Azhiev vs Dana - walka wieczoru, Czeczen świetny.
Waluś vs Bazelak - typowy przykład tego jak ktoś, kto coś umie walczy z kimś, co nie umie nic. Wynik bez zaskoczenia.
Bedorf vs Olivia - Bedorf był niesamowicie przygotowany i wszystko robił wszystko bardzo dobrze, mądrze i spokojnie. Myślę, że Olivia był w takiej samej formie, ale walczysz tak jak przeciwnik pozwala. Bedorf nie pozwolił, bo miał świetny gameplan i przygotowanie dokładnie na tego zawodnika. Tak się wygrywa walki.
Jewtuszko vs Amasinger - jak Irokez rozłożył skrzydła to nie było ch... we wsi - zajebiste mt
Warburton vs Sowiński - różnica była spora, ale i tak Kornik dawał radę - przegrał, ale nie bez walki.
Błaczowicz vs Miranda - wynik bez zaskoczenia, ktoś wyżej napisał, że ciężka jest sytuacja Janka no i to prawda - w Europie nie za bardzo ma kogo obić. Ja bym bardzo chciał go zobaczyć w oktagonie. Myślę, że jest tam dla niego miejsce.
Overeem vs Różal - masakra z taką szybką zmianą, ale biorąc pod uwagę kolosalną przewagę Holendra to bym Różala tak bardzo nie dyskredytował. Uważam, że starszy Reem jest dużo groźniejszym rywalem niż Le Banner - świetny zawodnik K1, ale bardzo przeciętny imo w mma. Chętnie zobaczę Różalskiego w walce z Le Bannerem i myślę, że przewaga będzie po stronie naszego zawodnika.
Blondynka vs Brunetka - Blondynka przez KO, 1r.
Cała gala mi się podobała, oglądało się to wszystko miło, z jedną tylko uwagą. Już od paru gal nie oglądam KSW na żywo, bo te wywiady, reklamy itp. są mało strawne. Natomiast z samego rana wyłącznie waleczki i jest naprawdę nieźle. Do tego wychodzi godzinka zamiast 4h (!) - życie jest w cenie!