Cześć
Z tym, że jestem na paleo nie jadam węglowodanów i u mnie tzw. ''cheat day'' wygląda następująco, że jem to co nacodzień z tym, że większą ilością jedzenia. Czy można w tym wypadku to tak zostawić, że '' ładować '' się białkiem i tłuszczem? Bo nawet jeśli chodzi o owoce to nie ciągnie mnie zbytnio do nich