Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
119 odpowiedzi w tym temacie

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

... dalej: zeby ludzie czuli sie bezpiecznie wprowadzono obowiazek prowadzenia psa na smyczy i w kagancu (ok, pies musi sie wybiegac, ale przynajmniej niech ten kaganiec bedzie, jak go juz spuszczamy). dalej: nieprzestrzeganie tego przepisu powoduje corocznie kilka ofiar smiertelnych oraz mase pogryzien, podartych nogawek, bolesnych zastrzykow. ja naprawde nie mam obowiazku znac sie na psach i umiec rozpoznawac czy pies sie tylko bawi czy wlasnie mnie chce zjesc :)

To nie nieprzestrzeganie tego przepisu powoduje te pogryzienia tylko brak wyobrażni i elementarnej wiedzy o psach właścicieli psów; pies w kagańcu również może pogryźć. Ważne jest aby pies ten mógł gdzieś sie wybiegać nie niepokojony przez niewłaścicieli psów. Ja ze swoim psem bawię się w zabawy siłowo-rzucane, ciekawe jak mam to robić w kagańcu :?: , ja mu zapewniam rozrywkę i trening, nie pozwalam mu też latać bez kontroli po osiedlu, po osiedlu to chodzimy na smyczy, no ale w parku i lesie chodzenie bez smyczy to też jest łamanie prawa :(

ps. sam mam psa mysliwskiego, mieszkam w bloku i mam z tym problem ale spuszczam go tylko w ogrodzonym, pustym terenie (mam farta ze obok bloku jest ogrodzony plotem opuszczony plac zabaw nieistniejacego juz przedszkola).

No widzisz masz farta, bo wg prawa to takiego farta nie masz, bo to nie jest Twój plac, ani wybieg dla psów. Cały czas mówię o 2 rzeczach:
1) odpowiedzialności właścicieli psów (również prawnej)
2) o prawie psów do bycia psami (przynajmniej czasami)
  • 0

budo_krycha
  • Użytkownik
  • Pip
  • 32 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

pies w kagańcu również może pogryźć


Myslalem ze psa w kagancu mozna wyszkolic do tego by mogl walczyc kozystajac z w/w. Obalac przeciwnika, udezac kagancem i podobne. Mozesz wyjasnic jak gryzie pies w kagancu?
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
snow: no fakt plac nie jest moj. ale rozumiesz on jest "niczyj" zaroslo to krzaczorami i nawet "piwosze" juz nie przychodza na piaskownicy posiedziec. ale tak z innej beczki mam do ciebie takie pytanie: czy uwazasz ze wine za agresje psa ponosi w 100% wlasciciel? czy jamnik i pitbull maja te same poklady agresji uaktywniane lub nie przez otoczenie? przeciez psy hodowano przez wiele pokolen w celu uwydatnienia pewnych cech, u jednych psow byla to szybkosc, u innych wech czy wytrzymalosc, u dobermanow pitbuli itp. chyba wlasnie (miedzy innymi) agresywnosc?

ps. kurcze to smutne z tym zabijaniem psow...widac nie tylko w polsce rzadza kretyni...
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

Myslalem ze psa w kagancu mozna wyszkolić do tego by mogl walczyc kozystajac z w/w. Obalac przeciwnika, udezac kagancem i podobne. Mozesz wyjasnic jak gryzie pies w kagancu?

Są różne typy kagańców, psy policyjne naszą raczej stalowe i pewnie są uczone obalania i uderzania, ale zawsze się moze zdarzyć, że w ferworze walki ten kaganiec się zsunie i pies wówczas ugryzie. W przypadku inych typów kagańca może się zdarzyć, że pies chwyci przez kaganiec.

no fakt plac nie jest moj. ale rozumiesz on jest "niczyj" zaroslo to krzaczorami i nawet "piwosze" juz nie przychodza na piaskownicy posiedziec

jak jest niczyj, to jest publiczny, a jak jest publiczny to ty nie masz prawa (wg litery prawa) puszczać tam psa bez smyczy :twisted: , że to robisz, to normalne, bo przecież pies jest psem, ale robiąc to łamiesz prawo i patrol policji czy straży miejskiej może Ci wlepić madat. :)

czy uwazasz ze wine za agresje psa ponosi w 100% wlasciciel? czy jamnik i pitbull maja te same poklady agresji uaktywniane lub nie przez otoczenie? przeciez psy hodowano przez wiele pokolen w celu uwydatnienia pewnych cech, u jednych psow byla to szybkosc, u innych wech czy wytrzymalosc, u dobermanow pitbuli itp. chyba wlasnie (miedzy innymi) agresywnosc?

Yak z Twoich słów wynika pewnie niezrozumienie podstawowych faktów...w zwierzęcym świecie agresja jest normalnym zjawiskiem, każdy pies, jako zwierzę posiada pokłady agresji i w kontaktach ze swoją rasą i innymi i je wykorzystuje (stawia sierść na grzbiecie, warczy, szczeka, wreszcie atakuje lub poddaje się lub ucieka)...wyobrażasz sobie świat zwierzęcy bez agresji? Wchodzisz do lasu, a tam wszystkie zwierzeta małe i duże zbiegają/zlatują się do Ciebie, aby się z Toba pokojowo przywitać :wink: A pies to zwierzę. To że psy w większości wypadków nie robią tego ludźmi wynika z socjalizacji, której ma kluczowe znaczenie pomiędzy 2 a 5-tym miesiącem życia psa. Wiadomo że każdy pies ma ze sobą również zasób genów, w których są i takie odpowiadające za agresję, za wytrzymałość, szybkośc, etc...ale psy typu bull orginalnie były hodowane w celu chwycenia zwierzęcia za nos (np. byka czy krowy) i przytrzymania, aby rzeźnik mógł go zabić uderzeniem jakiegoś narzędzia, potem dodano do tego walki psie, walki ze szczurami i inne. W tych zastosowaniach nie było zabijania ludzi...Obecnie z ras typu pit, chyba instynkt walki jest kultywowany tylko w pit bullach (oczywiście raczej nie jest to legalne przenoszenie genów, bo walki psie są zabronione w krajach 'cywilizowanych'). Ale pit bulle, am-staffy cechują sie również dużą 'trenowalnością', mogą zostac tak wytresowane jako np. owczarek niemiecki, czyli ich wlaściciele mogą łatwo uniknąć walki z innymi psami (oczywiście w ramach tej samej płci, chociaż walki międzypłciowe też sie zdarzają), natomiast dla ludzi te psy normalnie ułożone są przyjazne (nie nadają sie np. na psy stróżująco-obronne, którą tą rolę doskonale spełniają owczarki niemieckie, belgijskie, dobremany, rottweilery, etc...). Trzeba rozróżnić pomiędzy agresywnością wobec psów/zwierząt a wobec ludzi. Każdy, podkreślam każdy średni/duży pies może być niebezpieczny, jeśli został źle zsocjalizowany, jest bity, nadużywany, źle traktowany, ma stresy psychiczne, etc....
Dlatego tak ważne jest odpowiedzialne posiadanie psa, ale pies musi mieć też prawo np. do obrony własnego terytorium, do obrony siebie jeśli jest np. uderzany...u nas w Polsce nie jest jeszcze tak źle, ale ponieważ zdążamy do Unii, to raczej będzie tak, że jeśli ktoś będzie posiadał psa typu bull (i nie bedzie policjantem :) ) to nie daj Boże, aby jego pies kogoś pogryzł np. w samoobronie...uśpić go! tzn zabić! to morderca!, wszystkie bulle to zabójcy, wszyscy Żydzi piją krew dzieci, etc, etc (z góry przepraszam wszystkich Żydów, to było tylko takie porównanie....)
Ciekawe jest to, że w Niemczech (kraju przodujacym pod względem masowego zabijania psów bullowatych) BSL nie stosuje się do owczarka niemieckiego, który przoduje w statystykach pogryzeń (bo chyba jest najbardziej rozpowszechniony), no ale ten pies ma 'dobrą prasę' i te psy posiada paru polityków, którzy wprowadzają BSL wobec innych ras. Czyli owczarki mają dobre zaplecze :) Jak masz wpływy i pieniądze, to Cię nie ruszą...
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
ze zwierzeca agresja masz oczywiscie 100% racji, podobnie z socjalizacja. i tu dochodze do sedna, agresja u psow zyjacych w miescie jest z punktu widzenia ludzi cecha nieporzadana (no poza tymi swirami ktorzy lubia walki psow) moze z wyjatkiem idei psa obronnego, lecz tu chyba nie potrzeba duzej agresji tylko raczej lojalnosci wobec bronionego pana.
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

...agresja u psow zyjacych w miescie jest z punktu widzenia ludzi cecha nieporzadana (no poza tymi swirami ktorzy lubia walki psow) moze z wyjatkiem idei psa obronnego, lecz tu chyba nie potrzeba duzej agresji tylko raczej lojalnosci wobec bronionego pana.

Generalnie jest tak, że to co psy robią normalnie w odpowiedzi na spotykane wśród ludzi zachowania: patrzenie w oczy; głaskanie; bieganie; zbliżanie się na wprost... jest dla ludzi nieakceptowalne (dla psa patrzenie w oczy=wyzwanie do walki; głaskanie=niepożądany kontakt; bieganie=uciekający przedmiot, trzeba dogonić i złapać [instynkt drapieżcy]; zbliżanie się na wprost=wyzwanie do walki/próby kto silniejszy...) i cała zabawa w tym, aby nauczyć psa, że z tymi zachowaniami nie wiążą się nieprzyjemne dla psów konsekwencje. W przypadku psa obronnego nie zgodzę sie z Tobą, bo pies musi mieć tzw. "drive", czyli jak to nazwać po polsku 'instynkt'?, bo co Ci z psa obronnego, który robi dużo hałasu ze strachu, a w rzeczywistości uciekałby? Pies obronny musi być pewny siebie, swoich umiejętności, musi być stabliny psychiczne i mieć 'drive'-'chęć', 'instynkt' obrony/walki, ale to nie przekłada się na to, że będzie sie rzucał na wszystkich zbliżających się ludzi, tylko że instyktownie odróżni sytuację rzeczywistego zagrożenia od pozornej...to o czym piszesz to raczej sprawa tego, że generalnie pies w mieście nie jest pożądany i pewnie w przyszłości go tam nie będzie :(
  • 0

budo_mrnikt
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 645 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z drugiej strony lustra

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Wczoraj na TVN byl ptogram p. Drzyzgi nt. psow. I pokazywano tam wiele wspanialych pieskow pomagajacych ludziom i nawet ryzykujacych dla nich zycie i zdrowie. 2 przypadki - owczarek-przewodnik niewidomej kobiety zaslonil ja przed pedzacym samochodem i stracil przez to wzrok; inny pies - policyjny zaslonil swoim cialem przewodnika (policjanta) i oberwal kulke od bandyty.
Ale wazne jest to co powiedzial ten gliniarz - dorosly a tym bardziej dziecko NIE MAJA ZADNYCH SZANS w straciu z duzym psem. Dzieciom jako z natury mniejszym polecal przyjmowac postawe uleglosci. Ale podkreslal zero szans na powazne starcie z psem.
A druga wypowiedz. Kobieta zajmujaca sie szkoleniem psow, ostrezgala - pies to TYLKO zwierze i moze mimo najlepszego wyszkolenia zareagowac nieprzewidywalnie i zaatakowac, np. dziecko ktore nieswiadomie wykona cos co jest dla psa wyzwaniem ( np. bedzie mu patrzec prosto w oczy).
  • 0

budo_sz#sz#
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Witam

Na wstępie mówie że zachowania psa nie można przewidzeć...

Należy trzymać garde żeby nie ukryzł w szyje lub w głowie bo wtedy już koniec....

Jeśli walka już się zaczeła to wg mnie najlepiej sprubować skopać w jądra lub piersi.....

Jeśli już złapał nas za noge uważam że najlepiej zejść do parteru ( na tyłek najlepiej by było ) , przytrzymać ( ustawić ) pysk psa i drugą ręką wyjechać mu w oczy najmocniej jak można i potem sprubować skręcić kark ,

lub jeśli ma się np długopis zejść do parteru ( na tyłek najlepiej by było ) , przytrzymać ( ustawić ) pysk psa i drugą ręką wyjechać mu w oko z długopisu i wcisnąć jak najmocniej pomagając drugą reką , długopis wbije się w mózg i pies zginie .....

Podchodze do żeczy tak , jeśli pies nas atakuje chce nas zabić, więc albo my albo on... wiem że to wydaje się nieludzkie ale swoje życie trzeba bronić za wszelką cene...

pzdr
  • 0

budo_shaft
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:chinatown

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
e koles. co ty masz za psa??
jamnika?

ja mam owczarka niemieckiego, wzietego z policji, na treningu strzelono troszke za blisko i pies panicznie bał sie huków i nadal sie boi:)

jezeli trafisz na psa ktory mas wiecej niz 11 latek to mozna sobie dac rade.
jezeli pies jest młodszy, w sile wieku i masa idzie w parze z zacięciem, to choćbyś walil po szyji, nosie i gryzł czy co tam chcesz, to i tak małe szanse ze to cos da.

na psa kijek nozyk itp.

wiem ze duzo osob sie nie zgodzi, ale wszyscy ci ktorzxy mają psa i bawia sie z nim, przepychaja itp, wiedzą o co chodzi....
  • 0

budo_drastyk
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 59 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice wrocka

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Jesli atakuje nas pitt bull, rodwailer itp. wtedy to lapanie za szyje i duszenie czy proba skopania takiego psa jest niemozliwa one sa zajebiscie szybkie, silne i brutalne. Mozna sprobowac udezyc go w nos ale tak naprawde to przy takich pasach niema jednego dobrego sposobu by obronic sie przed jego atakiem
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

Witam

Na wstępie mówie że zachowania psa nie można przewidzeć...

Należy trzymać garde żeby nie ukryzł w szyje lub w głowie bo wtedy już koniec....

Jeśli walka już się zaczeła to wg mnie najlepiej sprubować skopać w jądra lub piersi.....

Jeśli już złapał nas za noge uważam że najlepiej zejść do parteru ( na tyłek najlepiej by było ) , przytrzymać ( ustawić ) pysk psa i drugą ręką wyjechać mu w oczy najmocniej jak można i potem sprubować skręcić kark ,

lub jeśli ma się np długopis zejść do parteru ( na tyłek najlepiej by było ) , przytrzymać ( ustawić ) pysk psa i drugą ręką wyjechać mu w oko z długopisu i wcisnąć jak najmocniej pomagając drugą reką , długopis wbije się w mózg i pies zginie .....

Podchodze do żeczy tak , jeśli pies nas atakuje chce nas zabić, więc albo my albo on... wiem że to wydaje się nieludzkie ale swoje życie trzeba bronić za wszelką cene...

pzdr




Hmmmmmm ... pozne liceum sie klania ... a jak nie masz dlugopisu to zabojczym ciosem wibrujacej piesci wywalasz zebra i zeby psa w strone Kasjopei. PO twoim opisie widze ze adept Krav Magi dolaczyl do grona Vortalowego.
  • 0

budo_bulterier
  • Użytkownik
  • Pip
  • 46 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Elbląg

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Siemanko
Wydaje mi się że jeśli ktoś pisze o jakiejkolwiek walce z atakującym go psem bojowym chyba tak naprawdę nie wie o czym pisze- skręcenie karku to chyba jakiś dowcip- prawda jest taka że jest to niewykonalne. Takiego psa po prostu nie można zatrzymać, a siła jego szczęki jest nieprzekładalna na człowieka. Ale jest jedno ale. Po co pies atakuje. Napewno nie chcę nikogo upolować i zjeść. Atakuje albo dlatego że jest chory, ze strachu, lub w obronie terytorium. Pies chory psychicznie jest najbardziej niebezpieczny- to właśnie takie zwierzęta zagryzają ludzi. Rzeczywiście jest w stanie odgryść kończynę, palce albo inny kawałek mięsa.
Dwa kolejne przypadki mogą się zakończyć "zwykłym" pogryzieniem.Co mam na myśli. Zwróćcie uwagę że w trakcie walki między dwoma pittbullami nie odpadają łapki na boki- nie odgryzają sobie części ciała mimo że są w stanie to zrobić. Dlaczego- a to dlatego że noie ma takiej potrzeby- walka mam na celu ustalenie dominacji a nie zabiciu przeciwnika ( należy wykluczyć psy chore, szkolone aby zabijać i przypadki w których duży pies jednym chłapnięciem pyska niechcący rozrywa małego rywala). W przypadku gdy pies sczeka , warczy, CS-uje należy się wycofać, nie prowokując np. patrzeniem w oczy.....
strasznie się rozpisałem bo to tema rzeka- wracając do tematu- co zrobić gdy zaatakuje pies?
mój dziadek mieszka na wsi gdzie bardzo często ludzi atakują psy ( atak związany z terytorium) miał wiele takich przypadków i zadziałało tylko jedna- nie strzał , nie kij tylko zwykły gaz pieprzowy. Nos psa jest tak wyczulony na takie pachnidła, że nawet najbardziej zdeterminowany pies odejdzie od takiego zapachu.... pozdrawiam
  • 0

budo_bulterier
  • Użytkownik
  • Pip
  • 46 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Elbląg

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Duży szacunek dla Jon Snow- widzę że normalny człowiek.
pozdrawiam.....
  • 0

budo_drastyk
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 59 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice wrocka

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
wiec jesli bede szedl i spotkam psa (pitt bul, amstaf itp.) jak powinienem sie zachowac, chcialbym zeby wypowiedzieli sie ludzie ktozy znaja sie na naturalnych odruchach psow.

jak domnie podbiega pitt bul zawsze wyciagam reke tak jakbym chcial mu dac czesc lecz wewnetrzna strona reki skierowana jest do gory, piesek obwachuje reke i idzie dalej :-)
  • 0

budo_bulterier
  • Użytkownik
  • Pip
  • 46 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Elbląg

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Jeżeli nie przejawia agreski (warczenie itp) to bardzo dobrze- ale moim zdaniem najlepiej w takiej sytuacjo po prostu nie zwracać na niego uwagi iść dalej nie gapiąc mu się w oczy, gdyż takie zachowanie jest prowokacją. Ludzie bardzo często popełnoiają ten błąd że gdy podchodzi do nich pies stają i się w niego wpatrują- pies sobie myśli zatrzymał się , napiął, obserwuje mnie- coś jest nie tak-- zobacz jak zachowyją się 2 psy kiedy do siebie podchodzą - zachowyją sie normalnie jak idą to idą dalej- wąchają i koniec, jak stoją to sobie stoja i dają się powąchać i koniec. ale zobacz jak jest kiedy idą 2 psy i nagle jeden staje i gapi się - zaraz ten drugi staje się czujny, patrzy co się dziej, coś jest nie tak - może dojśc do agresji związanej z obroną i strachem.
w skrócie - jeśli szedłeś - idź dalej - nie gap się
jeśli stałeś - stój , nie uciekaj , daj się powąchać - unikaj zroku, patrz w ziemię- to chyba na tyle.......
może jest tu jakiś behawiorysta to napisze coś więcej.
pozdrawiam
  • 0

budo_smook
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 134 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
raz bylem u kumpla ktory ma amstafa i jak tak sobie siedzialem na kanapie ten wskoczyl na lożko i przystawil szczeke do mojej szyi i czekal bez ruchu. Ustawiony byl do mnie frontalnie przednimi lapami obejmowal mnie. Chcial sie bawic czy moze mial inne zamiary? Dodam jeszcze ze nie chcial mnie wpuscic na poczatku do pokoju a potem na kanape a tak wogole jest to skoksowany metką amstaf.
  • 0

budo_drastyk
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 59 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice wrocka

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
tez znam czuba co skoksowal pas
  • 0

budo_gdc
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 109 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

raz bylem u kumpla ktory ma amstafa i jak tak sobie siedzialem na kanapie ten wskoczyl na lożko i przystawil szczeke do mojej szyi i czekal bez ruchu. Ustawiony byl do mnie frontalnie przednimi lapami obejmowal mnie. Chcial sie bawic czy moze mial inne zamiary? Dodam jeszcze ze nie chcial mnie wpuscic na poczatku do pokoju a potem na kanape a tak wogole jest to skoksowany metką amstaf.


Więc. .. to była pozycja dominująca. Najprawdopodobniej jescze miał ogon uniesiony wysoko do góry.
Był nad tobą - dla psa to oznaka dominacji.
Te psy sa bardzo ambitne i dlatego bardzo czsto dochodzi do pogryzień włascicieli - bo niestabilny psychicznie własciciel (albo nie znający sie na zachowaniach zwierząt) moze zostac zdominowany przez zwierze.
  • 0

budo_bulterier
  • Użytkownik
  • Pip
  • 46 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Elbląg

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
nic dodać nic ująć.
To nie zwierzęta są niebezpieczne a ludzie- którzy albo z premedytacją zaostrzają psa i doprowadzają do nieszczęścia , albo swoją niewiedzą stwarzają zagrożenie.
  • 0

budo_grom1
  • Użytkownik
  • 3 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Malopolska

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Jestem za gazem pieprzowym i spokojnym odejsciem, ja tak uratowalem siebie i mojego psa.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024