Dlaczego kaszel nie pomaga na zawał
Napisano Ponad rok temu
Dr Internet znowu atakuje! Bardzo wiele urban legend dotyczy tematów “pierwsza pomoc” i “bezpieczeństwo”. Dzisiaj opiszę bardzo stary mit, który w sieci krąży już od 1999 roku. Najpierw w postaci łańcuszkowego e-maila, a obecnie w postaci obrazków i prezentacji ppt. Jakiś czas temu obrazek znów pojawił się na portalu kwejk.pl. Jest to legenda zalecająca kaszel przy zawale.
Jak to jest, z tą pierwsza pomocą przy zawale? Skoro jest to tak skuteczne, to dlaczego na szkoleniach z pierwszej pomocy nie uczy się tej magicznej techniki?
Gotowi na odrobinę walki z niebezpiecznymi bzdurami?
Objawy zawału nie mają wiele wspólnego z odczuciem “serca, które bije nieprawidłowo” i “odczuwa omdlenie”. Za objawy możemy uznać silny ból w klatce piersiowej. Ból, który może promieniować do lewej ręki, żuchwy oraz brzucha. A i nawet w tym momencie nie mamy pewności czy to faktycznie zawał. Szerzej na temat udzielania pierwszej pomocy przy zawałach opiszę w kolejnych tekstach. Pomysł z 10 sekundami od utraty przytomności nie ma żadnego medycznego uzasadnienia.
Bardzo intensywny kaszel NIE MA żadnego wpływu na zawał. Plwocina w płucach również nie ma wiele do ataku serca. Czas co 2 sekundy. Kolejna bzdura, która ma uzasadniać “naukowość” tej metody. Atak serca polega na zatkaniu naczyń krwionośnych, które dostarczają krew do serca. Skutkuje to jego stopniowym obumieraniem. Zawał to nie to samo co zatrzymanie akcji serca. Może on co najwyżej spowodować zatrzymanie akcji serca. Również zawał i zaburzenia rytmu serca, to dwie różne rzeczy.
Jedyne co możemy zrobić, kiedy czujemy się gorzej to wezwać pogotowie lub poprosić kogoś z otoczenia aby to zrobił.
Co na ten temat mówią autorytety?
American Heart Association - amerykański odpowiednik Europejskiej Rady Resuscytacji
The American Heart Association does not endorse “cough CPR,” a coughing procedure widely publicized on the Internet. As noted in the 2010 American Heart Association Guidelines for Cardiopulmonary Resuscitation and Emergency Cardiovascular Care, “cough CPR” is not useful for unresponsive victims and should not be taught to lay rescuers.
Resuscitation Council in the UK
“Knows of no evidence that, even if a lone patient knew that cardiac arrest had occurred, he or she would be able to maintain sufficient circulation to allow activity, let alone driving to the hospital”.
Heart patient support organization Mended Hearts
Despite a contagious rumor, coughing doesn’t prevent a heart attack. An e-mail that spread around the world like a contagious disease a few years ago claimed that anyone who feels heart attack symptoms while alone should cough “repeatedly and very vigorously, repeating a breath about every two seconds…until help arrives, or (a normal heartbeat returns).”
Wrong, says the American Heart Association.
“It’s right up there with voodoo as far as I’m concerned,” says Dr. Cary Fishbein, a cardiologist with the Dayton Heart Center.
A publikacja naukowa?
Mit stara się “samo-uwiarygodnić”, powołując na rzekomą publikację w medycznym piśmie “Journal of General Hospital Rochester”. Jaka jest prawda? Szpital dementuje informacje o tym jakoby taki artykuł miał się kiedykolwiek pojawić!
Important Notice Regarding the article “How to Survive a Heart Attack When Alone.”
Hundreds of people around the country have been receiving an e-mail message entitled “How to Survive a Heart Attack When Alone.” This article recommends a procedure to survive a heart attack in which the victim is advised to repeatedly cough at regular intervals until help arrives.
The source of information for this article was attributed to ViaHealth Rochester General Hospital. This article is being propagated on the Internet as individuals send it to friends and acquaintances – and then those recipients of the memo send it to their friends and acquaintances, and so on.We can find no record that an article even resembling this was produced by Rochester General Hospital within the last 20 years. Furthermore, the medical information listed in the article can not be verified by current medical literature and is in no way condoned by this hospital’s medical staff.
Also, both The Mended Hearts, Inc., a support organization for heart patients, and the American Heart Association have said that this information should not be forwarded or used by anyone. Please help us combat the proliferation of this misinformation. We ask that you please send this e-mail to anyone who sent you the article, and please ask them to do the same.
Przekaż tą wiadomość tak dużej ilości ludzi jak to możliwe. Pod warunkiem, że ich nienawidzisz, bo ta metoda jest doskonałym sposobem na samobójstwo. Wymuszanie na sobie kaszlu tylko zwiększa stres pacjenta i jest sporym wysiłkiem. A podczas zawału należy absolutnie unikać wysiłku. Im szybciej serce bije tym więcej krwi potrzebuje. A w przypadku zawału, tej krwi nie dostaje, przez co serce znacznie szybciej umiera.
Bądź przyjacielem i roześlij ten artykuł do wszystkich znajomych. Może w ten sposób uda Ci się uświadomić kilka osób i uratować czyjeś życie.
Minister zdrowia ostrzega – nie wierz we wszystko co znajdziesz w Internecie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Tabletkę bierzesz TYLKO na polecenie od swojego lekarza. Profilaktycznie na zawał nie należy jej brać z prostego powodu. Nie wiesz czy jest to zawał serca. Żeby stwierdzić, że zawał to zawał muszą być odhaczone dwa z trzech objawów:
1) Ból w klatce piersiowej
2) Zmiany w ekg
3) Wyniki badań laboratoryjnych
Także w domu nikt zawału nie stwierdzi. ;-)
Napisano Ponad rok temu
Często spotykam się z taką informacją. Niestety, zajęcia z pierwszej pomocy może prowadzić byle debil.
Nie pamiętam już, ale to był chyba ratownik medyczny...
Napisano Ponad rok temu
No ale to już temat na inną dyskusję.
Napisano Ponad rok temu
Bandwidth Limit Exceeded
A tak bardzo chciałem uświadomić znajomego, który na swoim fanpage'u na FB o chwytliwym tytule "zdrowe ciało" uświadamia ludzi, że kaszel to złoty środek na zawał serca
Swoją drogą nie wiem czy zauważyłeś ale w tej notce piszą o udarze serca ... szczerze, nigdy nie spotkałem się z takim określeniem w literaturze fachowej ale może mało czytałem w trakcie studiów na UMP.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Spokojnie, od 1 maja będzie działać. Miałem mały-duży atak spam botów i w ciągu dwóch dni zżarło mi prawie 50gb transferu.
Na wykop wrzucili stronę, może dlatego
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I po to są szkolenia z pierwszej pomocy. :-)
Tabletkę bierzesz TYLKO na polecenie od swojego lekarza. Profilaktycznie na zawał nie należy jej brać z prostego powodu. Nie wiesz czy jest to zawał serca. Żeby stwierdzić, że zawał to zawał muszą być odhaczone dwa z trzech objawów:
1) Ból w klatce piersiowej
2) Zmiany w ekg
3) Wyniki badań laboratoryjnych
Także w domu nikt zawału nie stwierdzi. ;-)
Nie każdy ból w klp jest bólem zawałowym - rodzajów bólu jest tak wiele, że aby go zróżnicować to czasami trzeba postawić na nogi pół laboratorium... Poza tym ma on pewną charakterystykę, szczegółowo opisaną w odpowiednich książkach medycznych.
I wbrew pozorom - da się postawić rozpoznanie zawału mięśnia serca w domu - przez zespół pogotowia ratunkowego. Oni mają możliwość wykonania EKG, które wraz z typowymi objawami daje rozpoznanie zawału. Ale spokojnie - te 10 sekund to jest brednia jeśli chodzi o ból zawałowy, ludzie z zawałem mogą funkcjonować od kilku godzin do nawet kilku dni (zależy od wieku, chorób, rozległości zawału i ich stanu ogólnego, itp). A zakładam, że w tym "wyśmienitym" poradniku chodziło o próbę Valsalvy, czyli zwiększenie napięcia nerwu błędnego, co powoduje zwolnienie akcji serca i ew. może pomóc w razie arytmii nadkomorowej...
A poza tym wszystkim profilaktyczne stosowanie aspiryny jest złotym standardem w leczeniu choroby wieńcowej, zapobieganiu zawałowi serca i przedwczesnemu zgonowi u kilkudziesięciu milionów osób na całym świecie...
Pozwólcie, żeby zawał mięśnia serca (a nie zawał serca) rozpoznawali lekarze, a jeśli ktoś się źle czuje, to niech idzie do lekarza albo wezwie pogotowie.
PS. Ciekawostka: 10-letnie ryzyko zawału mięśnia serca u osób poniżej 40 roku życia, z prawidłowym ciśnieniem tętniczym i cholesterolem i niepalących (czyli zakładam że znakomita część ludzi ćwiczących SW...) - wynosi mniej niż 1% (prawie 0%) w ciągu 10 lat (wg skali SCORE)... Więc raczej się nie macie co przejmować...
EDZIA: Kryteria rozpoznania zawału mięśnia serca są takie:
Termin "zawał serca" powinno się stosować wtedy, gdy istnieją dowody potwierdzające martwicę mięśnia sercowego w sytuacji klinicznej odpowiadającej niedokrwieniu mięśnia sercowego. Zawał serca można więc rozpoznać w każdej z następujących sytuacji:
1) wykrycie wzrostu lub spadku stężenia biomarkerów sercowych (zwłaszcza troponiny), z co najmniej 1 wartością przekraczającą 99. centyl zakresu referencyjnego, z co najmniej 1 wymienionym niżej dowodem niedokrwienia mięśnia sercowego:
a) objawy podmiotowe niedokrwienia mięśnia sercowego
zmiany EKG wskazujące na świeże niedokrwienie - nowe zmiany ST-T lub nowo powstały blok lewej odnogi pęczka Hisa (left bundle branch block - LBBB)
c) powstanie patologicznych załamków Q w EKG
d) dowody w badaniach obrazowych na nowy ubytek żywotnego mięśnia sercowego lub nowe odcinkowe zaburzenia ruchu ściany serca
2) nagły, nieoczekiwany zgon sercowy, z zatrzymaniem czynności serca, często z objawami podmiotowymi sugerującymi niedokrwienie mięśnia sercowego, czemu towarzyszy przypuszczalnie nowe uniesienie ST lub świeży LBBB, bądź udokumentowany koronarograficznie lub badaniem sekcyjnym świeży zakrzep, ale zgon wystąpił przed możliwością pobrania próbek krwi lub w czasie poprzedzającym pojawienie się sercowych biomarkerów we krwi
3) w przypadku przezskórnych interwencji wieńcowych (percutaneous coronary intervention - PCI) u chorych z prawidłowymi wyjściowymi stężeniami troponin - wzrost stężeń biomarkerów sercowych powyżej 99. centyla zakresu referencyjnego wskazuje na okołozabiegową martwicę mięśnia sercowego. Umownie się przyjmuje, że zwiększenie stężeń biomarkerów przekraczające 3-krotnie 99. centyl zakresu referencyjnego definiuje zawał serca związany z PCI. Wyróżnia się tu podtyp związany z udokumentowaną zakrzepicą w stencie.
4) w przypadku pomostowania tętnic wieńcowych (coronary artery bypass grafting - CABG) u chorych z prawidłowymi wyjściowymi stężeniami troponin - wzrost stężeń biomarkerów sercowych powyżej 99. centyla zakresu referencyjnego wskazuje na okołozabiegową martwicę mięśnia sercowego. Umownie się przyjmuje, że zwiększenie stężeń biomarkerów przekraczające 5-krotnie 99. centyl zakresu referencyjnego, w połączeniu z nowymi patologicznymi załamkami Q lub świeżym LBBB, bądź z udokumentowanym angiograficznie zamknięciem nowego pomostu lub własnej tętnicy wieńcowej, lub z dowodami na nową utratę żywotnego mięśnia sercowego w badaniu obrazowym - definiuje zawał serca związany z CABG.
5) stwierdzenie świeżego zawału serca w badaniu sekcyjnym.
I niech teraz ktoś z Was spróbuje go rozpoznać samodzielnie :nie:
Napisano Ponad rok temu
To znaczy, że co najmniej 217 użytkowników vortalu Budo będzie miało zawał mięśnia serca w ciągu 10 lat. Rzeczywiście, nie ma się czym przejmować.(...) PS. Ciekawostka: 10-letnie ryzyko zawału mięśnia serca u osób poniżej 40 roku życia, z prawidłowym ciśnieniem tętniczym i cholesterolem i niepalących (czyli zakładam że znakomita część ludzi ćwiczących SW...) - wynosi mniej niż 1% (prawie 0%) w ciągu 10 lat (wg skali SCORE)... Więc raczej się nie macie co przejmować... (...)
Napisano Ponad rok temu
To znaczy, że co najmniej 217 użytkowników vortalu Budo będzie miało zawał mięśnia serca w ciągu 10 lat. Rzeczywiście, nie ma się czym przejmować.
Statystycznie rzecz ujmując - tak. Ale wg statystyki każdy pies ma średnio 3 nogi... Trzeba na to patrzeć inaczej - za 5 lat taki 40-latek będzie miał 45 lat. Wtedy ryzyko wynosi ok 1%, czyli dalej ma 99% szans, że NIE dostanie zawału w ciągu 10 lat. Dla porównania 65-70 - latkowie, palący papierosy, nie dbający o cholesterol i o ciśnienie tętnicze - mają 47% ryzyko zgonu z tych przyczyn. Ich rówieśnicy, którzy nie palą, mają niski cholesterol i dobre ciśnienie tętnicze - mają tylko 4% ryzyka... Więc jeśli ktoś dba o siebie, to ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i zgonu z tego powodu urośnie (jak widać) z 0 do 4% w ciągu 30 lat. Wg mnie nie ma się co martwić.
A ten wzrost ryzyka może wynikać (wg mnie) z jakichś bardzo rzadkich chorób dziedzicznych, o których nie wiemy, dopóki nie zachorujemy (tubulopatie, kanałopatie kardiomiocytów, inne) - więc jest niezależne od naszego stylu życia.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ból w biodrze.
- Ponad rok temu
-
Ból łokcia.
- Ponad rok temu
-
Jiaogulan
- Ponad rok temu
-
Czy można ćwiczyć bjj z wszczepionym rozrusznikiem serca?
- Ponad rok temu
-
zuo, agresja, na pelnej k..wie z pletwy w bule
- Ponad rok temu
-
Uszkodzenie łąkotki przyśrodkowej II stopnia
- Ponad rok temu
-
Wyciecie pecherzyka zolciowego a sporty walki
- Ponad rok temu
-
Skurcze i ból? mięśni
- Ponad rok temu
-
Nowe dyscypliny olimpijskie!
- Ponad rok temu
-
Za mało dni w tygodniu..
- Ponad rok temu