Witam przejdę do sedna.
Płeć : mężczyzna
Wiek : 23
Waga : 92
Wzrost : 175
Trening wygląda tak poniedziałek, środa, piątek hiit aeroby trening domatora
Wtorek i czwartek trening siłowy
Czas trenowania do 1,2 godziny ( godzina dwadzieścia lub kto jak woli 80 minut)
I tak... trenuje od ponad miesiąca na początku w marcu miałem 96kg a 15 kwietnia już 91kg obecnie jest 92-93kg. Nie zauważyłem żebym zbytnio stracił fat jedynie dosyć dobrze poprawiła mi się kondycja i sprawność fizyczna-siłowa.Oraz poszerzenie ud ramion łydek itp
Niestety najwięcej fatu to na brzuchu i tyłku ... ale to już taka natura człowieka.
Mam wolny metabolizm przez jedzenie jak jestem głodny tylko zepsułem go więc jem już nawet jak nie jestem głodny zachowując 3-4 posiłki dziennie. Kiedyś zjadałem około 900-1300kcal na dzień ostatnio jak liczyłem to było 2170kcal
Jedzenie to ograniczam tłuszcze i cukry bo to jest duży zastrzyk wegli według wyliczeń powinienem dziennie obecnie zjadać z 2200 kcal w tym 173g białka 273g wegli i 73g tłuszczu aby chudnąć. Próbowałem utrzymać takie lub podobne proporcje ale od ilości białka czyli codziennie po 3-5 jajek to nie dobrze mi było po paru dniach. więc postanowiłem jeść normalnie.
Do potraw dodaje chili i inne ostre przyprawy warzywa oraz pije dziennie herbatę imbirowa z korzenia nie z proszku ( chilli i imbir poprawia metabolizm i go unormuje z tego co wiem).
Zastanawiam sie gdzie popełniam błąd diety nie mogę raczej mniec super mega nie wiadomo co.
Zastanawiam się czy trening nie jest trochę kijowy...