styl czy człowiek?
Napisano Ponad rok temu
Wiadomo że są style bardziej "uliczne" jak box, kickboxing, muay thai czy bjj i zdecydowanie mniej jak capoeira, karate tradycyjne, kung fu itd ...
Myśle że trzeba zdecydowanie rozrużnić walke uliczna bez zasad od walki na zawodach sportowych. Więc moje zdanie jest takie : na zawodach liczy się bardziej technika od człowieka w proporciach 60 % do 40 % a na ulicy liczy się bardziej człowiek ( opanowanie, umiejetnośc użycja tych technik w sytuacjach kryzysowych, psychika ) w proporcjach 60 % do 40 % dla człowieka. Pozdrawiam ...
Napisano Ponad rok temu
.
Wiadomo że są style bardziej "uliczne" jak box, kickboxing, muay thai czy bjj i zdecydowanie mniej jak capoeira, karate tradycyjne, kung fu itd ...
W ten akurat sposob postawiony problem byl tu walkowany niejednokrotnie i nie doprowadzilo to (bo IMHO doprowadzic tak naprawde nie moglo) do jakichs szczegolnie konstruktywnych konkluzji. Nie chce mi sie tu podsumowywac starych watkow, ktore zreszta sa dostepne w archiwum, wiec powiem tyle: takie rozroznienie jest mocno arbitralne. Nie ma stylow bardziej lub mniej ulicznych - jesli pominac kendo czy naginata-jutsu na przyklad. (Chociaz - naginata przeciw bandzie dresow - ciekawa wizja, czyz nie? A jaka malownicza... ) Slowem, Twoje rozroznienie uwzglednia moim zdaniem zbyt malo czynnikow, by moglo byc zasadne.
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kiepski styl nie zrobi fajtera nawet z najlepszego czlowieka
a które to te kiepskie style
Napisano Ponad rok temu
Moze po owocach go poznamy?
Mam wielu kolegow cwiczacych rozne style. Jakis procent dostal z nich po twarzy na ulicy. Czasami nawet w bojce jeden na jednegoz jkaims "ulicznikiem". Np. niezly judoka, ktory przecenil wytrzymalosc t-shirta oponenta. Fragmenty koszulki po rzucie zostaly mu w rekach. Oponent odwdzieczyl sie wieloma kasliwymi, choc nie "ostatecznymi" lewymi i prawymi prostymi na twarz judoki. Natomiast nie slyszalem, zeby jakikolwiek ze znajomych moich bokserow dostal (no, moze z wyjatkiem jednego, zbyt pewnego siebie, ktory wyszedl za "rog" i tam nadzial sie na kilku z bejzbolami). Nie dostal po twarzy tez zaden z powazniejszych (staz) przedstawicieli kyokushin, stylu, ktory na tym wielu sportowych forach traktowany jest jako styl "malo skuteczny".
Pozdrawiam K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jakie kopnięcie zastosowałeś marcin w tej akcji?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chyba nie mieli, bo s... az sie kurzylo.
Oczywiscie chcialbym sie tak umiec zachowywac na ulicy, ale... nie umiem (boje sie zawsze strasznie i... nastepnie z reguly bije sie do upadlego), co najwyzej moglbym byc tylko marna kopia. Zatem nie kazdy zachowuje sie tak jak potrafi i nie gra nikogo, a zwlaszcza tego kim nie jest.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Z maczetą?To musiało być wesoło
Jakie kopnięcie zastosowałeś marcin w tej akcji?
mae-geri, ale wiedz że byłem niemal osrany.
Mnie osobiscie najbardziej podoba sie zachowanie jednego z moich kolegow-bokserow. Nie robi groznych min, nie chodzi jakby mial nasrane w gacie, albo mial wrzody pod pachami, choc nie jest malutki - okolo 180 cm i 90 kg wagi. Jest caly czas dowcipny i zrelaksowany o kazdej porze dnia, a i nocy. Ale... jakos malo, kto chce mu wpierdolic. Raz sie czterech wieczorowa pora trafilo, jak z pubu ciemna ulica wracalismy, chcieli komoreczki i pieniadze. Ja zawrzalem prawie w gotowosci bojowej. A on? Nawet tetno mu nie podskoczylo. Kiedy zblizyli sie na odleglosc nieco przekraczajaca strzala, spojrzal pierwszemu w oczy z usmiechem i zapytal: - A ty synu, to jestes gdzies ubezpieczony? Masz chyba kase na szpital?
Chyba nie mieli, bo s... az sie kurzylo.
dobry przykład, mam podobnego kolesia, tyle że nie boksera, ale wychowanego w melinie, gdzie trzeba było umieć się bić. Zasze jak coś było nie tak to starał sie gadać i na ogół mu to wychodziło, jak nie to ja waliłem z piąchy i zaczynała się jazda :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Domyślam się!mae-geri, ale wiedz że byłem niemal osrany.
Niestety,tak jak napisał Kubuś Puchatek każdy by chciał zachować zimną krew w takich akcjach,wiele razy toczy się pojedynki w myślach 8) Ale rzeczywistość okazuje się zazwyczaj bardzo,bardzo brutalna i odmienna od tego,co sobie wykreowaliśmy
Napisano Ponad rok temu
Reasumujac: czlowiek+styl
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Propozycja
- Ponad rok temu
-
dlaczego trenujesz?
- Ponad rok temu
-
był sobie fajter
- Ponad rok temu
-
era, plus, idea na treningu
- Ponad rok temu
-
cieszy oko
- Ponad rok temu
-
z kim seminarium?
- Ponad rok temu
-
Cass Magda
- Ponad rok temu
-
Taoizm
- Ponad rok temu
-
co wybrać?
- Ponad rok temu
-
Atmosfera na treningu oraz jaki powinien być nauczyciel?
- Ponad rok temu