budo_Szczepan napisał
Różne natomiast są sposoby na wykonywanie tego kuzushi, np:
1. poprzez uderzenie
2. poprzez dzwignię
3. poprzez zmianę kierunku poruszającgo sie uke (ten aspekt najczęściej jest czymś pomiędzy 1 a 2)
Nr 3 nie rozumiem, mozesz wytlumaczyc ?
To co napisales w punktach 1 i 2 to jest zbyt ogolnie - wazne jest w jakim kierunku sie to robi w stosunku do ustawienia stop atakujacego.
Po drugie - wymienione sposoby mozna zrobic raczej na malo doswiadczonym atakujacym.
Zasadniczym elementem uzyskania wychylenia jest wykorzystanie zaskoczenia. Mozna to zrobic n.p. za pomoca zmiany timigu czy zmiany dystansu. Zmiana dystansu moze sie ograniczyc tylko to przesuniecia ciezaru ciala nage z jednej nogi na druga - co jest malo widoczne z zewnatrz, dzwignia w takim wypadku sluzy wylacznie do wytworzenia polaczenia do centrum uke zeby przkazac ta zmiane dystansu do jego centrum.
To dziala o niebo lepiej niz szarpanie samymi rekami na wszystkie strony jak jakis wiatrak.
Cyli bez zaskoczena nie można uzyskac kuzushi?
Można, zwłaszcza w aikido gdzie pracujemy na umowie, kodzie współpracy czy jak to nazwiemy.
Kiedy uke nie oporuje, nieprzeciwdziała, zaskoczenie nie jest potrzebne, jest nawet zbędne, bo jest elementem dyscharmonizującym współpracę.
Jeśli jednak rozpatrujemy układ kooperujący negatywnie jak to opisywał Akahige, to zaskoczenie jest warunkiem niezbędnym do zrobienia czegokolwiek, bez niego nie ma żadnego działania dlaej. Czyli jest stałą niezbędną, a więc w opisach możemy ja pomijąć.
Jak uzyskujemy zaskocznie, ano na sposobów wiele, zmieniając dystans, kierunek, timing idt czyli robiąc jakieś zwody, kmombinacje ruchów itd...
To w sumie nieodłaćzny element każdej rywalizacji...
jeśli już wszystkie te elementy spełnilismy i mamy dostęp do uke i chcemy wychylic go z równowagi to nadal musimy cos zrobić i tutaj sa te elementy o których pisałem.
1. jeśli wykonamy atemi (poprzedone wszystkimik tymi warunkami opisanymi wcześniej) i uke je przyjmie, bedzie . wychylony z równowagi, zarówno tej fizycznej jak i chwilowo mentalnej :-) Oczywiście zakładamy że atemi jest trafione.
2. jeśli uzyskamy dostęp do założenia dźwigni (po naszych manewrach) i zaaplikujemy ja, to uke znowu będzie wychylany z równowagi.
3. jeśli nie uderzymy ani nie załozymy dźwigni, ale np uda nam się wykonać jakiś przechwyt, pchnięcie itp wtedy także wychylimy uke z równowagi.
dlaczego napisałem że jest to coś pomiędzy 1 a 2. Poniewaz żeby złapac kontakt umozliwiający pchnięcie należy właściwie wykonać czynności równoznaczne z atemi, jedynie siła ruchu będzie inna. Po złapaniu kontaktu w takiej sytuacji i chęci np pchnięcia będziemy wykonywac czynności w czasie zbliżonym do zakłądania dźwigni, Bedzie takie lekkie opóźnienie w działaniu, tak jak ma to miejsce w przypadku dzwigni własnie.
Oczywiście nie bierzemy pd uwage machania rękami ala wiatrak, gdyz dyskutujemny na poziomie moim (4dan) i Twoim (5 dan) dlatego uznałem że etap wiatraków i "szarpania" mamy za sobą.