16 listopada
Dzień treningowy. Tydzień 2, dzień 1 - trening B.
Czas trwania treningu: 1 godzina 30 minut
Nogi:
Przysiady wykroczne ze sztangielkami 3 x 20 (po 10 pow.) po 14 kg
Komentarz: Tak spoko. Na następnym treningu nadal 14 kg.
Łydki:
Wzniosy na palcach z obciążeniem 3 x 20 po 44 kg
Komentarz: Lajcik... Na następnym treningu nadal max czyli 44 kg.
Plecy:
Podciąganie na drążku dość szerokim uchwytem (nachwyt) 3 x max (5,8,10)
Komentarz: Pierwsza seria to 5 powtórzeń na samych rękach, druga to 8, ale już robione z taboretem, bo strasznie bujało mną , trzecia seria to wymaksowałem (prawie) i wyszło 10 powtórzeń.
Klatka:
Wyciskanie sztangi leżąc 3 x (12,12,12) po 44 kg
Komentarz: Pełne 3 serie, końcówka spoko, mogłoby być śmało więcej. Jaram się :-). Szkoda, że nie mogę zwiększyć obciążenia. Na następnym znowu max. czyli 44 kg.
Barki:
Wyciskanie sztangi siedząc - 2 x 12,12 po 36,5 kg (+ 0,5kg!)
Komentarz: Elegancko weszło można zwiększać :-). Na następnym treningu 37 kg.
Biceps:
Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc (uchwytem "młotkowym") 1 x 20 (po 10 pow.) + 1 x 20 (po 10 pow.) po 14 kg
Komentarz: Akurat weszło. Na następnym treningu ostatni raz 14 kg
Triceps:
Wyciskanie francuskie sztangielki 2 x 24 (po 12 pow.) po 12,5 kg
Komentarz: Co tu wiele pisać... Na następnym treningu 13kg!
Brzuch:
ABS II - poziom drugi
Komentarz: Cholernie ciężki ten drążek, ehhh. No nic, zapierdalać trzeba :-)
Chyba nieźle wyszło, dałem trochę ciała z tłuszczami, ale to raczej u mnie norma .
Tylko zawsze cholera muszę jeść "zimne", bo zawsze podgrzewam -> szybko lece po aparat -> robię fotkę posiłku -> odnosze aparat -> wracam po jedzenie i nie należy już do najgorętszych :-)
10.30 - 4 jaja sadzone + płatki owsiane + mleko + migdały + trochę jabłka
13.30 - Ryż (88g), Pierś (120g) + surówka z czerwonej kapusty + banan
16.30 - Ziemniaki (140g), Pierś (150g) + surówka z czerwonej kapusty + banan + mandarynka
17.40 - 19.15 - trening
19.35 - gainer (1 porcja) + banan
20.30 - Ziemniaki (140g), Pierś (170g) + surówka z czerwonej kapusty + mandarynka
22.00 - twaróg (250g) + zamiast śmietany dałem jogurt - całość dość słaba + mandarynka + jakieś tam pierdoły, żeby wpadło więcej kalorii :-)
Jutro odpoczynek, czekam na zamówione odżywki, szczegóły wkrótce :-)