3 odpowiedzi w tym temacie

[Matt Damnati]

Dzień dobry

Witam wszystkich, to mój pierwszy post

Mam 29 lat, 184 cm wzrostu.

 

6 lat temu regularnie chodziłem na siłownię. 6 dni w tygodniu przez ponad rok. Potem wróciłem do Polski i z wielu powodów, w tym mojego zaniedbania, przestałem ćwiczyć. 

Nie miałem super umięśnionej sylwetki, ale dobrze się czułem.

Miałem 85 kg przy 184 cm.

 

Pracę na ogół miałem stojącą, ale rok temu zmieniłem na biurową. I wtedy się stało. Niekontrolowany wzrost wagi. najpierw 90KG, potem 94, dziś ważę 98KG.

 

W czym problem?

Nigdy nie piłem słodkich napojów typu cola, sprite czy soki z kartonu. 

Od dwóch miesięcy chodzę na siłownię 3 razy w tygodniu.

Poniedziałek - klatka piersiowa, triceps, brzuch;

Środa – plecy, biceps;

piątek – nogi, barki.

 

15 minut orbitrek + 1h siłowe

 

Moim celem jest przede wszystkim redukcja tłuszczu. Liczę kalorie, od 3 tygodni na max 2000 dziennie. jem co 3 godziny (wcześniej nie liczyłem, ale uważałem na to, co jem), piję ponad 2 litry wody z cytryną i miętą. W diecie są takie produkty jak jajka, ryż, makaron, warzywa, owoce itd. Wypróżniam się codziennie.

Wyjątkiem jest sobota, kiedy odpuszczam i napiję się piwa czy zjem Big Milka. 

 

Waga i tak rośnie (ostatnio 0.2 kg w ciągu tygodnia) Co prawda biceps wzrósł o 2,5 cm i tym się pocieszam..

 

Rozumiem, że mięsień wazy 4 razy więcej niż tłuszcz, ale nie wydaje mi się, że nawet biorąc pod uwagę pamięć mięśniową, efekt był taki, że mięśnie wracają w ciągu 8 tygodni przy takiej diecie.

 

Aha, jestem zdrowy, badania robione.

 

Co możne być nie tak? Nie mam już pomysłów, przez co motywacja spada. A może jednak tak ma być, że pamieć mięśniowa nie pozwala mi chwilowo zejść z wagą?

 

[bieniek]

Zastanów się nad tym:

 

W ciągu tygodnia obcinasz kalorie do bardzo niskiego poziomu, co powoduje między innymi odpowiedź organizmu w postaci spowolnienia metabolizmu.

 

W sobotę zjesz jednego loda i łykniesz dwa piwka, to jest pewnie około 1200 kcal = i już usunąłeś cały swój progres z całego tygodnia, do tego przy spowolnionym wykorzystywaniu, co myślisz zrobi ciało z tym naddatkiem z soboty?

Więc sorry, ale takie cheaty to możesz sobie pozwolić zrobić jak rozpędzisz metabolizm, a nie mając jeszcze 10kg nadmiaru.

 

Inna sprawa, Czy rośniesz w pasie? Co mówi lustro? Na wagę nie patrz, a przynajmniej nie jak na bożka.

 

Skup się na ćwiczeniach które angażują całe ciało a nie uginaniu bicepsów to się nie będą tak pompować

[Matt Damnati]

Dziękuję za odpowiedź, ale czy czytałeś ze zrozumieniem?

 

"Skup się na ćwiczeniach które angażują całe ciało a nie uginaniu bicepsów to się nie będą tak pompować"

3 dniowy trening - każdego dni inne partie ciała. Nie trenuję zawodowo, ale dla siebie.

 

"co myślisz zrobi ciało z tym naddatkiem z soboty?"

Na szczęście wszystko ląduje w WC w niedzielę rano

 

"W sobotę zjesz jednego loda i łykniesz dwa piwka, to jest pewnie około 1200 kcal"

Jedno piwo 300 / 350 Kcal , jeden Big Milik  60 kcal. Daleko to do 1200. a napisałem, że napiję się jednego piwa.

 

Nie mogę zrozumieć, jak jedno piwo w tygodniu niszczy cały tygodniowy progres.. Nie mogę też zrozumieć, jak mój metabolizm zwolnił, skoro wypróżnienie jest niemal codziennie, i to nie są królicze bopki.

 

Dodam ok 200/300 kcal do diety  i zobaczę czy coś to pomoże. 

[bieniek]

Dziękuję za odpowiedź, ale czy czytałeś ze zrozumieniem?

 

A czy Ty?

 

 

3 dniowy trening - każdego dni inne partie ciała. Nie trenuję zawodowo, ale dla siebie.

 

Napiszę jeszcze raz. Skup się na głównych ćwiczeniach wielostawowych.

Aby skupić Twoje czytanie ze zrozumieniem, dodam, że pięknem ćwiczeń wielostawowych jest to, że angażują bardzo wiele grup mięśniowych naraz.

To ile razy w tygodniu robisz przysiady?

 

Na szczęście wszystko ląduje w WC w niedzielę rano

 

Niestety, mylisz się.

 

 

 

Jedno piwo 300 / 350 Kcal , jeden Big Milik  60 kcal. Daleko to do 1200. a napisałem, że napiję się jednego piwa.

 

Po pierwsze, to nie napisałeś, że wypijesz jedno piwo, tylko że napijesz się piwa.

To jakaś magia, bilans kaloryczny ujemny a waga rośnie

Wystarczyło 30 sekund na googlach aby dowiedzieć się o piwku tego:

 

"Oprócz samego faktu, że jest kaloryczne, zawiera w sobie maltozę - cukier o najwyższej wartości indeksu glikemicznego. Oznacza to, że po jego wypiciu gwałtownie wydziela się insulina, która przestawia organizm w tryb tworzenia i odkładania tkanki tłuszczowej. Zdecydowanie lepiej jest w jego miejsce napić się wody A jeśli już koniecznie chcemy napić się piwa, warto przy tym zjeść, co obniży wartość glikemiczną całości, czyli napoju i posiłku."

 

 

Nie mogę zrozumieć, jak jedno piwo w tygodniu niszczy cały tygodniowy progres.. Nie mogę też zrozumieć, jak mój metabolizm zwolnił, skoro wypróżnienie jest niemal codziennie, i to nie są królicze bopki.

 

Wiesz kto to napisał?

 

"Niekontrolowany wzrost wagi. najpierw 90KG, potem 94, dziś ważę 98KG."

 

Wiesz skąd się bierze niekontrolowany wzrost wagi? Czynników może być wiele, ale jednym z nich jest zakładanie, że produkty mają mniej kalorii, niż mają w rzeczywistości.

Więc poczytaj o temacie, w końcu masz czas przecież masz pracę biurową