czy bać się to tchórzostwo?
Napisano Ponad rok temu
Wiesz, jak u mnie klient zamawia program co ma robic jakis job, a ja mu dostarczam cos co nie tylko w ogle nie dziala ale wymaga jeszcze kosztownego servisu, to co , jak myslisz, zaplaci mi za noja robote?
W Texasie przykladowo kazdy ma bron i na domach sa napisy "My nie dzwonimy na policje", jak myslisz, dlaczego tam nikt nie okrada mieszkan?
Napisano Ponad rok temu
Miałem wiele sytuacji na ulicy w których omały włos,a poszły by moje ząbki,albo jeszcze lepiej by było.Powiem wam że około 90% z tych wszystkich sytuacji wygrałem (pozwolę sobie użyć takiego słowa) ucieczką,a jeśli nie mogłem uciekać,bardzo dużo dawała psychika,pewnośc siebie i wyczucie tego z kim masz doczynienia,jaki jest zamiar osoby która Cię zaczepia...Do wielu bójek nie doszło,bo udało się POROZMAWIAĆ,DOGADAĆ.
Jednakże pozostaje zawsze sytuacja w której to wszystko co możesz zrobić zawodzi,te 10% z moich wszystkich ulicznych perypetii to bójki i przegrane i wygrane,wybite zęby moje,napastnika,2 razy pogotowie...raz szpital.
Powiem tak ja bym nie strzelał,zawsze staram się rozmawiać,albo uciekać i to naprawdę skutkuje,tylko w ostateczności walczyć,ale wtedy to już na szali kładąc swoje życie,determinacja wbrew pozorom pomaga...czasami
Trenuję 12 lat sztuki walki
Mój trener mówił "walka unikniona to walka wygrana"
Pozdrawiam wszystkich - pokój
Guest_budo_Robert Flynn_*
Napisano Ponad rok temu
- trenujcie biegi,najlepiej sprint na odcinku 100,200 metrów,jak dobrze wystartujesz to masz z głowy dresiarzy,to ludzie o miernej kondycji ( z reguły).
Hmmmmm....nie wiem czy u mnie by to przeszlo.Wiekszosc tych debili z okolicy to bokserzy albo kickbokserzy ,wiec kondycje to raczej maja.
PS. Wyzej napisalem " Wiekszosc tych debili z okolicy to bokserzy albo kickbokserzy ".Tym stwierdzeniem nie mam zamiaru obrazac nikogo kto cwiczy dla rekreacji ,sportu ,samoobrony,tylko tych co cwicza i wykorzystuja swoje umiejetnosci "w celach nie zgodnych z prawem".
Napisano Ponad rok temu
Ps. myślę, że polska Policja jak na warunki, w których pracuje, robi i tak kawał dobrej roboty.
Napisano Ponad rok temu
A tak orientacylnie to w jakich okolicach mieszkasz?
Guest_budo_Robert Flynn_*
Napisano Ponad rok temu
Guest_budo_Robert Flynn_*
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wielu wykonuje kawal porzadnej roboty, ale wielu... zwyczajnie sie op... Chowa uszy po sobie, czy prywatnie, czy na sluzbie. Byleby tylko nie narazic sie, przezyc. A warunki to juz inny temat. Choc uwazam, ze jak na ten kraj i jego mozliwosci finansowe nie jest az tak tragicznie i policjanci nie zarabiaja tez tak zle.
Np. narzeka sie, ze brakuje m.in. benzyny dla pojazdow sluzbowych, a ja widzialem (zwlaszcza w zimie) jak w dzien w dzien, pod moim blokiem (mieszka tu paru policjantow) podjezdzal policjant i sluzbowym samochodem odwozi po kolei zone do pracy, a dzieci do szkoly. A jego prywatny samochod (nota bene niezly) stal sobie pod blokiem na parkingu. Z poczatku myslalem, ze moze mu sie zepsol. Ale jakos po poludniu jauto juz codziennie bywalo sprawne.
Pewnie pomyslisz, ze skoro mieszka tutaj klku policjantow to jest spokoj. Mylisz sie! Np. jak gowniarze biegali z kijami bejsbolowymi i tlukli po kolei wszystkie szyby w drzwiach do klatek, na swiezo odremontowanym osiedlu za ciezkie m.in. moje pieniadze (a lomot byl na cala okolice), to wybieglem tylko ja i jeden facet po piedziesiatce, a "nasi" policjanci tylko zerkali zza firanek. Zreszta kradna na osiedlu glownie ich synowie i koledzy ich synow...
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aviator
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aviator
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem czy mnie zrozumieliscie.
Nie wazne...
Napisano Ponad rok temu
Różni ludzie po ulicy chodzą. Znam jednego co z młotkiem chodzi i dresów goni
wow takich popieram to sie nazywa pomysł heh te słowa stały sie dlamnie mottem normalnie
szczerze mówiać zazdroszcze równierz "rodzinnej atmosfery"
a na poważnie dla mnie sama walka na ulicy jest porażką bezwględu na jej wynik . czy sie boje ? tak bo jestem człowiekiem ( choć z moim człowieczeństwem Salvador by sie nie zgodził ) ) dla mnie rezygnacja z walki to nie jest tchórzostwo tylko myślenie i sposób obrony
choć trudno czasem wyjaśnić dresiarzowi różnice czasu miedzy moim zegrakiem a zepsutym zegarkiem dresa )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja sie tego boje
bo o ile przed dresikiem masz szanse to przed Uzi wypadam troszke gorzej ja nie terminator
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moj strach polega na tym ze moge komus zrobic krzywde albo on mi. Boje sie ze jakis cwel wyciagnie kiedys basebola (qrde jak to sie pisze )
z autka i mi polamie kregoslup. I co pozniej bede jezdzil na treningi na wozku inwalidzkim (calkiem mozliwe ze tak bym zrobil ) rodzina , praca zycie troche przewalopne by bylo . Najlepsza obrona jest ucieczka, nie trzeba wcale zgrywac twardziela .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ojciec prać?
- Ponad rok temu
-
Walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
W obliczu realnego zagrożenia
- Ponad rok temu
-
refleksje podczas walki
- Ponad rok temu
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu
-
Agresor >:
- Ponad rok temu
-
Bjj a walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Prawo a realia
- Ponad rok temu
-
Ulica ?- Filmiki
- Ponad rok temu