Witam
Chciałbym się delikatnie poradzić Krótki opis sytuacji, wzrost 2 metry waga około 120kg nie ma tragedii jednak wypadało by wyrównać do równej setki (Nie wyglądam tragicznie, kiedyś trenowałem sporty siłowe) Gdzie ten ciężki przypadek ? Rozkład mojego dnia, masakra...
Pracuje jako kurier: dzień pracy zaczynam o godzinie 6 (zawsze mam problem wstać) wiec startuje bez śniadania, na magazynie kawa z mlekiem, około godziny 9 startujemy w teren gdy żołądek jest już na ssaniu wpadam do sklepu i biorę to co w sumie jest pod ręką, a jednocześnie nadaje się do ręki (Jogurty pitne + bułki, bułki + jakieś parówki/kiełbasa, bułki słodkie, rogalik) Zależnie od zaopatrzenia sklepu i ochoty tak wiem porażka ;( i zazwyczaj po takim "Śniadaniu" już do wieczora post. Czasami gdy jest trochę luźniej z czasem, staram się złapać coś na ciepło (kebab, kuchnia polska lub azjatycka) Zależnie gdzie mi wygodniej podjechać. Oczywiście zdarzają się też takie dni w których od rana do nocy nie zjem kompletnie nic i też jakoś żyje. Kolacja raczej standard jakieś kanapki...
Z napojów przez dłuższy czas głównie coca-cola (nie bijcie), aktualnie woda muszynianka (czasami kupie puszkę coli ale raczej rzadko).
Odnośnie aktywności: w pracy sie nabiegam, a jednocześnie dużo siedzę, Po pracy od miesiąca żeby nie wiem co się działo obowiązkowo minimum 3 razy w tygodniu na razie jeszcze ogólnorozwojowy + bieżnia/rowerek i brzuszki.
Problemów ze zdrowiem o dziwo !! jeszcze nie mam, warto było by zadbać o taki stan.
Tak wiem ze taki tryb prowadzi tylko i wyłącznie w jednym kierunku Dlatego pisze ten temat. Technicznie nie możliwe jest abym zastosował taka prawdziwą dietę, pomimo szczerych chęci.
Licze na jakieś cenne wskazówki żywieniowe, w stylu "Zamiast 3 pączków, Kup pół kilo jakiegoś mięsa/owoców/sera etc zjedz na dwie tury w odstępie jakiegoś czasu" "Przed treningiem fajnym i szybkim posiłkiem będzie..." "Na kolacje staraj sie unikac" Itp itd.Nie mam żadnych przeciwskazan smakowych do niczego. Może warto w międzyczasie wdrożyć jakieś suplementy? Kasa w tym wypadku nie ma znaczenia. Wiadomo że nie uda się utrzymać parametrów, jednak trzeba próbować wszystkimi dostępnymi środkami dążyć do celu
Mój każdy dzień wygląda inaczej i nie da się wydzielić konkretnego czasu na posiłki, Jednak będę robił wszystko aby mniej więcej trzymać się jakiegoś planu. Podobnie jest z treningami, czasami jestem o godzinie 15, a czasami na 20 ledwo się wyrabiam.
Z góry dziękuje za wszystkie wskazówki jak i również słowa słusznej krytyki