Skocz do zawartości


Zdjęcie

sytuacja z życia codziennego kierowcy.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
137 odpowiedzi w tym temacie

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

dokad zaprowadzi cie zabicie kogos w durnej awanturze drogowej...?? bo tylko i wylacznie o tej sytuacji mowie, zgodnie z tematem watku. a inna zupelnie sprawa - co jesli gosciu ktory wysiada z samochodu z zamiarem zlomotania cie MA RACJE? bo rzeczywiscie "o malego slonia" Twoj blad czy nie uwaga mu zaszkodzily? i co zrobisz w takiej sytuacji? caly czas zakladamy, ze wysiada do nas przepakowany steryd z przesterowanym poziomem agresji - a co jesli to zwykly kolo ktoremu nabruzdzilismy na drodze (kto nie zrobil zadnej glupoty na drodze reka do gory...)? i tez z bronia do niego?

jesli to zwykły kolo to nic mu ani mi nie grozi..problem w tym żeby on zareagował prawidłowo na widok broni i jesli jest normalny to odwróci sie i pójdzie sobie.(pomijam juz zastosowanie gazu w tej sytuacji co jest dość rożsądne).niewazne czy on ma racje czy nie ma racji nie wolno dopuścic do tego żeby cie uderzył.skoro nic sie nie stało nie widze powodu innego jak chec skopania czyjejś dupy żeby wysiadać z samochodu.
co do zabicia niestety trzeba sie na to godzic strzelając do człowieka ale naprawde wole juz iść siedziec niż zamienic sie w roślinę.
oczywiście nie dramatyzujmy: wiele sytuacji kończy sie na słownych przepychankach ale włąsnie nietypową sytuacje mamy do rozstrzygniecia.
bo zakończoną agresją fizyczną na ciebie.
wyobrażasz sobie sytuacje gdy masz broń ale jej nie uzywasz i dostajesz wpierd....po którym zmieniasz sie w roslinę? może spójrz od tej stronyna taka sytuację a łatwiej ci będzie bronic siebie i nie narażac swojej rodziny na bycie rodziną kaleki.
nadstawianie policzka tu nie pomoże.albo sie obronisz(po cos masz tę broń!) albo dasz sie pobic więc sprzedaj pistolet i kup sobie łóżko wodne żebyś nie miał odlezyn leżąc jako roslina.
dlaczego obrońcy atakującego zakładają , że wszystko rozejdzie sie po kościach i skończy na utarczce słownej albo co najwyżej na uderzeniu a mołych skutkach??? po co woh=góle dopuszczac do uderzenia?? nie lepiej zareagować: mam broń i lepiej odejdź bo stanie ci się krzywda??
to co dalej zrobi napastnik zalezy tylko od niego: alboodejdzie w pokoju albo...szpital.
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

a kto mi powie jak sie zachowac....
...skrzyzowanie pełno samochodów...zaraz będzie gorąco..jestes sam w samochodzie i nie odjedziesz bo wózki z przodu i z tyłu...ale..MASZ PRZY SOBIE GANA!!! PISTOLET.....CO ROBISZ?? JAK SIE ZACHOWASZ??nic nie sugeruje...
bedę wdzięczny za kazda radę.....


proponuje wycelowac w swój durny łeb i krzyknać: "STÓJ BO STRZELAM !!!"

:wink: :D
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
buahahaha...człowieku o nicku kobiety...ty nalezysz do tych ludzi (?) którzy własnie dostają wpierd..i jeszcze przepraszają.mam nadzieje, że nikt nie będzie chciał ci zrobic krzywdy bo szkoda mi twojej rodziny ...;).pozdrawiam i nie oczekuje polemiki bo ona i tak w twoim wykonaniu nie ma sensu :)
  • 0

budo_tloluvin
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

jesli to zwykły kolo to nic mu ani mi nie grozi..problem w tym żeby on zareagował prawidłowo na widok broni i jesli jest normalny to odwróci sie i pójdzie sobie. [...]


wlasnie sie tak zastanawiam, czy Twoje podejscie jest tak diametralnie rozne od 120kg karka... kolo wysiada uzbrojony w miecho i sztucznie podniesione mniemanie o sobie. jednak efekt jest taki sam. zalozmy tak sytuacje - awantura drogowa jest wynikiem Twojego zachowania (w oczywisty sposob niewlasciwego - takie zalozenie). Twoj adwersarz wysiada, widzi bron i nie zatrzymuje sie. dostaje olow z metra i ma szczescie jesli przezyje. zmierzam do tego, ze Twoje podejscie jest niebezpieczne - robisz co chcesz, bo masz bron i wymagasz od innych, zeby uklekli przed nia z respektem. sorry - ale co w takim razie rozni Cie od bandyty? (pytam o podejscie psychiczne - nie faktyczne roznice)

dla wyjasnienia - nie jestem zwolennikiem nastawiania drugiego policzka a raczej sprawiedliwego odwetu. uwazam, ze masz prawo sie bronic i powinienes to robic. jednak mam nieodparte wrazenie, ze nie zdajesz sobie sprawy z odpowiedzialnosci jaka ciazy na Tobie z racji posiadania broni.

nie mam broni palnej i szczerze mowiac - nie wiem czy chcialbym ja miec. odpowiedzialnosc jaka niesie ze soba jest wieksza od korzysci wynikajacych z jej posiadania.

pytanie moze troche osobiste: ciagle akcentujesz lek przed trwalym urazem, ktory doprowadzi Cie do poziomu egzystencji rosliny. pytam tak z ciekawosci - orientowales sie moze jakie jest ryzyko takiego urazu?
  • 0

budo_a
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 519 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

dokad zaprowadzi cie zabicie kogos w durnej awanturze drogowej...?? bo tylko i wylacznie o tej sytuacji mowie, zgodnie z tematem watku. a inna zupelnie sprawa - co jesli gosciu ktory wysiada z samochodu z zamiarem zlomotania cie MA RACJE? bo rzeczywiscie "o malego slonia" Twoj blad czy nie uwaga mu zaszkodzily?


Ale tu nie chodzi o to, że ktoś mi "nawrzuca" a ja wyjmuję "giwerę". Nawet nie o to, że ktoś chce mnie natrzaskać, a ja użyję broni. Po to chcę ćwiczyć MA by móc stopniować "siłę perswazji" Ale tu mamy do czynienia z przypadkiem z życia wziętym, facet popukał się w czoło, na co drugi facet wyjął nóż. Kurde, to co, można kogoś zabić za popukanie się w czoło? Mam na wszelki wypadek do każdego się nieśmiało uśmiechać, bo a nóż wyjmie kosę? Bo jak dla mnie jeśli ktoś w takiej sytuacji wyjmuje kosę to sam jest sobie winny jak potem nią dostanie.

A
  • 0

budo_tloluvin
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

Ale tu nie chodzi o to, że ktoś mi "nawrzuca" a ja wyjmuję "giwerę". Nawet nie o to, że ktoś chce mnie natrzaskać, a ja użyję broni.


ale wlasnie o tym jest ten watek i tego dotyczy...
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

Nawet nie o to, że ktoś chce mnie natrzaskać, a ja użyję broni.


O tym wlasnie caly czas dyskutujemy. Nie jak gosciu wyciagnie noz, pistolet czy kosiarke do trawy. Po prostu zanosi sie na bojke, i sami jestesmy czesciowo prowodyrem (pukanie sie w czolo, pokazywanie palucha itp)

Kurde, to co, można kogoś zabić za popukanie się w czoło?


Ano mozna :( Mozna tez zginac za krzywe spojrzenie, ubior, kolor wlosow itp Kazda walka nawet ta zaczeta z najbardziej blachych powodow moze sie tak skonczyc.
Dlatego bzdura jest "stopniowanie perswazji" w tak nieistotnej sprawie jak sprzeczka dwoch kierowcow. Zamiast sie wzajemnie nakrecac i siegac po coraz ostrzejsze srodki lepiej jest lagodzic sytuacje, ustapic.
To nie tchorzostwo, wierz mi, bedzie jeszcze sporo okazji w zyciu do wykazania sie odwaga, ta prawdziwa.
A jesli nerwy ponosza i decydujemy sie walczyc bez wzgledu na zdrowy rozsadek to ok, tylko nie dorabiajmy do tego filozofii, usprawiedliwien typu "bo mogl mnie zabic" wiec ja prewencyjnie zabilem jego, "sam jest sobie winien" itp To tylko zagluszanie tego sumienia co to przeszkadza porzadnym ludziom :wink: :)
  • 0

budo_a
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 519 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

O tym wlasnie caly czas dyskutujemy. Nie jak gosciu wyciagnie noz, pistolet czy kosiarke do trawy.

Ale czepiacie się cougara gdy tłumaczy jak użyć broni, by nie wpaść w kłopoty. Wasze argumenty odbieram tak: "użycie broni jest zawsze lewe, ktoś kto pisze otwarcie że potrafi i jest gotów jej użyć musi być szajbusem". No więc nie. Ludzie nie dzielą się na porządnych pacyfistów i używających siły sukinsynów. Czasem mozna, a nawet należy zrobic kuku "bliźniemu" który sam się o to prosi. ("Sam się o to prosi" oznacza na przykład próbować kogoś "tak dla jaj" ciężko pobić)


Kurde, to co, można kogoś zabić za popukanie się w czoło?

Ano mozna :( Mozna tez zginac za krzywe spojrzenie, ubior, kolor wlosow itp Kazda walka nawet ta zaczeta z najbardziej blachych powodow moze sie tak skonczyc.
Dlatego bzdura jest "stopniowanie perswazji" w tak nieistotnej sprawie jak sprzeczka dwoch kierowcow.


A nie widzisz, że tworzy się wręcz nowa warstwa "szlachty", która rości sobie prawo do karania śmiercią i kalectwem za tak poważne uchybienie jak popukanie się w głowę? Widzisz ja jestem zwolennikiem odebrania jej tego prawa choćby za pomocą glocka.
Nie, nie można dźgac kogoś nożem za to, że popukał się w czoło. Bardzo dobrze, jeśli ludzie zachowujący się w taki sposób czasem "nadziewają się" na opór, czasem traca przy tym życie. Komuś kto potrafi obronić się należy dawć medal, a nie wlec po więzieniach i sądach.
I dla tego jestem bardzo wdzięczny cougarowi, za naukę, jak bronić się i nie iść przy okazji za kratki.

A
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
A...bardzo dobrze oddałes to jak jest > kazdy chciałby spokoju i sprawiedliwosci jednak jak juz ktos może,potrafi i chce stosowac drastyczne srodki wobec agresji naraża sie wszelkiej masci "pacyfistom" na miano co najmniej nienormalnego.
wole byc jednak nienormalny i zdrowy niż normalny i niezywy.
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

[
wlasnie sie tak zastanawiam, czy Twoje podejscie jest tak diametralnie rozne od 120kg karka... kolo wysiada uzbrojony w miecho i sztucznie podniesione mniemanie o sobie. jednak efekt jest taki sam. zalozmy tak sytuacje - awantura drogowa jest wynikiem Twojego zachowania (w oczywisty sposob niewlasciwego - takie zalozenie). Twoj adwersarz wysiada, widzi bron i nie zatrzymuje sie. dostaje olow z metra i ma szczescie jesli przezyje. zmierzam do tego, ze Twoje podejscie jest niebezpieczne - robisz co chcesz, bo masz bron i wymagasz od innych, zeby uklekli przed nia z respektem. sorry - ale co w takim razie rozni Cie od bandyty? (pytam o podejscie psychiczne - nie faktyczne roznice)





pytanie moze troche osobiste: ciagle akcentujesz lek przed trwalym urazem, ktory doprowadzi Cie do poziomu egzystencji rosliny. pytam tak z ciekawosci - orientowales sie moze jakie jest ryzyko takiego urazu?


a więc co do pierwszej cżesci:
ja nie robi,e z bronią co chce.ja ją wyciagam jako reakcje.nie ma mowy o "odwecie" bo to by był eksces extensywny - żadna samoobrona.
od bandyty różni mnie to , że popukanie sie w głowe nie jest wielka szkodą dla kogioś a wyjście z samochodu i uderzenie nożem albo gołą pieścią może byc nieobliczalne.
problem tkwi w tym, że mają c broń odpowiadam za to żeby nie dac jej sobie odebrac a jednoczesnie mam hja po to żeby sie bronić a nie od parady.więc moment w który kark zbliża sie do mnie kiedy już wie że mam broń jest dla niego decyduj ący.skoro idzie do mnie mimo że wie co mu grozi znaczy, że nie działa w stanie równowagi umysłowej i....może byc nieobliczalny.dlatego nalezy go pacyfikowac: stopniujemy srodki:
wyjmujemy broń
przeładowanie
strzał ostrzegawczy
napomnienie słowne o zachowniu zgodnym z prawem
walimy w nogę
udzielamy pomocy;)
esli on idzie do mnie moge domniemać , że chce mi odebrać broń co sie skończyc może masakrą mnie klub kogoś.
nie wyciągniecie broni może sie skończyc tragicznie dla mnie jak i na słownych przepychanlkach jednak chyba nie ma co liczyc na opanowanie i wystapic z pozycji siły.to moje zdanie.

co do drugiej czesci:
o co ci chodzi? o statystyki? a więc ryzyko urazu konczacego sie trwałym kalectwem jest niewielkie.ba! zabicie kogoś uderzeniem jest niewielkie.
ALE ISTNIEJE. chyba sie zgodziśz, że nalezy unikac czegokolwiek co nam zagraża choćby hipotetycznie ?
poza tym.nikt nie gwarantuje mi że gość ma gołą pięść!!! sam nosze nóż który moge wyjąc szybciej niż pistolet.
poza tym.od kilkunastu lat jestem gliną.widziałem już wiele przypadków zachopwań ludzi i wiem, że sa one nieraz kompletnie niespodziewane.ucze sie na doświadczeniach innych osób.
poza tym nosze broń od kilku lat 24 na dobe.i jeszcze nikogo nie zabiłem.
może to świadczy, że jednak nie jestem maniakalnym zabójca a jedynie staram sie wiedziec co zrobic w kryzysowej sytuacji?
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

[A jesli nerwy ponosza i decydujemy sie walczyc bez wzgledu na zdrowy rozsadek to ok, tylko nie dorabiajmy do tego filozofii, usprawiedliwien typu "bo mogl mnie zabic" wiec ja prewencyjnie zabilem jego, "sam jest sobie winien" itp To tylko zagluszanie tego sumienia co to przeszkadza porzadnym ludziom :wink: :)


telex witam.
jasne że nie tchórzostwem jest ustapic.nieraz jednak sie nie da.oby nas to nie spotkało.
strzelanie do człowieka który idzie do ciebie podczas gdy wie że masz broń nie jest zabijaniem prewencyjnym.to normalna obrona konieczna.nie czujesz sie na siłach podjąc walki a poza tym zawsze walka wręcz na ulicy jest czyms nienormalnym a jej wynik trudny do przewidzenia.
jako gliniarz na pewno nie wdam sie w awanture polegająca na szrpaniu sie kiedy mam broń przy pasie.
poza tym kilka razy zdarzało mi sie wyciagac broń i reakcja ludzi zawsze jest prawidłowa > wykonuja polecenia. gdy ktos ich nie wykonuje moge domniemac że agresja zaslepia jego mozliwości postrzegania rzeczywistosci.
poza tym jak już gdzies pisałem mając broń w reku nie moge dopuscic do jej odebrania i moge w mysl przepisów prawa użyc broni wobec takiej osoby która zmierza do odebrania broni osobie uprawnionej.to jeden z przypadków uzycia broni przez policjanta - juz pomijając obrone konieczną.
  • 0

budo_kubutek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 606 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:że znowu?

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
cougar napisał:
poza tym nosze broń od kilku lat 24 na dobe.i jeszcze nikogo nie zabiłem.
może to świadczy, że jednak nie jestem maniakalnym zabójca

:) :) :)
No to ja sie czuje bezpieczny :-)

Poza tym to ma facet rację jak ma broń to niech strzela byle nie do ludzi :roll:
i tylko jesli chodzi o karka


/o\
_____/___\______
\ nie strzelać \
\ do pianisty \
\_____________\



Emerytom i rencistom proponuje darować........
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
Zasadniczo staję (po dłuuuugiej lekturze :wink: po stronie cougara. Jeśli ktoś patrząc wgłąb lufy nie pokornieje, znakiem tego nie jest normalny, tak samo jak nie jest bezpieczny... zwymyślać mnie można i z pięciu metrów. Nie trzeba to tego podchodzić do zasięgu ramion, prawda?
A jeśli jeszcze uda się ostrzec takiego typka głośno i wyraźnie o potencjalnych konsekwencjach dalszego zbliżania się w sposób jasny, precyzyjny i kulturalny - to cholera, gość sam się prosił o dodatkową dziurkę :/ A broń palna ma chyba jednak tę wspaniałą cechę, że łatwiej jest nią kogoś wyłączyć nie wysyłając go do kostnicy... a dźgnięcie nożem czy przyj**nie w łeb lagą od kierownicy dokonane w silnym stresie i podczas szarpania nas przez 120kg steryda mnie osobiście wydaje się być nieobliczalne w skutkach.

Wizja siedzenia i grzecznego czekania czy wkurwiony sympatyczny pan skończy akt destrukcji na wybiciu dwóch szyb, wgnieceniu drzwi, urwaniu lusterka i wygięciu antenki, czy też może raczej posunie się dalej, i przy okazji złamie mi rękę, wybije kilka zębów, zgruchocze nos i kilka żeber jakoś do mnie nie przemawia.

W temacie strategii działania rozważyłbym jednak użycie gazu. Nie zawsze się musi powieść, ale jeśli mamy z tyłu lub z przodu trochę miejsca żeby pojechać, używamy gazu. Prawą stopą. Starożytna sztuka spierdalamento w wersji zmotoryzowanej ;)

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_tloluvin
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

Wasze argumenty odbieram tak: "użycie broni jest zawsze lewe, ktoś kto pisze otwarcie że potrafi i jest gotów jej użyć musi być szajbusem".


uzycie broni nie jest lewe. jestem zwolennikiem prawa do posiadania broni. jednak czytajac argumentacje cougara mam spore watpliwosci co do mozliwosci rozsadnej regulacji prawnej posiadania i noszenia broni. nie chce sie nikogo czepiac. po prostu pokazuje rozne sytuacje. po prostu ciekaw jestem Twojej miny kiedy kolo przez swoja brawure zmusza cie do ucieczki do rowu - zawracasz, doganiasz, wysiadasz i widzisz Pana 9mm z usmieszkiem przyklejonym do twarzy.

od bandyty różni mnie to , że popukanie sie w głowe nie jest wielka szkodą dla kogioś a wyjście z samochodu i uderzenie nożem albo gołą pieścią może byc nieobliczalne.


po zastanowieniu stwierdzam, ze sie troche zapedzilem. niniejszym przepraszam za porownanie do bandyty.

ALE ISTNIEJE. chyba sie zgodziśz, że nalezy unikac czegokolwiek co nam zagraża choćby hipotetycznie ?



jasne. tylko jaki jest poziom hipotetycznosci tego zagrozenia? na pewnym poziomie zaczyna sie paranoja i obsesja.

może to świadczy, że jednak nie jestem maniakalnym zabójca a jedynie staram sie wiedziec co zrobic w kryzysowej sytuacji?


jesli ty jako glina nie wiesz to kto ma wiedziec? pod tym wzgledem jestescie niejako na swieczniku.

patrzac na Twoja argumentacje dochodze do takich wnioskow:
1. caly czas rozmawiamy o roznych sytuacjach. zgadzam sie z Toba, ze jesli koles jest tak narwany, ze wysiada do Ciebie z powodu pukniecia w czolo to warto pokazac mu gnata. jednak ja mowie o sytuacji bardziej jak na gorze mojego posta - jak oceniasz ryzyko, ze zachowasz sie w taki sposob?
2.

chce stosowac drastyczne srodki wobec agresji naraża sie wszelkiej masci "pacyfistom" na miano co najmniej nienormalnego.



jesli uwazasz mnie za pacyfiste to wiedz, ze w wydatny sposob przyczyniles sie do mojego stanu zdrowia :) :) :) - smiech to zdrowie... :) :)
nie uwazam Cie za kogos nienormalnego - caly czas rozmawiamy o ryzyku, zasadnosci i konsekwencjach uzycia broni w zalozonych sytuacjach. nie mniej i nie wiecej. nie czuje sie upowazniony do oceny niczyjej normalnosci.
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
pax.

jak dotad w takich sytuacjach kończy sie na spojrzeniu.nie jestem małym chłopcem : cos ok.100kg,185cm więc byle kto jednak nie idzie domnie żeby mnie bić.
sytuacja jest hipotetyczna i najlepiej zastosowac niespodziewany gaz w oczy.jednak jesli mam broń to wychodzi na to że muśze ją pokazac a jesli pokaząc to i uzyc w razie czego.
jesli zawracam jak mówisz i widze pana 9 mm to kur..wie i odjeżdzam a potem bogu dziekuje że gośc nie był nerwowy i nie strzelił.robię tak nawet jesli mam swojego gnata>i tak nie ma szans go uzyc;).

w pracy widze tyle dziwnych sytuacji o których niektózy dyskutuja przy dzienniku, że może faktycznie mam jakies zkrzywienie.ale co tam.grunt to skanowanie otoczenia gdzies juz był taki temat...
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
Witaj Cougar
Masz duzo racji, widac ze masz to wszystko przemyslane i poukladane.
Nie sposob sie doczepic pod wzgledem regulaminowym :)
Nie ma co sie dalej przekonywac. Tak samo jak idealem jest by obrona byla proporcjonalna do zagrozenia tak samo idealem jest by bronia poslugiwali sie ludzie odpowiedzialni, z umiejetnosciami i wyobraznia.
Mysle ze jest tez spora roznica gdy wielki smutny facet celuje w Ciebie pistolet a tym samym facetem ktory dodatkowo krzyczy Policja :wink: :D
Jakos nie pasuje mi sytuacja strzelania do rozwscieczonego kierowcy... no nie pasuje i juz :)
Wiem ze nie mozna oddac broni, nie dac sie uderzyc ani pozwolic na zniszczenie samochodu... prawo nie musi sie klaniac przed bezprawiem itd... ale mimo to, jakos to tak... :oops: :wink: :) ... strzelac do nieuzbrojonego, przypadkowego czlowieka... nie... na pewno daloby sie to jakos rozwiazac inaczej...
Ja bym przynajmniej sie staral. Ale ja nie nosze broni wiec to znowu troche inny pkt widzenia. Okazuje sie ze nie noszenie broni daje czasem wieksze mozliwosci... mozna negocjowac i szarpac sie bez obaw utraty broni :D :)
Bron palna to sporo klopotow... co myslisz Cougar ? Gdybys nie zajmowal sie tym z racji zawodu tylko jako cywil, polecalbys noszenie broni innym cywilom ? Byloby bezpieczniej i bardziej sprawiedliwie ?
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
Witam.

Panowie noszenie broni wiąże się z niesamowitą odpowiedzialnością. Zastrzelić człowieka lub spowodować jego trwałe kalectwo jest prosto, ale pozostają jeszcze konsekwencje.
Prawne i moralne.
W sytuacj podanej jako przykład niezdecydował bym się na użycie broni. Walka na pięści jest w tym momencie dobrą metodą. A już super jest, jeśli broń ma nasz pasażer i w razie niepowodzenia, gdy ABS zacznie się nad nam,i pastwić może wkroczyć uzbrojony pasażer i np. strzelić raz w góre w bok.... w ABS'a :)

Pozdrawiam
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
no po prostu robimy inne złożenia.:
ja zakładam, że ABS jest lepszy ale ja mam broń.
a niektórzy z was zakładają, że jakos to będzie bo MOŻE sobie poradzę.

no ja przepraszam ale czy was stac na "jakoś sobie poradzę" ? czy nie lepiej postawić sie w sytuacji " na pewno sobie poradzę"?

oczywiście nie słyszałem o takiej sytuacji z kierującym ale znam takie sytuacje w innych okolicznościach, że broń zamraża ludzi.jednak nawet ABSy mają mózgi które wystarczą do zaobserwowania pistoletu (lub usłyszenia strzału w powietrze;)) i skojarzenie faktu, że takie cos robi kuku bo widzieli to na filmach akcji.
i szczrrze mówiąc takie zakończenie akcji na drodze najbardziej mi odpowiada..

jesli będziecie mieli jakies realne sytuacje drogowe : akcje> to ja poprosze opisy tu wrzucać.
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.
Stary!! Filmy akcjii?? A jak ABS obejrzał takie z serii "zabili go i uciekł" czyli Arnold kontra cała ludność Pakistanu???

Po tego typu ambitnym kinie tenże rzeczony ABS postanowi podpatrzonym u brata siosem karate (4 stopień zaawansowani :) ) odebrać Ci tą broń!! I co w tedy??
Walisz w głowe, żeby nie mógł zeznawać? Jak na warcie?? :(

Broń to ostateczność!!
A jeśli on tylko leci do Ciebie cały czerwony , widać, że wqrwiony i chce sobie tylko pokrzyczeć (bo powiedzmy ma skręcony nadgarstek) a Ty co.... na dzień dobry kula w łeb i do piachu??

Proszę ustosunkuj się do tego, bo zauważam , że faktycznie czekasz na kogoś kto tak by zrobił i to bez wachania!!

Pozdrawiam :)
  • 0

budo_tloluvin
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: sytuacja z życia codziennego kierowcy.

Proszę ustosunkuj się do tego, bo zauważam , że faktycznie czekasz na kogoś kto tak by zrobił i to bez wachania!!


przeczytaj dokladnie caly watek - mi sie tez z poczatku tak wydawalo. teraz zmienilem zdanie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024