Czasem tak, czasem nie. Ja czasem wpadam na portal po dłuzszej przerwie i siedze tak długo az nie przeczytam wszystkiego co mnie interesuje. I czesto po takiej sesji jestem ostatnim wpisanym w kilku dyskusjach. I cały czas uwazam nóż (oprocz pstoletow, karabinów, miotaczy ognia, bomb i bazook :-) ) za najlepszy w mojej sytuacji materialno-prawnej do obrony przed psem. Oczywiscie jest to srodek ostateczny. Tylko głupiec nie wykorzystałby wczesniej innych srodków do unikniecia takiej konfrontacji. To tyle, bo tak jakos pomyslałem, ze to do mnie było... Jesli nie to soryTo t.z.w. prawo nowego. Wchodzę na Budo i widzę przy 10 tematach (czasem sprzed kilku mies.) ten sam nick. Oho, nowy na Vortalu, musi się wypisać. Większości przechodzi.
A film był niezły, trochę praktycznych porad, niezłych zdjęć. Może po nim miłośnicy noży/bejsboli pierw spróbują zagadać pieska i spokojnie się oddalić, niż od razu machać stalą.
Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
idziesz lasem z zona i małym dzieckiem....z zza pag,órka wypada pies...wielki jakis, rasa nieważna..i z warczeniem zbliża sie biegiem do was..no widac że moze atakowac..jeskiś 150 metrów za nim posuwa własciciel..nie ma na [psa zadnego wpływu..pies oczywiscie bez kagańca..norma..MASZ PRZY SOBIE BROŃ PALNĄ... co robisz????
to sytuacjia z zycia......
eeee cougarr = toz to moja opowiesc z tematu o pieskach (gdzies jest w archiwum) ale jak koniecznie chcesz
wyciagnalem guna i wycelowalem w psa = ten stanal jakies niecale 2 m ode mnie i ujadal ale sie nie zblizyl = wlasciciel dolecial i przepraszal
gdyby sie pies zblizyl strzelil bym pierwszy obok tak z pol metra (wiekszosc psow boi sie huku = widziales jak sa przerazone w sylwestra, wiekszosc to jednak nie wszystkie) jak bez skutku drugi i nastepne do zatrzymania
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wszystko trwało ok 10 sekund....
nie pytaj co na to własciciel psa no i oczywiście policja na którą trafiliśmy...
Napisano Ponad rok temu
są jakieś przeciwwskazania żeby w takiej sytuacji po prostu przłożyć lufę w rządane miejsce i wypalić?jak już mnie zła[pie to prawdopopdobjie bedziemy sie krecili w kółko i strzały moga byc zagrożniem dla osób które tam są
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uchwyt tak dużego psa, jest tak mocny, że tracisz przytomność pod wpływem szoku, wywołanego zmiażdzeniem-złamaniem kości i rozerwaniem nerwów. Ale możesz próbować, czasem powinno się pofarcić ludziom.Dobrze a jeżeli nie mamy broni i pies rzucił sie np na naszą nogę wgryzając się w nią. Oczywiscie uchwyt zwirzęcia jest tak mocny ze nie mozemy go poprostu kopnąć lub zrobić coś w tym stylu .... (oczywiscie mówiłem o duzych psach typy rotweiler itp)
Napisano Ponad rok temu
A ja zapytam z czystej ciekawości Kto dostał jaki mandat i za conie pytaj co na to własciciel psa no i oczywiście policja na którą trafiliśmy...
Napisano Ponad rok temu
nie pytaj co na to własciciel psa no i oczywiście policja na którą trafiliśmy...
Ja tak jak Jon Snow tez spytam co na to wlasciciel psa no i oczywiscie policja na ktora trafiliscie. Pewnie rozstrzelales policjantow i zakopales w lesie?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a ja nie dostałem mandatu..;-)...tylko własciciel psa dostał.250 zł...
a o uszkodzeni psa mógł mnie sadzić z oskarżenia prywatnego...nawet raportu z tego nie było bo jakis kumaty policjant sie tym zajmował...i trwało to ok.20 minut...okazało sie że można strzelać. i nie siedzieć..
Napisano Ponad rok temu
nawet raportu z tego nie było bo jakis kumaty policjant sie tym zajmował...i trwało to ok.20 minut...okazało sie że można strzelać. i nie siedzieć..
To jakiś kretyn był. Bo sam na siebie bata ukręcił. A mógł napisac swoje, ale tak, żeby wyszło tak, jak trzeba...
Napisano Ponad rok temu
akurat aspekty prawne tej sprawy najbardziej mnie interesują bo to ja wezwałem policję i strasznie byłem ciekawy co będzie dalej...więc jeszcze raz proszę żebyś powiedział dlaczego na siebie bata ukręcił...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
na komendzie wogóle nic nie pisali...dyżurny skontaktował się nawet z prokuratorem co robić i w końcu stwierdził, że nie doszło do użycia broni wobec człowieka więc nie ma się czym zajmować..a że pies też okazał sie zywotny to dalli włascicielowi mandat i wygnali...
zastanawia mnie tylko czy tak samop postąpili by policjanci gdyby piesek zdechł...
i to jest kolejny problem..
ale oczywiście postąpiłbym tak samo bo na pewno nie bedę czekał aż coś takiego wczepi mi sie a nogę albo co gorsza w bark mojego syna.
Napisano Ponad rok temu
i oczywiście czekac nie należy...to co opisałem wcześniej to jeden z sygnałów, które mogą uspokoić psa, jeśli to nie zadziała to można wykorzystac odstraszacze dżwiękowe, czy inne, o kórych pisał narcyz...strzelanie to ostateczność. Jak się ma broń palną, to można również nosić taki odstraszacz, raczej jest tańszy niż pistolet Osobiście, chociaż jestem za powszechnym dostępem do broni, wahałbym się wprowadzić to w Polsce, bo u nas nie ma kultury posiadania broni i nie wiem, ile ofiar musiałoby paść, aby tak jak w Teksasie mogły u nas wisieć tabliczki, że "My nie dzwonimy na policję...." W byle kłotni, ktoś wyciągnąłby broń i zastrzelił 'rozmówcę'. A tak apropos psów, to zastanawiałem się, czemu u nas w szkołach nie wprowadzili programu, jak się zachowywać w obecności psa, jak próbowac go uspokoić, itp... gdzieś w gazecie przeczytałem, że działacze jakiejś organizacji chcieli to zrobić w jakimś województwie za darmo, chcieli tylko pieniążków na materiały...i odpowiednie władze odesłały ich do lamusa...bo po co komu w Polsce taka wiedza? Szczególnie dzieciom nie jest ona potrzebna...ale oczywiście postąpiłbym tak samo bo na pewno nie bedę czekał aż coś takiego wczepi mi sie a nogę albo co gorsza w bark mojego syna.
Napisano Ponad rok temu
Nie wszędzie tak było, w wielu szkołach takie lekcje (przy współpracy z policją ) się odbyły. Najczęściej w ramach akcji "Bezpieczne miasto". A tak apropos psów, to zastanawiałem się, czemu u nas w szkołach nie wprowadzili programu, jak się zachowywać w obecności psa, jak próbowac go uspokoić, ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Prawda, prawda, to są tylko mity...niepotwierdzone naukowo mity. Zawsze się się śmieję, jak spaceruję ze swoim psem i słyszę teksty: 'Ten to by Ci nogę/rękę upier....ł, ma 2 tony uścisku w szczękach'...czasami słysze więcej, np. 5 ton, a raz było..50 myślałem, że się zadławię własnym śmiechem...patrzę na to maleństwo i mówię 'rzeczywiście silna jesteś, ale gdzie ty te tony ukrywasz, to naprawdę nie wiem...' :wink:przebadali KILKASET zwierzat i wygral ponad 300 kilowy aligator. wiecie jaka mial sile? okolo 1 tony... wiec cos z ym wielotonowym sciskiem u psow chyba nie tak...
Napisano Ponad rok temu
obrazowo i lopatologicznie to jest podobnie jak np. z kastetem czy nozem, cios zadany reka w zebra zaboli, kastetem polamie, nozem przebije, a sila jest dokladnie ta sama tyle ze nie przeliczeniu na przenoszaca ja powierznie
ot i cala bajka w duzym uproszczeniu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Przejażdżka z dresami, czyli powrót do domu inaczej
- Ponad rok temu
-
Zadyma w kolejce.
- Ponad rok temu
-
w obronie kopanego..."na każdy temat"
- Ponad rok temu
-
wysadzony z auta
- Ponad rok temu
-
Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
- Ponad rok temu
-
4 kontra 1 na ulicy - klip filmowy
- Ponad rok temu
-
Dieta cud! 4 miesiace i z glowy!
- Ponad rok temu
-
Pies a samoobrona
- Ponad rok temu
-
TAXI!!!!!!!!!!
- Ponad rok temu
-
Molestowanie sexualne
- Ponad rok temu