14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_piotrek_123]

Czesc
Dzis podczas rozmowy z Jarkiem zeszlismy na temat, ktory wbrem pozora jest dosc powazny. Mianowicie kwestia chorob, ktore sa przenoszone np. przez krew i mozna sie nimi zarazic podczas np. sparingow. Czesto jest tak ze podczas sparingow nastepuja drobne urazy w wyniku ktorych pojawia sie krwawienie. Sa rozne choroby jak AIDS, żółtaczka, itp. ktorymi mozna sie w ten sposob zarazic.
Zdaje sobie z tego sprawe ze ryzyko ze ktos chory na cos takiego bedzie trenowal jest malutkie, jednak przynajmniej teoretycznie jest to mozilwe.
Sa tez choroby skory, ktorymi mozna sie zarazic na treningu, np grzybica stop.

Chcialbym aby dyskusja toczyla sie wokol tego jakie sa zagrozenia i jak ich unikac. Bo czy to jest moralne bedac chorym na cos co zagraza innym i trenowac bez uprzedzenia innych o tym fakcie, to chyba nie trzeba odpowiadac.
Piotrek

[budo_lord von banan]

Zarazić się czymkolwiek poprzez krótki kontakt jest bardzo trudno. Oto przykład:
kiedyś zostałem ugryziony przez narkomana w łydkę (nie śmiać się ), trzymał mnie zębami przez ok. 10 sekund, dwa zęby wbił mi krwawo a resztą po prostu zmażdżył mi tkankę (mieliście się nie śmiać!!!). Nie ważne jak do tego doszło.
W przypadku podejrzenia zarażenia się wirusem HIV jest szansa na 100% wyleczenie!!! W ciągu 24h należy udać się do szpitala chorób zakaźnych, gdzie po konsultacjach ładują w człowieka taki zestaw leków, że lezy sie w łóżku jak podczas malarii, ale to działa. Kluczowym czynnikiem jest czas.
Więc ja do samochodu i jazda do szpitala, na oddział AIDS. A tam zdziwienie! Pani ordynator powiedziała mi, iż coś takiego co mi sie przytrafiło nie uznawane jest przez lekarzy jako ekspozycja na wirusa!!!
I teraz najważniejsze - pani ta podała mi przykład:
narkoman chory na AIDS robi sobie zastrzyk narkotyku, po czym wyjmuje z żyły strzykawkę i od razu wbija ją wam w udo... jakie jest prawdopodobieństwo waszego zachorowania? Ja powiedziałem 50%.
A okazuje się, że tylko 0,1%!!!
Więc jedyną chorobą, o jaką ja bym się przejmował na treningach, jest grzybica stóp. Najłatwiej wbrew pozorom złapać ją pod prysznicem niż na macie, na którą z zasady wchodza czyści ludzie... a kto w danej szkole bierze prysznic, to cholera wie...

[budo_piotrek_123]

Lordzie i tu sie stanowczo mylisz. Gdyz podczas sparingu ekspozycja na wirusa czy to bedzie HIV czy wirus żółtaczki jest różna. Np. możesz mieć przetarta skórę na pięści lub nawet skaleczenie i momęcie uderzenia np. w cudzy nos, który zacznie krwawić możesz akurat tą częścią mieć potem styczność z tą krwią a tu prawdopodobieństwo jest już inne. O narkomanie i igle to chyba wszyscy wiedzą ale i tak trzeba chuchać na zimne. Natomiast kwestia jest taka, że jezeli nie masz forsy to raczej nie dostaniesz szczepionki np. AntyHIV w szpitalu, patrz ostatnio co się działo w gazetach. NAtomiast największym problemem jest wirus żółtaczki typu B. On przenosi się bardzo łatwo, łatwiej niż wirus HIV, który jest dość trudny do przeniesienia, jezeli nie następuje bezpośrednia styczność krew-krew. NA zółtaczkę można się zaszczepic, ale nie wszyscy się szczepia. Ponoć na zawodach kyokushin w Tokio można używać lateksowych rękawiczek, ale nie wiem na ile ta informacja jest prawdziwa.
Piotrek

[budo_slaszysz]

Ponoć na zawodach kyokushin w Tokio można używać lateksowych rękawiczek, ale nie wiem na ile ta informacja jest prawdziwa.

Zaraz, zaraz, to tak normalnie nie ma żadnych rękawiczek?
Jeśli tak, to jest to IMHO duży błąd.

[budo_roslon]

Dlaczego?
Wydaje mi się, że do zawodów sa dopuszczeni zawodnicy po sportowych badaniach lekarskich...
W takim wypadku nikt chory nie bedzie walczył...

[budo_piotrek_123]

Może być taka sytuacja ze zawodnik nie wie ze jest nosicielem...

[budo_roslon]

I właśnie po to te badania...

[budo_slaszysz]

Dlaczego?
Wydaje mi się, że do zawodów sa dopuszczeni zawodnicy po sportowych badaniach lekarskich...
W takim wypadku nikt chory nie bedzie walczył...

Czy na takich badaniach przeprowadza się testy na HIV/WZW "B"/cokolwiek?
A nawet jeśli ktoś robił takie badania X miesięcy wcześniej, to nie oznacza, że później nie mógł złapać jakiegoś wirusa.

[budo_roslon]

Powinny byc robione, u nas niestety nie są, no i obowiazkowe badania tylko co 6 miesięcy...

[budo_piotrek_123]

Wiesz takich badań nie wolno przeprowadzac bez zgody. I nie moga byc one obligatoryjne jezeli nie jest to dawstwo krwi.
Piotrek

[budo_roslon]

NIe ma zgody- nie ma startów... wybór należy do zawodnika...

[budo_etiopczyk]

Na zawodach w san shou badania są wymagane, co prawda podstawowe, ale i one mogą pokazać, że z badanym jest coś nie tak

[budo_roslon]

Jakby się takie zawody zbliżały daj znać :-)

No i zasady by sie przydały...

[budo_mkimura]

Największe ryzyko z wymienionych chorób odnosi się do chorób skóry. Na żółtaczkę warto się zaszczepić, gdyż w przypadku jakiegokolwiek urazu wymagającego ingerencji chirurga, w naszych szpitalach "wszczepią" ci to świństwo za darmo i niemal na pewno. W każdym bądź razie, jak nie masz szczepień, to każą podpisać oświadczenie, że jak złapiesz żółtaczkę w czasie pobytu w szpitalu, to nie będziesz miał pretensji. A na grzybicę niezły jest DAKTARIN ( bez recepty ). Po prysznicu po treningu wypudrować rejony zagrożone i po zmartwieniu. A odnośnie HIV, to myślę, że ryzyko naprawdę jest minimalne. Na razie.

[koksikowo]

Okej, badania są wymagane, ale okienko serologiczne to około 6 tygodni i w tym czasie można "przegapić" infekcję. Więc pewności nigdy nie ma.