walka na ulicy a style chwytane
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czasem można uniknąć walki samym nastawieniem,walka to ostatecznosc.
Tego m.in. uczą w KM (wersja cywilna).
Napisano Ponad rok temu
CO WIECEJ DOCENIAM WKLAD BJJ W RoZWOJ SZTUK WALKI
bjj bylo czyms co ubudzilo pewna stagnacje stylow uderzanych
ale do tematu, mnie troche przeraza z drugiej strony fanatyzm bjjowcow odnosnie swego stylu, opis Silvia jakby sobie poradzil z przeciwnikami wprawil mnie w przerazenie, bez obrazy ale Ty Silvio na 100% niegdy nie byles w takiej sytuacji na ulicy. Ja pamietam kiedys moja dyskusje z Karolem M. ktory sam przyznal ze przy 3 przeciwnikach to ostatnie co by robil to schodzil do parteru, techniki bjj ok ale w stojce
poczytajcie sobie uwaznie co pisze sam Harris czy Marco Ruas o walce z paroma przeciwnikami.
po pierwsze myslenie ze ja komus wjade w nogi dosiad i raz z lokcia i mam go z glowy to nieporozumienie bo nawet jak zrobisz to szybko to masz inncych gosci za Twoimi plecami a przypominam ze jedno kopniecie w glowe zakonczy zabawe a pozniej to juz zaglanuja... w jednym z pierwszych Valetudo pedro rizo kopnal goscia w glowe kiedy ten lezal na ziemie i dalej to juz byly nosze i karetka i moze ktos nie wie ale wlasnie dlatego jest zakaz teraz takich kopniec (jeden lezy kopiacy stoi) w UFC i Pride...
moj kolego tez byl takim fanatykiem bjj jak co niektorzy z naszego forum i na ulicy jednego dnia szedl z laska i mijali trzech sterydkow i jeden walnal go z lokcia pod zebra wiec koles stanal i cos tam powiedzial wiec steryd od razu zaczal walke, kumpel pieknie wszedl mu w nogi, dosiad i chcial zaczac napierdalanke i nawet raz uderzyc nie zdolal bo pozostali juz zaczeli butowac
obudzil sie w szpitalu, polamane wszystkie zebra po lewej stronie i trzy po prawej i szyta czacha 7 szwow, zdrowie i moze zycie zawdziecza lasce ktora jak bojka sie zaczela od razu dzwonila z komory po karetke...
i panowie ja nie mowie ze uderzacz dalby sobie rade w takiej sytuacji pokazuje tylko mit parteru z ilomas przeciwnikami...
a zapewniam ze bardziej ludzi wystraszysz dobrym ciosem niz schodzeniem do parteru....
ja mialem historie ze wystartowaly dresy do mnie i jeden rzucil sie z pioncha na dzien dobry (cienki byl wolny i przepakowany :twisted: ) i dostal kontre i nie wstal (jak ktos cwiczy boks to wie ze jest taka sztuczka ze przepuszczasz uderzenie przeciwnika i wkladasz swoja reke dopychajac biodrem to jest lewa na prawa lub prawa na lewa ale musisz byc szybszy lub miec frajera jako przeciwnika) i to wystarczylo bo nie bylo zadnej bojki wiekszej gosc zaatakowal i lezy, wszystko bardzo szybko i jakos nie bylo chetnych na kolejny atak i spokojnie sobie poszedlem w zupelnej ciszy i tylko jak juz odchodzilem uslyszalem: "kurwa mowilem zeby tego nie zaczepiac "
oczywiscie mialem szczescie ze trafilem na frajerow... :twisted:
Napisano Ponad rok temu
moim zdaniem ta wypowiedź kończy dyskusję
Napisano Ponad rok temu
ale do tematu, mnie troche przeraza z drugiej strony fanatyzm bjjowcow odnosnie swego stylu, opis Silvia jakby sobie poradzil z przeciwnikami wprawil mnie w przerazenie, bez obrazy ale Ty Silvio na 100% niegdy nie byles w takiej sytuacji na ulicy. Ja pamietam kiedys moja dyskusje z Karolem M. ktory sam przyznal ze przy 3 przeciwnikach to ostatnie co by robil to schodzil do parteru, techniki bjj ok ale w stojce
poczytajcie sobie uwaznie co pisze sam Harris czy Marco Ruas o walce z paroma przeciwnikami.
po pierwsze myslenie ze ja komus wjade w nogi dosiad i raz z lokcia
Czy ja gdzies napisalem o schodzeniu do parteru?
Ci co nie mają pojęcia o BJJ wiedzą tylko jedno: tam zawsze jest wejście w nogi i dosiad. Dyskusja z takimi poglądami jest zawsze jałowa.
Sens tego co napisałem pokrywa się z tym, co Ci powiedzial Karol M. Jakbyś czytał uważniej to może byś coś zrozumiał.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Pierwsza sprawa - style chwytane maja przewage chwytow nie znaczy ze nie maja ciosow. Nawet zapasnicy dla wlasnej sprawnosci tluka w worki i walcza na rekawice a nie tylko kulaja sie po macie zobaczcie sobie treningi zapasnikow lub co robia poza czasem planowym.
Przygotowanie techniczne boksera czy kickboksera wymaga znacznie mniej czasu niz dobrego technicznie judoki - wystarczy porownac plany szkolenia i odnoszone sukcesy na arenie miedzynarodowej.
Niestety opisana sytuacja przez Tomasz - statystycnie tak dobre zakonczenie ma 1 na 18 - najczesciej jest ze kolesie zaprawionego i uszkodzonego goscia wcale nie odpuszczaja tylko dopiero wtedy rozwscieczeni katuja klienta. Posprawdzajcie sobie statystyki policyjne.
Kazdy z ulicznikow przyzwyczajony jest do otrzymania ciosu i to dla niego nie pierwszyzna to nie jest cos co go moze przestraszyc bo przy ciosie nie odczuwa zagrozenia zycia.
Kiedys mielismy sytuacje w dyskotece - jeszcze wtedy na topie byli punki i anarchisci - kiedy to wszczela grupa ok 12 -14 osob rozrube - ochrony byly 4 osoby i co myslicie ze jak by jeden dostal plombe to by reszta byla spokojna ??? - dyskoteka by byla rozniesiona razem z nami
Kumpel byly bokser (zreszt dosc utytulowany ) zrobil unik przed lancuchem chycil tamtego za leb skrecajac kark - i tylko powiedzial "wy.....ać z budy bo nastepnym ktory straci glowe bedziesz ty skur....ie" -facet poczul ze to nie zabawa a naprawde moga mu leb ukrecic a nikt mu jeszcze tego nie chcial zrobic a plomb w zyciu co po nim bylo widac niejedna zebral - odpuscil i opuscili lokal.
Nie kojazcie styli chwytanych ze sciaganiem kogos w walce do parteru przynajmniej nie w walce w realu - parter jest ostatecznoscia - ale zecza ktora nalezy znac przynajmniej na tyle zeby sie z niego wydostac.
W treningach np judo czzesto sie robi interwaly gdzie jest 30 rzutow na minute - rzucanie np stojacych w koleczku osob i zmiana. To nie sa rzuty bezdotykowe tu wchodzisz wyciagasz i rzucasz nie masz czasu na padanie razem z partnerem - to jest typowy sport chwytany
czesto niektorzy tylu ciosow na worek w ciagu minuty nie zadadza (mowie o mocnych ciosach a nie dotknieciach) co judoka wykona rzutow.
Jeszcze jedna sprawa - nie widzialem jeszcze dobrego judoki ktory by dobrego ciosu nie potrafil zadac a widzialem za to duzo karatekow co gubia sie w zwarciu
Druga sprawa wyobrazacie sobie np kobiete dobrze uderzajaca piescia (bez rekawicy) ? - ja nie - a dobrze duszaca czy rzucajaca tak.
Uderzyl ktos z Was tak naprawde gola reka w twarz przeciwniaka i reka omsknela sie na jego zeby - u mnie cwiczyla osoba ktora do tej pory ma dwa palce nie w pelni sprawne. Osobiscie zadko uzywam piesci chyba ze w walce sportowej i sparringowej ale na ulicy po co lepiej z otwartej i skret karku
Napisano Ponad rok temu
Widze , ze my Polacy uwielbiamy dzielic wlos na czworo.Nie mozna przeciez wykazywac wyzszosci jednego stylu nad drugim w walce ulicznej i bez regul.Przeciez w walkach bez regul najwazniejsze jest dopasowanie kilku styli razem i zrobienie z nich funkconujacego systemu.Zarowno osoby uprawijace BJJ jak i inne style nie moga rownac sie z fighterami , ktorzy trenuja kompleksowo i nie sa zapatrzeni w "swoj" styl.Zastanawiam sie skad u ludzi tyle pychy i braku skromnosci , dyskusje o wyzszosci jednego stylu nad drugim , sa wlasnie tego dowodem.
Hejos!
Napisano Ponad rok temu
Ten post bardzo mi sie podoba, wlasnie mialem napisac cos w tym stylu, ale wszystko opisales w 100 procentach.
gdyby byly sogi dostalbys ze 2 hehehe
Wlasnie nie wiem dlaczego jak ktos mowi o chwytach to odrazu kojarzy mu sie z wejsciem w nogi i walka w parterze :-(
pozdr.
Napisano Ponad rok temu
to nie ma takiego stylu co jest skuteczny ,a co do bjj to warto go znac bo jak mowiono juz wczesniej karzdy moze skrucic dystans i wejsc do zwarcia
ale nie mozna sie ograniczac tylko do parteru jesli chce sie byc bezpiecznym ale bjj napewno jako pojedynczy styl jest najlepszy zwlaszcza dla ludzi co tylko chca sie obronic a nie chca byc zawodnikami vale tudo po za tym po krutkim czasie widac efekty treningu
____________
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niestety opisana sytuacja przez Tomasz - statystycnie tak dobre zakonczenie ma 1 na 18 - najczesciej jest ze kolesie zaprawionego i uszkodzonego goscia wcale nie odpuszczaja tylko dopiero wtedy
Martius ja mowilem ze to byli frajerzy :twisted: zaczepili mnie niedaleko mojego miejsca zamieszkania jak bylem odwiedzic rodzine w zeszlym roku. to nie byla grupa co idzie na zadyme na dyske...
i jak mowiles zabijaka jest przyzwyczajony do ciosow tzn. ze moze dostac ale ten gosc mi splynal po pierwszym uderzeniu (widzac jak uderza zapewniam Cie ze procz silowni to on nie robil nic innego szeroki zamach lapa i bardzo bardzo wolno :twisted: )
ja sie nie zatrzymalem z pytaniami ktory nastepny czy cos, po prostu poszedlem dalej nawet nie zmieniajac tempa kroku a oni byli w zbyt wielkim szoku zeby zareagowac
koles ktory sie na mnie rzucil byl najwiekszy z calej grupy i moze to ich tak zestresowalo
Napisano Ponad rok temu
Martius ja mowilem ze to byli frajerzy :twisted: zaczepili mnie niedaleko mojego miejsca zamieszkania jak bylem odwiedzic rodzine w zeszlym roku. to nie byla grupa co idzie na zadyme na dyske...
i jak mowiles zabijaka jest przyzwyczajony do ciosow tzn. ze moze dostac ale ten gosc mi splynal po pierwszym uderzeniu (widzac jak uderza zapewniam Cie ze procz silowni to on nie robil nic innego szeroki zamach lapa i bardzo bardzo wolno :twisted: )
ja sie nie zatrzymalem z pytaniami ktory nastepny czy cos, po prostu poszedlem dalej nawet nie zmieniajac tempa kroku a oni byli w zbyt wielkim szoku zeby zareagowac
koles ktory sie na mnie rzucil byl najwiekszy z calej grupy i moze to ich tak zestresowalo
Zgadzam sie z Toba i calkowicie wierze w przebieg takiej sytuacji - tylko statystycznie jest ich mniej niz tych mniej przyjemnych. Tamten post nie mial na celu krytykowania Twojej konkretnej sytuacji a bardziej na zaznaczeniu ze style chwytajace to nie tylko parter a chwytanie mozna tak samo zastosowac jak i uderzenia i to na w miare bezpieczny sposob.
pozdrawiam
martius
Napisano Ponad rok temu
natknęliśmy się na nich przypadkiem ,braciszek podleciał izaczął okładać jednego z nich - gość się tylko kulił a jego kumple krzyczeli "nie bij!"
ja też podleciałem ( trenowałem wtedy boks) rozgoniłem całe zgromadzeie dorwałem jednego i chciałem go lać poruszaącsię jak na treningach- ale tak szybko spierda...ł tyłem że doszedł tylko front kick, uciekł do bloku obok po odsiecz wróciłem do brata a on cały cas ich lał;
stwierdziłem, że się zmywamy i zaczęliśmy biec, po chwili oni za nami ale tak truchtem żebynie dogonić . skręciliśmy za róg bloku i ja się tam zaczaiłem a brat pobiegł dalej. wtedy zza rogu wybiegł największy z nich i od razu z rozbiegu skoczył na mnie - zszedłem w lewo i dałem prawy - dostał ale złapał mnie za kurtkę ( była zima) rozpęd spowodował że poleciałem z nim w tył, okręciłem go w powietrzu i wylądowałem na nim. Zgłupiałem gość przyciskał moją głowę do siebie a ja nie wiedziałem jak się uwolnić leżąc na nim sprzedawałem mu tylko haki. czułem że nade mną jest już tłumek - zaczęli mnie kopać po plecach( głowę na szczęście chronił jego uchwyt) a ja cały czas go tłukłem dostałem tylko raz po zębrach jak uderzałem tego typa na twarz te kopnięcia w ogóle nie miały siły i czułem tylko klepanie po plecach.
sytuacja była patowa.
na szczęści mój brat zorintował się i wrócił wpadając między nich. wykorzystałem to i wstałem bo koleś już miał dość i nie puścił.
Tamci opadli mojego brata i próbowali go kopać z kolanka w głowę ale im nie szło, nawoływali tylko histerycznie " lej sk...syna" itp. no to wtedy ja wpadłem w nich i odskoczyli - obie strony miały dość i po prostu się rozeszliśmy. Myślałem, że to byli 16 latkowie a póżniej okazało się że mieli po 18 -20 lat i nie ustępowali nam posturą
wnioski:
-gdybym znał chwyty a w szczególności walkę w parterze wybrnąłbym z tej sytuacji;
- większość dresów na ulicy jest właśnie taka słaba, są silni kiedy oni atakują zaskoczoną ofiarę;
- do momentu gdy nie odbiegliśmy ( co wzięli za ucieczkę ) mogliśmy - 2 niepozornych ludzików - zrobić z nimi wszystko.
- czyli wygrywa agresywniejszy bardziej zdeterminowany;
- dresy nie potrafią skoordynować działań w grupie jeśli im tego nie ułatwiasz ( np stojąc ciągle biernie w miejscu ).
- mimo że zgrywali twardzieli nie było żadnej zemsty
Napisano Ponad rok temu
to nie my wybieramy jak potoczy się walka: ja byłem uderzaczem a musiałem walczyć w parterze ;to okoliczności decydują co będzie potrzebne w walce
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dlaczego to bzdura ?wlasnie na taich walkach royce pokonal nakoksowanych uderzaczy bez problemu ,po za tym zalorze sie ze taki zawodnik vale tudo bardziej by mnie poturbowal niz kilku dresow zwaszcza ze bjj i treningi crossowe coraz bardziej sa popularne w polsce
____________
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Co za frajer żeby gościa z dziewczyną zaczepiać.szedl z laska i mijali trzech sterydkow i jeden walnal go z lokcia
Napisano Ponad rok temu
to nie my wybieramy jak potoczy się walka
i tu sie mylisz na tym trenning SW polega zeby narzucic przeciwnikowi swoj styl , a nie przyjmowac jego
szedl z laska i mijali trzech sterydkow i jeden walnal go z lokcia
Co za frajer żeby gościa z dziewczyną zaczepiać.
frajerzy sa czescia skladowa naszego swiata .......niestety, i to niezaleznie gdzie na tym swiecie mieszkamy
Napisano Ponad rok temu
moje zdanie o tym, że nie my wybieramy jak potoczy się walka dotyczyło kontekstu opisanej sytuacji.Może faktycznie jest niezręczne...hmm?
a miało odnosić się do twierdzeń Vitaminy, że chwyty są mniej użyteczne niż uderzenia i że jest pewien że nie będą mu potrzebne, bo po co wdawać się w szarpaninę kiedy możesz skończyć ciosami- tak to mniej więcej zrozumiałem
chodziło mi o to że nawet uderzacz może zostać zmuszony do walki w zwarciu przez jakieś rozpaczliwe zachowanie przeciwnika, upadek w klinczu, albo gdy ktoś od razu go złapię krępując ruchy.
mówisz,że trening SW polega na tym aby narzucić przeciwnikowi swój styl walki. Na pewno ale chodzi też o to aby zachowanie przeciwnika nie było dla nas zaskoczeniem i abyśmy potrafili szybko na nie reagować.
to prowadzi do banalnego stwierdzenia,że trzeba znać i chwyty i uderzenia,
poza tym uważam, że Kartagina powinna być zniszczona
"Katon"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
jak kończyły się wasze walki uliczne?
- Ponad rok temu
-
Uderzenia - brak czasu
- Ponad rok temu
-
Mało miejsca
- Ponad rok temu
-
Duszenia na ulicy
- Ponad rok temu
-
Żeby mieć coś za plecami...
- Ponad rok temu
-
Uwagi do MODERATORA.
- Ponad rok temu
-
Poszukiwane logo działu ULICA!
- Ponad rok temu
-
Rzuty
- Ponad rok temu
-
Czy warto stosowac niskie bloki rekami (gedan barai)?
- Ponad rok temu
-
Ranking miejsc niebezpiecznych.
- Ponad rok temu