to biologia...
Hmmmm no tak... zatem chyba nie ma wyzszego poziomu człowieczenstwa ? Pojecie "człowiek" to tylko biologia. Pewne plemiona murzynskie praktykują kanibalizm....to tez są ludzie. Ich jest wielu , cała społeczność . My nie jemy siebie na wzajem....zatem chyba jest wyzszy poziom czlowieczenstwa. Gdy człowiek , mezczyzna, kobieta , spoleczenstwo potrafi odroznic dobro od zła i zachowac sie w sposob godny (tzw.ludzki) to chyba jest to wyzszy poziom człowieczenstwa.
To samo mozna powiedziec w przypadku poziomu meskosci dopóki posiadamy wzorce.Ale to chyba temat na inny post.
"wszystko co ludzkie nie jest mi obce" - ide sobie zjesc brata , ale to jak go doprawie zalezy od mojego charakteru i upodoban kulinarnych ...mniam mniam
:wink:
pozdrowienia
Napisano Ponad rok temu
A poza tym to sztuki walki są fajne i wogóle
i gdzie takich przyjaciół jak "z maty" szukać.
Pozdrowionka :cmok: :drinking: poklon
Nigdzie... i to jest swietne , czasami mam wrazenie ze moglbym oddać życie za przyjaciół "z maty"
To jest niesamowita ,magiczna wieź.
Nawet na vortalu czasem daje sie wyczuć , ze stanowimy taką "małą" rodzine, bo łączą nas podobne przezycia... nierzadko jestesmy w stanie siebie doskonale zrozumiec.
Pozdrawiam :lying:
Napisano Ponad rok temu
Nawet na vortalu czasem daje sie wyczuć , ze stanowimy taką "małą" rodzine, bo łączą nas podobne przezycia... nierzadko jestesmy w stanie siebie doskonale zrozumiec.
Pozdrawiam :lying:
dokładnie. Moja kuzynka na przykład uważa że jestem popierdolony (to jej słowa) że tyle trenuję. Ale tu na naszym Vortalu bez klamek spotkałem innych ludzi, którzy trenuja codziennie i dzieki temu uznałem że wszystko jest ze mna w porzadku
Silvio
Napisano Ponad rok temu
choong - dzięki za posta... daje do myślenia... lubię myśleć
Myslenie boli - Conan barbarzyńca
A co do postu Chooong'a to ja nieuwazam zebym cos stracil przez treningi (no moze pare dyskotek,wypadów do baru, kilka gier w noge, i pare innych bzdetów), ale ja to nadal bardzo lubie i ani na chwilke nieodciołem sie od swiata z powodu trenowania. Natomiast w MA widze ze bardzo wiele zyskałem.
Choong a gdybys ten czas poswiecony na treningi przesiedziałbys przed kompem to gwarantuje ci ze na 90% byłbys jeszcze mniej zadowolony z tego ze własnie tak straciłes swoje najlepsze lata.
Trzeba sie rozwijac bo swiat idzie do przodu a ten co sie nierozwija tak naprawde sie cofa.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Post Choong`a uważam za wartościowy, ponieważ popełniłem ten sam błąd i próbuje teraz sie z niego wydostać. Nie żyjcie samym MA !!
Ja wiem ? Hmm.. Cos mi chodzi po lbie.
Innymi slowy panie i panowie. Bedzie nowy topic
A choong widocznie ma jakis dolek lub przejsciowy klopot. Nie ma sie tutaj co spinac tylko zwyczajnie isc na kolejny trening i tyle.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pisze na public komentujac twoj post i to chyba wystarczy. chyba ,ze jeste trollem ktory potrzebuje koniecznie wklaejenia wlasnego nicka przed wypowidzia? Zakaladlem ,ze jest na tyle bystry , by sie obejsc bez tego .No coz.. mylilem sie.Oj Aiki Aiki , mow do mnie prosze bezposrednio,
Reszta twoeje wypowiedzi jest bledna.. nie podsumowuje twojej postawy zyciowej w zwiazku z tym proby zdyskredytowania mnie uwazam z nieusprawiedliwone. Napiasles co napisales i co ? Oczekuje ,ze ktos cie bedzie glaskal po glowce? Cacy,cacy ? Ze nagle znajdziesz tlum wyznawcow, ktorym wskazesz droge? Guru intenetowy ? To ,ze każdy w wieku dorastania wpada w swoej pasje życiowe z uszami jest naturalne.. i zaden guru internetowy tego nie zmieni.
Reszta w twoim wykonaniu to czysta retoryka.. Usiasc i gdybac.. wiesz .. mlody czlowieku . jak pojdziesz na MA to pamietaj o : rodzinie, komputerze , szkole, psie, kocie i rybkach..
Komu to i na co ? jedyne dla mnie wytlumaczenie , ze jest sie trollem i probuje robic za guru.
- uhumm każdy gay tak mowi..Aiki , gwarantuje Ci ze jestem dostatecznie meski.
no to powinienec byc z tego dumny a nie pisac nawiedzone txy z przestrogami. Uczniom na treningu tez tak mowisz? Ze nichc chodz rzadziej na treningi , bo im zycie ucieknie , czy starasz sie zainteresowac MA i pokazac swiat w lepszy sposob. Hm.. określenie "lepszy" chyba nie na miejscu moze powinienem napisac "inny" .Acha - Zajmuje sie MA zawodowo
Dla mnie MA to najlepsza szkola w życiu. W dobrych domach mężczyzni szli do wojska, (nieudacznicy do klasztoru) i byla to dla nich szkola zycia. Nikt sie nie zastanawial czy cos im umknie w zyciu.. Na pewno nic nie umknelo.. W moim zyciu przezylem na tyle duzo ,ze tuż przed cztredziestka jestemw stanie pwiedziec, że przezylem wszystko. Nic mnie nie zaskoczy w życiu. Dzieki MA.
Reszte retoryki pomijam.. nie lubie chaosu...
Napisano Ponad rok temu
I nie wyjezdzaj tu ze szkola zycia MA, bo tylko wstyd przynosisz.
Napisano Ponad rok temu
dokladnie tak.Naprawde przykro sie czyta Twoje post Aiki. Juz przechodzisz samego siebie w zarozumialosci, zgryzocie i zlosliwosciach. Opluwasz wszystko i wszystkich, wyzywasz od troli, guru, dzieciakow, narcyzow itp Po prostu jestes zalosny... a najbardziej smutne jest to ze nawet tego nie dostrzegasz w swoich postach...
I nie wyjezdzaj tu ze szkola zycia MA, bo tylko wstyd przynosisz.
Napisano Ponad rok temu
Tyle tylko że AiKi ma dużo racji, czas można stracić dużo gorzej niż trenując MA, pewnie można go poświęcić też lepiej, ale to kwestja gustu. Wszystko czym się zajmujemy na poważnie odbiera nam czas który mogli byśmy poświęcić na coś innego. Jak się komuś odechciało to jego sprawa i nie widze powodu żeby robić jakieś chalo że MA zabrało mi to czy tamto.
Przed czym ostrzegać ludzi: "Uważaj bo jak zaczniesz trenować to może ci się za bardzo spodobać"?, to śmieszne MA to nie sekty każdy ma wolny wybór i może odejść kiedy sobie zarzyczy.
Jak ktoś publikuje swoje przemyślenia na publicznym forum to powinien się liczyć z komentarzami i nie wszystkie muszą być miłe.
p.s:
Ciekawe że wśród tylu pasjonatów sztuk walki tylko AiKi podjął dyskusję, i bronił drogi jaką sam obrał, a jaka najwyraźniej Choongowi przestała wystarczać.
Napisano Ponad rok temu
Sory, ale nadal jestes dzieciakiem dla mnie, a dla Aikiego jeszcze wiekszym.
Czlowiek cale zycie przechodzi etapami...
Tez kiedys myslalem, ze jestem wielki..
Teraz znowu tak uwazam...
Co bedzie z dzien, rok...
Napisales ladny post, taki "o wojnie i o milosci"...
Wniosek z niego dla mnie - pogadamy za la kilka i wtedy powiesz czy Aiki az tak zle sie wyrazal...
Odbiegajac od zawartosci Twojego posta, to wartosc jego lezy w tym ze jest szczery - malo tu takich.
Ale tak samo wartosciowy jest post Aikiego
I mój.
Napisano Ponad rok temu
Kazdy wybiera swoja droge... takie jest przynajmniej moje zdanie.
Sporo osob zajelo sie SW prawie rowno ze mna a potem rzucilo bo nie chcieli/nie mieli czasu trenowac - nie wnikam w to. To byla ich decyzja. Wedlug mnie jesli sie czyms zajmujemy to albo robimy to albo nie (brzmi jak Yoda). Watpliwosci jakies tam sie pojawiaja - ale przeciez wiemy co dla nas dobre albo co wg nas jest dobre dla nas. Jesli lubie to robic, chce i dobrze sie z tym czuje to bede to robil - nawet jesli nazwa mnie swirem.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Solo :)
- Ponad rok temu
-
Samoobrona a sport
- Ponad rok temu
-
Aikido konra Cokolwiek
- Ponad rok temu
-
Wady i zalety klubu sportowego.
- Ponad rok temu
-
Co zrobic z kretaczami ?
- Ponad rok temu
-
Co moze psycholog....
- Ponad rok temu
-
Zniszczenia ciała
- Ponad rok temu
-
technika Ki z japoni
- Ponad rok temu
-
czy to prawda?
- Ponad rok temu
-
Ilość uderzeń.
- Ponad rok temu