11 odpowiedzi w tym temacie

[budo_karolski]

Wszystkim ćwiczącym sporty walki i nie tylko proponuję gorąco wspinaczkę. Adrenaliny jest co nie miara, a i znakomicie rozwijaja się mięśnie. Ostatnio tzn. w długi weekend majowy, jak pojechałem na skałki w Jurę to przedtem mocno się przygotowywałem siłowo, a i tak wróciłem z totalnymi zakwasami ,mocno podrapany (jeszcze mam wyraźne blizny)i posiniaczony. Ale było super. A podstawowe ćwiczenia jak choćby na drążku to muszę juz sobie teraz utrudniać.

[budo_eax]

A czy ktos moglby podac jak powinien wygladac trening silowo-wytrzymalosciowy dla wspinaczy?

[budo_karolski]

Ja dużo ćwiczyłem na drążku, zwłaszcza na samych palcach, ale we wspinaniu nogi są równie ważne, a nawet ważniejsze więc i rozciągnąć się trzeba (w najnowszej Formie jest opis)i pobiegać. A poza tym ćwiczenia na nadgarstki i przedramiona.A i tak po powrocie boli naprawde wszystko. Im się jest szczuplejszym tym lepiej.Poznałem gościa który wspinał sie naprawde dobrze; ani sie nie obejrzałem a on wszedł na 6.5 z dołem.Chłopak wyglądał jak szkielet a pompki śmigał na samych kciukach.

[budo_eax]

Wiem ze wazne sa nogi inalezy sie rozciagac i z tym akurat problemu nie mam ale chodzilo mi o cos innego. Przy wyzszej trudnosci czesto sa gowniane chwyty na ktorych trzeba sie utrzymac na 1,2 palcach czy tez na scisk. Chodzilo mi o konkretne cwiczenia na przedramiona i palce. Ja osobiscie stosowalem zwisy na palcach ale szukam czegos innego.

[budo_grimper]

No cóż na paluszki to chyba najlepsze jest po prostu wspinanie.
Moza stosować kółko lub podobne patenty, ale jest kotuzjogenne.
Dla bardzo trudnych dróg polecay jest campus. jeszczebardziej kontuzjogenny. Ale skuteczny. Gullich stosował go w przygotowaiach na Action Directe.
Nie wiem o jakie trudności chodzi. Do VI.5 wystarczą spokojnie zwisy i wspinanie.

[budo_pirro]

Wspinaczka rulez!

[budo_karolski]

Według mnie fajnym a jednocześnie banalnym ćwiczeniem jest ściskanie piłeczek tenisowych(palcami bądź całą dłonią, zależy co chcesz uzyskać).Na rezultaty nie trzeba długo czekać.

[budo_grimper]

PIłeczki i kólka nierównomiernie rozwijają palce - środkowy bardziej, zewnętrzne mniej.

[budo_holo]

Mnie osobiście zawsze interesowało,czy wspinaczkowcy nie kończą po dłuższym czasie z jakimiś poważnymi problemani z rękami, jakieś zwyrodnienia stawów itp. Słyszeliście coś o tym?

[budo_$ero$lav]

Mnie osobiście zawsze interesowało,czy wspinaczkowcy nie kończą po dłuższym czasie z jakimiś poważnymi problemani z rękami, jakieś zwyrodnienia stawów itp. Słyszeliście coś o tym?

Każdy sport uprawiany ekstremalnie prowadzi do kalectwa (nie boję użyć tego słowa), nawet szachy :wink: .
Oprócz piłeczek można chyba używac tzw. stresówek. To takie małe specjalnie zrobione z tworzywa sztucznego przedmioty do zgniatania. Stresówka - bo po pewnym czasie samoistnie ręką zaciska ci się na niej jako odruch bezwarunkowy (mam nadzieję, że nie pomyliłem z warunkowym). Np. idąc spać zaciskasz, wstajesz rano a Twoje mięśnie ręki mają takie zakwasy jakiech nigdy nie miałeś. Po miesiącu, Twoja ręka ma duuużo większą wytrzymałość i siłę chwytu.
Sam mam dzisiaj pójść pierwszy raz na ściankę. Jak będzie ciepło to pójdę. Z zabezpieczeniem na specjalnie przygotowanej ściance, gdzie są różne poziomy trudności. Zobaczymy.

[budo_matek11]

Gdzie w Warszawie polecacie jakies fajne kluby wspinaczkowe?

[budo_leon z.]

Wspinaczka czesto prowadzi do powaznych kontuzji palców. Powstało na ten temat kilka prac. Jednak mozna ta tendencje ograniczyc w znacznym stopniu, zwłaszcza stosujac prawidłowa rozgrzewke oraz np schladzanie stawow po treningu. Niektorzy wspinacze by uniknac "zuzywania" sie stawow, wspinaja sie tylko z tzw chwytem wyciagnietym i stosuja prewencyjnie taping paliczkow. Kiedys modne byly tez specyfiki w typie kolagenu.
Jak chodzi o trening to nic lepszego niz samo wspinanie nie da sie wymyslic. W domu mozna faktycznie powisiec na jakims malym chwycie (futryna), chwytotablicy, pobawic sie na campusie czy nawet pozwisac na drazku. Pileczki, koleczka i inne pierdoly do sciskania zdecydowanie odradzam. Efekt niewielki, a sa kontuzjogenne.