Bójka z dresiarą
Napisano Ponad rok temu
jednak nie zgodze sie ze to ma sie odnosic tylko do kobiet nie rozumiem na podstawie jakich faktow odmawiasz im zdolnosci do racjonalnej oceny sytuacji. ale generalnie twoje i dzikkiego argumenty przekonaly mnie troche co do zgody na bicie sie z uwzglednieniem poprawki na to ze podobne postepowanie jest naganne w przypadku kiedy jestes na przyklad z kumplem.
embrion: jak sie nauczysz dyskutowac z argumentami zamiast atakowac i probowac obrazic rozmowce ktory ma inne niz twoje poglady to chetnie z toba pogadam. ale nie mam zamiaru dyskutowac z kims kto kurwi, czy nazywa mnie zatrzymanym w rozwoju zakompleksionym blaznem.
Napisano Ponad rok temu
Noo ale nie o tym chcialam tutaj gadac.
Otóż rozwazacie panowie sprawe czy pozwolic sie bic kobiecie czy tez nie, wiec zasatnowilam sie, co ja kobieta, czulabym w takiej sytuacji.
hmm jesli wyskoczyla by do nas (mnie i mojego chlopaka/ kolegi itp.) dresiara to chyba wolałabym, żeby on sie nia zajął. Kwestia jest tylko czy bylby w stanie uderzyc kobiete - nawet dresiare. Z drugiej strony taka babę to i sama mialabym ochote stluc gorzej jakby swoimi gabarytami przypominala szafe 5 drzwiową
Jesli by mnie pierwsza zaczepila, to bym ja odpowiedziala, ale niewatpliwie docenilaby chec rozwiazania sytuacji przez mojego towarzysza.
Generalnie wszystko zalezy od sytuacji i do dresiary - byc moze mialabym ochote rozprawic sie z nia sama
Pozdrawiam
KAsiaG
Napisano Ponad rok temu
maverick: nikogo nie atakowalem. nie straszylem rowniez ani sadem ani wiezieniem. stwierdzilem tylko fakt ze zabicie kogos za to ze sie krzywo popatrzyl jest dosyc powaznym przekroczeniem granicy obrony koniecznej. i mam nadzieje ze nikogo tym stwierdzeniem nie urazilem, w kazdym razie nie chcialem. co do swiadomosci dziewczyn...coz, albo wypowiadasz sie generalnie ze nie wszyscy zdaja sobie sprawe z ryzyka jakie niesie ze soba uliczna awantura i tu sie z toba w pelni zgodze, faktycznie nieodwracalne skutki moglyby byc czyjas bardzo duza tragedia.
jednak nie zgodze sie ze to ma sie odnosic tylko do kobiet nie rozumiem na podstawie jakich faktow odmawiasz im zdolnosci do racjonalnej oceny sytuacji. ale generalnie twoje i dzikkiego argumenty przekonaly mnie troche co do zgody na bicie sie z uwzglednieniem poprawki na to ze podobne postepowanie jest naganne w przypadku kiedy jestes na przyklad z kumplem.
embrion: jak sie nauczysz dyskutowac z argumentami zamiast atakowac i probowac obrazic rozmowce ktory ma inne niz twoje poglady to chetnie z toba pogadam. ale nie mam zamiaru dyskutowac z kims kto kurwi, czy nazywa mnie zatrzymanym w rozwoju zakompleksionym blaznem.
Zeby jeszcze bylo z kim. Poprostu mi trudno zrozumiec Twoje stanowisko, moze dlatego ze nie widze solidnej i poprawnej argumentacji. Ok, ok-ujmimy inaczej. Kobiety-uogulniasz-trzymajac za slowo-a gdyby chodzilo o Twoja matke? Przepraszam, wiem ze infantylne porownanie, ale sam sobie to nakreciles. Idziesz i do Twojej matki wyskakuje podobnych gabarytow/rozmiarow (by nie bylo wymowki o rozniacach) kobieta. Obie chca walczyc-przygladasz sie ? Ciekaw jestem naprawde.
Pozdrawiam
3mbri0n
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
3mbri0n
Napisano Ponad rok temu
Jeśli kogoś podnieca jak jego panna dostaje ,to niech idzie do zakladu.
Wpadła mi myśl ,a może teraz tak sie zmieniają czasy ,że to my stoimy z boku a panna nas broni :wink: :wink: :wink:
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
3mbri0n
Napisano Ponad rok temu
chcialbym byc dobrze rozumiany:
1. nie popieram agresji, zaczepiania, szukania dymu itp.
2. uwazam ze bicie sie jest jednym z ostatecznych sposobow na rozwiazanie problemow miedzyludzkich, wczesniej nalezy i warto szukac innych.
3. sa jednak takie sytuacje w ktorych bicie sie jest rozwiazaniem najprostszym lub mimo wszystko najlepszym.
4. skoro dziewczyna nalegala ze chce sprawe rozwiazac swoimi rekoma i nie udalo sie jej od tego pomyslu odwiesc, nie pozostaje nic innego jak zaakceptowac jej wole. dla mnie milosc, to miedzy innymi umiejetnosc dawania wolnosci, szanowania decyzji osoby kochanej. ufania jej. wlasnie na podstawie takiej filozofii opieram swoj poglad na te sprawe.
5. nie uwazam ze bicie sie (podobnie jak np. stanowiska dyrektorskie czy zawod kierowcy rajdowego ) jest WYLACZNIE domena mezczyzn. wierze w bardzo szerokie rownouprawnienie plci.
pozdrawiam.
ps. tak konkretnie embrion to co ty robisz w DOKLADNIE takiej samej sytuacji? po probie odwiedzenia od zamiaru solowy mowisz swojej dziewczynie ze nie ma takiej mozliwosci i na sile wsadzasz ja do taksowki? sam bijesz te dresiare?
ps2. nie zauwazylem w twoim poscie niczego w stylu : ej yak sorry za te epitety ale naprawde mnie wkurzyles.
Napisano Ponad rok temu
6.odwiedzanie dziewczyny/kobiety w szpitalu po fatalnym przeliczeniu swoje siły i wpier... od dresiary. Ponieważ nawet czas Mojej (twojej yak
) reakcji wystarczy zaprawionej dresiarze aby zmienić twarz przeciwniczce.
7.zbieranie funduszy na operacje plastyczną po niefortunnym"wypadku" podczas walki!!!!
Mam powyżej 25 lat i powiem ci tylko tyle że nie bierzesz pod uwage wielu argumentów przemawiających przeciw dopuszczeniu do takiej walki!!! Sam tez nie określiłeś czy udeżył byś taką dresiare.....a zapomniełem że dopuścił byś do walki.
Wiesz może jestem starej daty ale mi coś takiego by przez głowę nie przeszło!!! I wiem że wielu moim rówieśnik również!!!!
może dlatego że "my" jeszcze szanujemy kobiety i traktujemy je jak skarb a nie przedmiot!!!! nie zwarzucam ci że to robisz ale równouprawnienie rónouprawnieniem a honor honorem! Masz honor który nie pozwoliłby aby ktokolwiek uderzył twoją lub inną kobiete?
Musz tu przyznać racje kolede Embrionowi nie rozróżniłeś na temat jakich "kobiet" mówisz ale nie ma to znaczenia !!!
Bo "kobiety nawet kwiatkiem nie wolno udrzyć" !!!!!!!!
A poza tym to kto ci na ulicy zagwarantuje walke fer? Może laska by odrazu wyciągneła kose i masz babo problem!!!!
Gilmur maił szczęście że jego kobieta "ocalała" ale nadal jest ...bez komentarza!!!!
Nie popełnij tego błędu co on!!!!!
Gratuluje że akceptujesz równouprawnienie ale nie na tym poziomie co trzeba!!!!
Przemyśl to co napisaliśmy.
No i to by było na tyle!!!!!!!!!
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
jednak upre sie przy jednym rownouprawnienie dotyczy rowniez bicia sie. mamy zawodowe "bokserki" , karate, judo, taekwondo - powazne dyscypliny sportowe sa uprawiane przez setki tysiecy kobiet czy chcecie czy nie. wiec jednak chyba same panie zadecydowaly o sobie ze z tym uderzaniem ich kwiatkiem to tylko romantyczna legenda...
Napisano Ponad rok temu
dlatego juz napisalem wczesniej, ze sporo argumentow takich jak twoje powoli mnie przekonuje do twojego stanowiska. a dokladnie jeden: o niebezpieczenstwie i potencjalnym zagrozeniu urazami kazdej bijatyki. nie przyszlo mi to do glowy na poczatku, teraz wiem ze powinienem to brac pod uwage. i dlatego stwierdzilem ze proby niedopuszczenia do bojek maja duzy sens. pozostaje pytanie co zrobic jak dziewczyna sie zbiesi i nie bedzie chciala mnie posluchac? a moze na przyklad dla niej takie wyjscie tez jest kwestia honoru? wiele zalezy od sytuacji...
jednak upre sie przy jednym rownouprawnienie dotyczy rowniez bicia sie. mamy zawodowe "bokserki" , karate, judo, taekwondo - powazne dyscypliny sportowe sa uprawiane przez setki tysiecy kobiet czy chcecie czy nie. wiec jednak chyba same panie zadecydowaly o sobie ze z tym uderzaniem ich kwiatkiem to tylko romantyczna legenda...
Troche dziwi mnie fakt ze nie rozpatrzyles priorytetowej rzeczy w tej rozmowie-konsekwencji swojego stanowiska. Kobieta idac u Twego boku musi posiadac poczucie bezpieczenstwa oparte glownie na wierze w Ciebie, Twoje decyzje i kompetentnosc w podjedym stanowisku. Co ja bym zrobil? nie dopuscil. Za wszelka cene. Moze bym mial potem awanture, moze bym musial stanowczo sie tego domagac-jest to niczym przy niektorych ewentualnosciach do jakich zezwolenie na bojke by doprowadzilo. Pozatym wypada sie zastanowic czy nalezy utrzymywac zwiazek z osoba ktora problem rozwiazuje przy pomocy bojki na ulicy
Co do wymienionych przez Ciebie MA-wiesz, nie wiem czy Ty, ale ja roznice dostrzegam. Kontrola, kontakt, male ryzyko. Na ulicy przeciwnik/przeciwniczka wyciagnie kose i na pogrzebie bedziesz sobie rozprawial o rownouprawnieniu. Trzeba myslec perspektywicznie.
Pozdrawiam
3mbri0n
Napisano Ponad rok temu
ale w te kose to nie wierze, walka byla obserwowana przez wiele osob nie sadze zeby dziewczyna zaryzykowala powiedzmy 15 lat wiezienia w czasie weekendowego wypadu do dyskoteki zakonczonego awantura...
nawet jak masz racje to nie demonizuj
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem właśnie kobiety powinny cwiczyć MA żeby potrafiły się obronić przed nieraz silniejszym mężczyzną!!!!
Gdyby zaszła tak sytacja że moja kobieta miała by się bić z jakąś dresiarą to na 100% nie dopuścił bym do bujki a nawet wymusiłbym na niej rezygancje z tego. Po prostu stanołbym pomiędzy nimi.
Później jakby juz moja kobieta ochłoneła to wytłumaczył bym jej wszystko na spokojnie i na bank by sie ze mną zgodziła (po przedstawieniu odpowiednich faktów).
Cieszy m,nie że zmieniłeś zdanie i nie popełnisz błędu wiadomej osoby schodząc na tak niski poziom!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
dobra, niech wam bedzie, poddaje sie
ale w te kose to nie wierze, walka byla obserwowana przez wiele osob nie sadze zeby dziewczyna zaryzykowala powiedzmy 15 lat wiezienia w czasie weekendowego wypadu do dyskoteki zakonczonego awantura...
nawet jak masz racje to nie demonizuj
niooo. 8)
Co do noza-wiesz, w czasie walki niezbyt przejmujesz sie otoczeniem, tym co bedzie pozniej i jakie to moze miec konsekwencje. Jestes skupiony na walce i celu. No, nie wolno mi uogolniac, ale jesli chodzi o osobe pokoroju dress-girl © to raczej nie mialbym watpliwosci. Zwazajac ze takowe chodza zazwyczaj w towarzystwie swoich, co jest jeszcze dodatkowym bodzcem pchajacym do druzgoczacej wygranej-nie koniecznie fair play.
Pozdrawiam
3mbri0n
Napisano Ponad rok temu
IMHO pomijajac fakt ze w zdrowym zwiazku rownouprawnienie istnieje na etapie argumentacji i dyskusji, a w czasie podejmowania decyzji mamy absolutyzm oswiecony, to cala sprawa i tak jest jasna.
Jak mozna rozpatrywac bojke swojej dziewczyny z dresiara w kategoriach honooru, skoro kobieta atakujaca druga kobieta sama pozbawia sie prawa do honorowego traktowania. Honorowo to ja sie moge bic z kims kogo szanuje, ale nie bede swojej twarzy marnowal na byle kogo. A juz napewno nie pozwolil bym na to mojej kobiecie.
Po kolejne nie wiem jak bym sie zachowal gdyby owa milosniczka ubioru pseudosportowego byla napastliwa. Poprostu nie wiem czy potrafil bym ja udezyc - z ktorej strony by nie patrzec, mimo ze logicznienie przysluguja ja prawa do traktowania jak kobiety - potencjalnej matki - to chba bym nie potrafil. I dlatego walsnie musze czym predzej zaczac zajmowac sie jiu jitsu czy czyms podobnym, bo zalozenie w takiej sytuacji dzwigni, czy duszenia jest moim zdaniem argumentem rozwazalnym.
Co do zas obrony naszej towarzyszki w syt zagrozenia, musi byc wspolmierna do sytuacji. Raczej nie wylece z teleskopem i nozem na przechodnia ktory sie na nia obejzal, ale watpie czy obyl by sie bez karetki delikwent usilujacy recznie wyperswadowac Jej swoje fizyczne zainteresowanie.
Napisano Ponad rok temu
Znakomicie ze kobieta umie sie naparzac, przyda jej sie to i to chyba nie raz...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chcesz mi powiedziec ze lepiej zeby laske mi skopali jak bedzie sama w miescie, czy lepiej zeby zdolala sie obronic? Chyba raczej to drugie. Chyba ze nie chcesz zeby twoja kobieta umiala sie naparzac bo da ci wpier... .
Napisano Ponad rok temu
nie imponuje mi, że zrobi wiecej pompek , ma większe bicepsy i potrafi przypierdolić
To mniej więcej tak jakbyś rozpatrywał przydatność stradiwariusa w samoobronie - nie na miejscu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 6
0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kędy uciec !!!
- Ponad rok temu
-
Wlamanie na śniadanie i poranne bieganie
- Ponad rok temu
-
Lowkick.
- Ponad rok temu
-
iii.... z baśki!!!
- Ponad rok temu
-
uderz no uderz!
- Ponad rok temu
-
Pociąg
- Ponad rok temu
-
czy są halscy w policji?
- Ponad rok temu
-
pytanie do psiarzy
- Ponad rok temu
-
Dosiadanie przeciwnika
- Ponad rok temu
-
Przegrane i Zwyciestwa w ulicznych potyczkach...
- Ponad rok temu