Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
119 odpowiedzi w tym temacie

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
czyli nie obrazowo a naukowo mowisz o nacisku czyli o ilorazie sily przez powierzchnie na ktorej ona jest przylozona. jezeli tak podchodzisz do sprawy, to mysle ze miazdza szczeniaki z ich "szpileczkami" o znikomej powierzchni nacisku. to tak jakby naciskac kogos reka i igla z ta sama sila. ale to chyba nie oddaje sily miesni szczeki naszych pupilkow...
  • 0

budo_slaw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
dokladnie o to chodzi, po rostu szczeniaczki sie bawia i ucza a jak dorastaja to zabki rosna ale i sila szczek po prostu ludzie myla nacisk calkowity szczek z naciskiem przeliczonym na jego powierzchnie i tyle

no nie powiesz mi ze zarobienie w glowe patelnia i ciupaga (zakladajac ta sama sile) bedzie mialo ten sam skutek :)
  • 0

budo_ptysiu
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
eeech jakby ktos wyjął na mojego psa broń i zaczął strzelać... nie wiem sam chyba bym się głupio rzucił... na atakującego - raz jakiś kretyn zaczął rzucać w mojego psa kamieniami bo się wystraszył, że pies ma ślinę na pysku, a mam wyżła niemieckiego, który potrzebuje sporo ruchu i jak sobie po nieuzytkach pobiega to mu slina sie pieni i wygląda jak pies baskerwiloow :wink: (fakt ze jest to jeden z lepiej umięśnionych psów na osiedlu, ale to nie usprwiedliwia psychozy tego goscia...)

aaa jak widzę jak mój pies przegryza okostną i odgryza chrzęści z kości krowich (takie wielkie kości z nóg) to mnie wszystko jedno czy on ma 5 ton punktowo, czy 300kg - po prostu jest to naciska nieprzekładalny na człowieka

ptyś (inv)
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
o jakiej pesychozie ty mowisz? czy facet ma obowiazek wiedziec ze twoj pies jest ok i nie gryzie? twoim OBOWIAZKIEM jest wyprowadzanie psa na smyczy i w kagancu. a zwlaszcza juz duzego psa.to nie jest wina goscia ze jest strachliwy prawda?
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

eeech jakby ktos wyjął na mojego psa broń i zaczął strzelać... nie wiem sam chyba bym się głupio rzucił... na atakującego -
ptyś (inv)

nooo....ale wtedy ryzykujesz chyba zbyt dużo...zastanawiałem się co by zrobiła policja jakby pies zdechł..pewnie by były jakieś problemy..ale powtórzę to jak bęzie podobna sytuacja..pies ma nie stwarzac najmniejszegon zagrożenia..to tak jakbys wyciagnął replikę-witarówkę pistoletu..no nie ma co sie zastanawiać bo może byc za póżno...
a jakby właściciel szedł do mnie po zabiciu jego psa to na pewno też by oberwał,bo jeśli nie ja jego to na pewno on mnie..w końcu jest skrajnie podniecony, nie?
pewnie znowu wyjdę na killera co zabija wszystko co się rusza...:)
  • 0

budo_slaw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
nie nie wyjdziesz :)

ptysiu a czy twoje malenstwo lata w kagancu ? bo prawo mowi ze albo smycz albo kaganiec albo jedno i drugie w miejscu publicznym czyli wszedzie poza terenem twojej posesji

wiec jesli nie mial to ten gosc z kamieniami i tak byl lagodny, ja bym zastrzelil, czemu ? : stan z boku i popatrz - leci na ciebie bydle ponad 80kg z piana w pysku - ty masz moze 2 sek czasu na decyzje, wsciekly czy nie, zaatakuje czy nie - tutaj nie ma to tamto

a rozjuszony walsciciel, jakby nie stanal po wezwaniu.... :twisted:
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
slaw dzieki za ten post , bo juz sie bałem , że wszyscy wsiądą na mnie , że biednego pieska chciałem zastrzelić i ża jakiś choryjestem i powinienem bron oddac do depozytu a siebie do psychistryka..
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

...
bo prawo mowi ze albo smycz albo kaganiec albo jedno i drugie w miejscu publicznym czyli wszedzie poza terenem twojej posesji...

jasne prawo też mówi, że administrator terenu ma obowiązek zapewnić 'wybieg dla psów', zapraszam do mojego miasta, jedyny rozsądny wybieg dla psów znajduje się w dzielnicy oddalonej od mnie o 20 km, dzielnicy domków jedorodzinnych, gdzie każdy ma ogród czy inny kawałek swojego terenu....ja mieszkam w bloku i zgodnie z prawem muszę wszędzie w parku, lesie prowadzać psa na smyczy i w kagańcu. Więc jeśli chcę, aby pies był normalny, czyli nie rzucał się na wszystkich napotkanych ludzi czy psy, czyli miał możliwość wybiegania i kontaktów socjalnych ze swoją własną rasą muszę :( ...no ale ja jestem pokojowy człowiek i traktuję swoje psy jak dzieci, co zrobisz, jak ktoś zastrzeli Ci dziecko :evil: ? Pewnie: nie musiałem kupować psa (jeszcze takiego :) )...A propos wszelkich ewentualnych uwag: sprzątam kupki po swoich psach i je trenuję, czyli jestem za odpowiedzialnym posiadaniem psa. Kij ma zawsze 2 końce panowie obrońcy prawa...w ilu przypadkach je łamiecie, jeśli Wam jest tak wygodniej?
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

[ja jestem pokojowy człowiek i traktuję swoje psy jak dzieci, co zrobisz, jak ktoś zastrzeli Ci dziecko :evil: ? Pewnie: nie musiałem kupować psa (jeszcze takiego :) )...A propos wszelkich ewentualnych uwag: sprzątam kupki po swoich psach i je trenuję, czyli jestem za odpowiedzialnym posiadaniem psa. Kij ma zawsze 2 końce panowie obrońcy prawa...w ilu przypadkach je łamiecie, jeśli Wam jest tak wygodniej?

ja sie przyznaje do łamania przepisów drogowych...ale nie tych dotyczących prędkości..raczej tych od parkowania..
co do psów.
traktujesz je jak dzieci więc odpowiadasz za nie jak za dzieci....
jak dzieci ludzkie dorastaja to mogą np.kogoś napaść i wtedy mogą być zastrzelone w obronie własnej...tak samo twoje psy...i tyle o dzieciach-psach.
poza tym:dzieci nawet te ludzkie mają odchyły od normy.matka żadko kiedy wierzy , że jej dziecko zabiło..więc postuluje o połowe mniej zaufania do swoich dzieci!!! a do psów 6 razy mniej zaufania... :twisted:
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

,,,,traktujesz je jak dzieci więc odpowiadasz za nie jak za dzieci....
jak dzieci ludzkie dorastaja to mogą np.kogoś napaść i wtedy mogą być zastrzelone w obronie własnej...tak samo twoje psy...i tyle o dzieciach-psach.
poza tym:dzieci nawet te ludzkie mają odchyły od normy.matka żadko kiedy wierzy , że jej dziecko zabiło..więc postuluje o połowe mniej zaufania do swoich dzieci!!! a do psów 6 razy mniej zaufania... :twisted:

Porównanie do dzieci, tyczyło się sfery emocjonalnej, a nie bezstresowego wychowania czy zaufania. Psy to zwierzęta i o tym zawsze należy pamiętać.
Coguarr napisałem o tym, że: 1) psy muszą sie mieć gdzie wybiegać 2) jestem odpowiedzialnym właścicielem. Nigdzie nie pisałem o tym, że Ty musisz mieć jakieś zaufanie do moich psów, nie spaceruję po osiedlu bez smyczy i nie rozpowiadam wszystkim na około jaki 'piękny piesek, prawada'? Istnieją różne sposoby odstraszania psów; matki nie powinny pozwalać zbliżać się dzieciom do obcych psów, można wymienić jeszcze parę innych zasad....a czytując Twoje posty, mam wrażenie, że strzelasz do wszystkiego, co się rusza. Gdybyś był tak miły :wink: i strzelił do mojego psa, spotkałbyś z równie miłą odpowiedzią, bo bardzo zachwiałbyś moją sferę emocjonalną...to tak apropos używania broni.
  • 0

budo_slaw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

jasne prawo też mówi, że administrator terenu ma obowiązek zapewnić 'wybieg dla psów'...no ale ja jestem pokojowy człowiek i traktuję swoje psy jak dzieci, co zrobisz, jak ktoś zastrzeli Ci dziecko :evil:


przykro mi ale to nie jest powod do lamania prawa to raz dwa jak pies ma kaganiec to co najwyzej poturbuje wtedy moge sie z nim silowac, natomiast jak ma zeby na wierzchu to ja mam giwere na wierzchu

zeby bylo jasne nie strzelam do wszystkiego co sie rusza ale dwa razu w zyciu mierzylem juz do psa (raz w obronie wlasnej, raz w obronie rodziny) gdybym musial strzelil bym

co do twojego stosunku pies = jak dziecko dla ciebie, dla mnie to nadal pozostaje uzebiona (uzbrojona) 4 nozna bestia i kropa, przykro mi ale mam do tego prawo i zawsze gdy jakis pies bedzie stanowil zagrozenie dla mnie czy mojej rodziny bede reagowal zdecydowanie co nie oznacza ze palam checia zabijania itd. wrecz przeciwnie kocham zwierzeta, jednak za "glupiego" psa w 100% odpowiada wlasciciel i musi ponosci 100% konsekwencje

a mojego malucha trzymam z dala od wszelkich futrzanych (obcych) 4-nogow, ale zadam tego rowniez od napotkanych wlascicieli tychze 4-nogow
niestety (stwierdzam z przykroscia) ludzi odpowiedzialnych spotykam rzadko :twisted:
  • 0

budo_popey
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 273 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pisz/Gdansk

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
jup

cougarr- czyli powiesz ze nigdy nie jezdzisz wiecej niz 90kmph?
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

...przykro mi ale to nie jest powod do lamania prawa to raz dwa jak pies ma kaganiec to co najwyzej poturbuje wtedy moge sie z nim silowac

jeszcze raz: 1) wg polskiego prawa poza własnym obejściem pies nie ma prawa nigdzie biegać bez smyczy 2) pies, aby był normalny musi mieć możliwość wybiegania i kontaków socjalnych ze swoją rasą...1) i 2) => że wszystkie psy posiadane przez osoby mieszkające w blokach muszą być szurnięte z natury rzeczy...dura lex set lex.

co do twojego stosunku pies = jak dziecko dla ciebie, dla mnie to nadal pozostaje uzebiona (uzbrojona) 4 nozna bestia i kropa

zacytuję sam siebie:

Porównanie do dzieci, tyczyło się sfery emocjonalnej, a nie bezstresowego wychowania czy zaufania. Psy to zwierzęta i o tym zawsze należy pamiętać.

zdecydowanie co nie oznacza ze palam checia zabijania itd. wrecz przeciwnie kocham zwierzeta, jednak za "glupiego" psa w 100% odpowiada wlasciciel i musi ponosci 100% konsekwencje

i bardzo dobrze, przynajmniej mam nadzieję nie wyciagasz spluwy do rozwiązywania wszystkich konfliktów. Za psa w 100% odpowiada właściciel, chyba że druga strona spowodowała określone zachowanie (jakiś tam paragraf o tym jest).

ludzi odpowiedzialnych spotykam rzadko :twisted:

niestety ja również, a ludzi nietolerancyjnych jeszcze więcej :cry:
Punkt pierwszy naszych sporów prawodawcy mogliby załatwić inaczej, np. rzeczywiście egzekwując wymóg zapewnienia 'wybiegu dla psów', pozwalając psom, które zdały np. egzamin na PT biegać po parkach, lasach pod kontrolą; oczywiście za złe działania psa odpowiada wlaściciel.... lub można jakoś inaczej, sposobów jest wiele i w niektórych miejscach na świecie je wprowadzają (w bardzo niewielu miejscach :cry: ) oczywiście prostszy i tańszy jest zakaz, nakaz, czy co tam komu przyjdzie do głowy...
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
troche temat schodzi na bok. przypomne: chodzi o to ze wedlug paru osob absolutnie normalnym i usprawiedliwionym odruchem jest rzucanie kamieniami w psa wielkosci owczarka niemieckiego ktory szarzuje na nas z obslinionym pyskiem. dalej: za rany psa odpowiada niefrasobliwy wlasciciel a nie przestraszony czlowiek zmuszony (wedlug wlasnej oceny) do samoobrony. dalej: zeby ludzie czuli sie bezpiecznie wprowadzono obowiazek prowadzenia psa na smyczy i w kagancu (ok, pies musi sie wybiegac, ale przynajmniej niech ten kaganiec bedzie, jak go juz spuszczamy). dalej: nieprzestrzeganie tego przepisu powoduje corocznie kilka ofiar smiertelnych oraz mase pogryzien, podartych nogawek, bolesnych zastrzykow. ja naprawde nie mam obowiazku znac sie na psach i umiec rozpoznawac czy pies sie tylko bawi czy wlasnie mnie chce zjesc :)
ps. sam mam psa mysliwskiego, mieszkam w bloku i mam z tym problem ale spuszczam go tylko w ogrodzonym, pustym terenie (mam farta ze obok bloku jest ogrodzony plotem opuszczony plac zabaw nieistniejacego juz przedszkola).
  • 0

budo_slaw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

.. chodzi o to ze wedlug paru osob absolutnie normalnym i usprawiedliwionym odruchem jest rzucanie kamieniami w psa wielkosci owczarka niemieckiego ktory szarzuje na nas z obslinionym pyskiem


no to jest raczej glupi pomysl bo nawet jak pies nie mial zlych zamiarow to wlasnie je dostal = kamienie to raczej sobie nalezy podarowac = a skutecznosc jest raczej problematyczna bo z regoly nie mamy w rece celego kamieniolomu i raczej go nie ukamieniujemy :)

na psa to raczej giwera, odstraszacze ultradzwiekowe, gaz CS (lub piana), noz, palka = te dwa ostatnie bardzo ryzykowne bo pies jest kilkukrotnie szybszy od nas wiec efekt moze byc oplakany, podobno brzeczyki sa skuteczne ale nie znalazlem nic malego same ogromne i ciezkie pudla (wielkosci pudelka papierosow) nic malego do kieszeni :( moze ktos cos wie
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
chcialem powidziec , ze raczej nie przekraczam 90km/h a juz na pewno nie w miastach!!
po drugie to nasze polskie przepisy sa bardzo lagodne jesli chodzi o psy..prosze poczytac sobie o przepisach we francji czy wielkiej brytanii ..tam nawet nie ma mozliwosci posiadania psa o cechach razy pit bulla czy amstafa..w polsce jeszcze bardzo maly porzadek panuje i w kwesti hodowli jak i w kwesti praw psów na terytorium czlowieka(w miastach).zachęcam do poszperania w sieci w tym temacie.niektórzy posiadacze psow moga sie bardzo zdziwic ze w niektorych miastach zabronione jest calkowicie posiadanie okreslonych psow a niektore razy moga posiadac w kraju tylko agencje ochrony i policja.nie mowie o szczegolach zachecajac do pogrzebania w sieci.licze na ciekawe linki...
  • 0

budo_popey
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 273 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pisz/Gdansk

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
jup

w miastach jest ograniczenie do 60kmph , za wyjatkiem warszawy 50kmph oraz w specjalnych przypadkach...
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

jup

w miastach jest ograniczenie do 60kmph , za wyjatkiem warszawy 50kmph oraz w specjalnych przypadkach...

popey....i co wynika z doskonałej twojej wiedzy na temat predkosci obowiazujacych w miastach?(zreszta wiedzy niepełnej...)...
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?

..prosze poczytac sobie o przepisach we francji czy wielkiej brytanii ..tam nawet nie ma mozliwosci posiadania psa o cechach razy pit bulla czy amstafa..w polsce jeszcze bardzo maly porzadek panuje i w kwesti hodowli jak i w kwesti praw psów na terytorium czlowieka(w miastach

Pan Cougarr chce nam w Polsce rozszerzyć BSL (Breed Specyfic Legislation)? To ja proponuję poczytać trochę specjalistycznej literatury na temat zachowań, treningu i innych rzeczy dotyczących psów? I wtedy się wypowiadac, obecnie w niektórych krajach na świecie: Niemcy, Australia, w mniejszym stopniu Francja, Wlk. Brytania masowo uśmierca się psy, będace własnościa kochających ich rodzin tylko za to, że przynależą do jakiejś rasy...juz to kiedyś wielokrotnie przerabialiśmy w stosunku do ludzi, obecnie na świecie nazwano to Psim Holocaustem...Soryy Couguarr ale specjalistycznej wiedzy o psach to Ty nie posiadasz, a klamkę i owszem... :(
Dla zainteresowanych linki:
(o psim holocauście): [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
o tym jakie są naprawdę pit bulle:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] (autor posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z psami, jako trener i behawiorysta)
Jak dla mnie to teksty Coguarra i paru innych osób to dowód na postepowanie w stylu : 'kowal zawinił, cygana powiesili', oparte o brak rzetelnej wiedzy :(
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
I jeszcze drobna errata; we Francji zdecydowano, że po 2010 roku uśmiercą wszystkie pitbulle (zakazano ich hodowli i sprowadzania), we Francji jest obecnie 30-50 tys pitbulli, czyli jeśli w tych 50 tys. zanajdzie się np. połowa miłych psów domowych, stanowiących radośc dla 25 tys. rodzin i jeśłi zdarzy im się, że ich pies przeżyje więcej niż 10 lat, to do ich drzwi zapuka policja i powie: 'Przyszliśmy zabić Państwa psa', 'Ale za co? On nic nie zrobił?', 'Za to że jest'...to jest tzw. demokracja, czyli rządy pod pobliczkę i niech teraz 25 tys. rodzin płacze rzewnymi łzami...politycy spełnili swój obowiązek i mogą sie teraz chwalić, teraz chłopcy z francuskich blokowisk będą do nich mierzyć wyłacznie z klamek, a do walk psów użyją innej rasy...co tam społeczeństwo poczuje się bezpieczniej, choć statystyki powiedzą pewnie coś innego odnośnie pogryzień, zagryzień, bo tu ma znaczenie odpowiedzialne posiadanie, a nie rasa psa :evil:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024