jesli to zwykły kolo to nic mu ani mi nie grozi..problem w tym żeby on zareagował prawidłowo na widok broni i jesli jest normalny to odwróci sie i pójdzie sobie.(pomijam juz zastosowanie gazu w tej sytuacji co jest dość rożsądne).niewazne czy on ma racje czy nie ma racji nie wolno dopuścic do tego żeby cie uderzył.skoro nic sie nie stało nie widze powodu innego jak chec skopania czyjejś dupy żeby wysiadać z samochodu.dokad zaprowadzi cie zabicie kogos w durnej awanturze drogowej...?? bo tylko i wylacznie o tej sytuacji mowie, zgodnie z tematem watku. a inna zupelnie sprawa - co jesli gosciu ktory wysiada z samochodu z zamiarem zlomotania cie MA RACJE? bo rzeczywiscie "o malego slonia" Twoj blad czy nie uwaga mu zaszkodzily? i co zrobisz w takiej sytuacji? caly czas zakladamy, ze wysiada do nas przepakowany steryd z przesterowanym poziomem agresji - a co jesli to zwykly kolo ktoremu nabruzdzilismy na drodze (kto nie zrobil zadnej glupoty na drodze reka do gory...)? i tez z bronia do niego?
co do zabicia niestety trzeba sie na to godzic strzelając do człowieka ale naprawde wole juz iść siedziec niż zamienic sie w roślinę.
oczywiście nie dramatyzujmy: wiele sytuacji kończy sie na słownych przepychankach ale włąsnie nietypową sytuacje mamy do rozstrzygniecia.
bo zakończoną agresją fizyczną na ciebie.
wyobrażasz sobie sytuacje gdy masz broń ale jej nie uzywasz i dostajesz wpierd....po którym zmieniasz sie w roslinę? może spójrz od tej stronyna taka sytuację a łatwiej ci będzie bronic siebie i nie narażac swojej rodziny na bycie rodziną kaleki.
nadstawianie policzka tu nie pomoże.albo sie obronisz(po cos masz tę broń!) albo dasz sie pobic więc sprzedaj pistolet i kup sobie łóżko wodne żebyś nie miał odlezyn leżąc jako roslina.
dlaczego obrońcy atakującego zakładają , że wszystko rozejdzie sie po kościach i skończy na utarczce słownej albo co najwyżej na uderzeniu a mołych skutkach??? po co woh=góle dopuszczac do uderzenia?? nie lepiej zareagować: mam broń i lepiej odejdź bo stanie ci się krzywda??
to co dalej zrobi napastnik zalezy tylko od niego: alboodejdzie w pokoju albo...szpital.