
Mam problem ponieważ nie wiem co kiedy szamać

1. śniadanie (płatki, mleko)
2. Coś z białeczkiem (tuna, twaróg)
3. obiadek
4. Jakieś owocki (banany z regóły)
5. trening
6. Jogurcik, babanik
7. Tuna, bądź twarożek
8. kolacyjka ok 19-20 (jajecznica, bądź serek wiejski bądz jeszcze coś z białeczkiem)
Teraz jednak dorwałem taka prace, że co drugi trening musze odbyć rano. Więc troszke przemeblowałem i na trening idę po 2 śniadaniu a przed obiadem, gdy wracam mam już obiad a na niego mamcia różne rzeczy potrafi stworzyć od piersi z kurczaka do naleśników z dźemem. I teraz mój dzień wygląda tak : 1,2,5,3,4,6,7,8
Jest ok, czy coś jeść w innym momencie? Trening po 1 śniadaniu czy po 2?
Z góry dzięki za pomoc
