Ja to się na Aikido nie znam, ale dywagacje na temat realności ataku w Aikido to po prostu uwielbiam. Dostarczają mi nieskończonej radości po prostu...
Ja to sobie tak kombinuję, że trza by po prostu zaprosić do dojo raz na jakiś czas kogoś z zewnątrz, co to na codzień zajmuje się prostym i nieskomplikowanym waleniem po ryjach w celu takiejże właśnie krótkiej nauki tudzież rozeznania choćby w temacie metod ataku.
Do tego co w miarę sensownie napisał Aiki dorzucę jeszcze że:
* ataki rękami to występują zwykle w kombinacjach, i to zwykle mieszanych (nie ma że cztery proste pod rząd)
* należy liczyć się mocno z "serią" dwóch czy trzech uderzeń zadanych TĄ SAMĄ ręką
* nie znam japońskich nazw nic a nic, więc może coś powtarzam - ale techniki ręczne to głównie proste / sierpy / haki.
* techniki nożne Aiki wymieniłeś czyste i techniczne jak są np. w Karate, ale oprócz tego występują też takie kopane po prostu (jak to ktoś znajomy kiedyś nazwał "z rock'n'rolla"... pociągnięcie prawie prostą nogą od dołu, strzał w krocze lub pęcherz
oraz parszywie i złośliwie pod rzepkę... oraz kopnięcia z jakimi się spotkałem na okoliczność chińskich patentów na operowanie nogami - kopnięcie w przód piętą (palce stopy kopiącej skierowane na zewnątrz) na wysokość kolana / piszczela, oraz wejście w podobny sposób na śródstopie/kostkę.
* łokcie i kolana, oraz uderzenia głową... a co?
Pozdrawiam,
AdamD