273 odpowiedzi w tym temacie

[budo_shu lien]

Prowadzenie zajęć sztuk/sportów walki to usługa jaką świadczy instruktor swoim uczniom.

No tak tylko, że z takim podejściem bardzo szybko sekcja zmieni się w koło wzajemnej adoracji i wyników sportowych to już raczej w niej nie będzie. Dlaczego tak myślę? Bo znam ludzi, którzy pracują w krajach Europy Zachodniej i tam właśnie podejście do treningów jest podobne. Dziś sensei nie będziemy trenowac kumite bo za dwa miesiące egzamin, dziś nie będziemy robić sparingów bo pojutrze weekend i ja chce wyjść w mini na spacer, a będę miała siniaki :wink: . Wiem, że w tej chwili to przerysowuję, ale żeby "zrobić wynik" to trzeba mieć plan i go realizować. Jak trener pozwoli decydować swoim klientom to bardzo szybko zmieni się to w rekreację - tylko i wyłącznie.

[budo_koźlak]

Wiesz Shu, ja nie mam nic przeciwko podporządkowywaniu się nawet najgłupszym zachciankom trenera, ale jeśli ktoś jest przedsiębiorcą - nie trenerem - to niech się podporządkowuje klientowi, a nie na odwrót. Bo to wybaczcie, ale jednak jest cholernie głupie. Płacić za coś kupę kasy i jeszcze się podporządkowywać w myśl zasady "jak ci nie pasuje, to wylot". Zauważmy, że to jest polska maniera, która przenosi się z innych dziedzin życia. Pracodawca też powie "pracuj za 800zł albo w....j". I niestety, większość prędzej czy później właśnie wy....la.


Z wynikami lub ich brakiem nie ma to nic wspólnego. Ale wszystko zależy jak zwykle od szczegółów i różnych stron tego samego medalu, bo tak naprawdę każde z nas tutaj mówi w tej chwili o czym innym.

[budo_kwiat]

No tak tylko, że z takim podejściem bardzo szybko sekcja zmieni się w koło wzajemnej adoracji i wyników sportowych to już raczej w niej nie będzie. Dlaczego tak myślę? Bo znam ludzi, którzy pracują w krajach Europy Zachodniej i tam właśnie podejście do treningów jest podobne. Dziś sensei nie będziemy trenowac kumite bo za dwa miesiące egzamin, dziś nie będziemy robić sparingów bo pojutrze weekend i ja chce wyjść w mini na spacer, a będę miała siniaki :wink: . Wiem, że w tej chwili to przerysowuję, ale żeby "zrobić wynik" to trzeba mieć plan i go realizować. Jak trener pozwoli decydować swoim klientom to bardzo szybko zmieni się to w rekreację - tylko i wyłącznie.

Przy dwóch treningach w tygodniu jak oferuje wiele klubów karate to i tak jest rekreacja.

[budo_tedo]

Panie i Panowie delikatnie koloryzujecie. Pisząc że nie wywieram nacisku na trenujących, mam na myśli że nie wciskam im, że moje jest najlepsze i że jestem najważniejszy. Pisząc że daje im wybór oznacza, że to nie oni decydują, co się dzieje w trakcie zajęć w Kakutogi Dojo, tylko, że wręcz motywuję ich do odwiedzania innych sekcji i próby podjęcia tam treningu. Trening prowadzę ja i nie ma tam miejsca na fochy.
To tak gwoli wyjaśnienia, bo delikatnie pewne osoby zabrnęły za daleko:)

Pozdrawiam

[budo_kikori]

Z całym szacunkiem Panie Emilu, ale proszę nie nawoływać instruktorów IOGKF do rokoszu (dotyczy zaproszenia mailowego), bo za to w dobrych czasach była kula w łeb ;-) a i w dzisiejszych, złych czasach nie wypada tego robić samcowi alfa. Nie tędy droga do autorytetu i szacunku. Pozdrawiam

[budo_tedo]

Kikori, informacje na temat Meibukan wysłałem nie tylko do członków IOGKF Polska, ale także do klubów Shotokan, Shorin-Ryu, Goju Kai itd.
Przedstawiłem tam podstawowe informacje dotyczące przynależności do Meibukan i jak zapewne czytałeś nie pod moim przywództwem.


Teraz zapytaj się czy samiec Alfa jak go nazwałeś, nie wysyła takich listów do innych organizacji:) Myślę, że w takim wypadku to jemu powinieneś wypalić kulę w łeb, pierwszemu:)(chyba już nawet w roku 2008).
Nie lubię takiej formy zastraszania, nie robi ona na mnie wrażenia-uwierz mi bywałem w naprawdę ciężkich sytuacjach w życiu i ta jest bzdurą.


Nikogo nie nawołuję do zmiany organizacji, ja daję tylko alternatywę, gdyż nie wszyscy zdają sobie sprawę z możliwości jakie mogą tak naprawdę mieć. Czyżbyś Kikori obawiał się masowych odejść. Nie sądzę, żeby tak było, bo ludzie przywiązują się do pewnych osób sytuacji itp.

Szacunek powiadasz? Myślę, że osoby, które znają mnie dość dobrze, szanują moją osobę i to mi wystarczy.

Pozdrawiam Emil, a może Chief Instruktor, bo głównie to jest problemem dla IOGKF Polska.
Ludzie, nazwa jak każda inna, ale ktoś bardzo się tym przejął.

Ps. A wiecie dlaczego, bo w IOGKF Polska nie ma Chief Instruktora.
To jest ten problem

[budo_kikori]

Ja nie potępiam Ciebie Emilu jako człowieka, życzę Ci z całego serca powodzenia w Twoich zamierzeniach. Jednakże starałem się w prostych, żołnierskich słowach przekazać, że nie godzi się nawoływać ludzi do nielojalności wobec swojej zwierzchności, już zostało raz ustalone, że działać można tylko w jednej organizacji, bez żadnych dualizmów. Swoją dotychczasową pracą pozostawiłeś w pamięci dobre wrażenie i niech się to nie zmieni. To jedynie miałem na myśli. Pozdrawiam.

[budo_tedo]

Kikori tak jak napisałem powyżej nie nawołuje nikogo do zmiany organizacji. Szczerze, dobrze wspominam współpracę z IOGKF i robiłem to sumiennie. Jednak jak zapewne wiesz nie powiedziałem ostatniego słowa. W swoich poczynaniach IOGKF Polska(zarząd)popełnił błąd. Ja natomiast poniosłem spore koszty związane z pewnymi przedsięwzięciami i nie mogę sobie teraz pozwolić na takie straty. Pozdrawiam

[budo_risk]

dobrze wspominam współpracę

Czyli już nie jesteście w ich strukturach?

[budo_tedo]

Risk zarząd IOGKF podjął decyzję, że nie mogę być w strukturach, bo jestem Chief Instruktor w IMGKA, takie było uzasadnienie. Decyzja jest niezgodna ze statutem stowarzyszenia IOGKF Polska.
Tak to właśnie jest

[budo_laser]

Ale to nie jest feudalna Japonia!!!

Każdy może sobie jeździć na jakie chce staże, a inni mają prawo o tym informować potencjalnych zainteresowanych.

[budo_risk]

Ale to nie jest feudalna Japonia!!!

To brzmi raczej jak: Możesz jeździć do kogo chcesz, ale do nas nie przyjeżdżaj. 8) Co mówi punkt statutu, który został złamany?

[budo_tedo]

Pisałem już (i nie tylko ja), że jesteśmy bardziej Japońscy niż Japończycy.
Najśmieszniejsze jest uzasadnienie podjęcia takiej decyzji.

[budo_tedo]

Nie chodzi o złamanie punktu w statucie.
W statucie brak jest punktów, których treść, świadczy o tym, że nie można przynależeć do innej organizacji. Więc można należeć.

[budo_sake5]

Nie chodzi o złamanie punktu w statucie.
W statucie brak jest punktów, których treść, świadczy o tym, że nie można przynależeć do innej organizacji. Więc można należeć.

Nigdzie w prawie karnym nie jest napisane ze niemozna drugiemu czlowiekowi dzgac widelcem w oko, czy to znaczy ze mozna?.

[budo_laser]

owszem jest, tylko nie wprost

[budo_risk]

nie wprost

No to pewnie "nie wprost" jest napisane w statucie, że w kwestiach nim nieuregulowanych decyduje Zarząd. I wyjdzie na to, że jeżeli jakiś członek nie spełnia standardów, które ustala Zarząd to można go wykluczyć. Bo przecież może być tak, że organizacja chce mieć w szeregach tylko takich członków, którzy są lojalni we wspólnej sprawie. I to jej wolno.

[budo_tedo]

Sake5 jest, tylko, że tak jak napisał Laser nie dosłownie, np;

157 § 2 kodeksu karnego, art. 217 § 1 kodeksu karnego

Druga sprawa nie porównujmy tych dwóch sytuacji. Risk nie ma tam mowy o czymś nawet zbliżonym. Mam Ci wysłać tzw NOWE ZASADY FUNKCJONOWANIA IOGKF Polska,
dokument opracowano na podstawie:
1. IOGKF Affiliation Fees Revised 2007
2. CIMTG 2008 Okinawa - 2007 report,
3. CIMTG 2008 Okinawa-new Iogkf structure,
4. IOGKF ASSOCIATE MEMBERSHIP - 2008
5. IOGKF Black Belt Grading Rule - 2009August

???????????

[budo_kwck]

Ja to cala sytuacje porownalbym do dziewczyny ktora ma przyjaciela (chlopaka) z ktorym sypia. Wie ze on sypia z innymi dziewczynami ale generalnie przymyka na to oko. Nagle okazuje sie ze sypia tez z jej rodzona siostra i wtedy to juz srednio jej sie podoba. I ja sie temu nie dziwie.

[budo_risk]

I ja sie temu nie dziwie.

Toteż 3 strony temu też się nie dziwiłem. :roll: